2000.03.15 Wisła Kraków - Widzew Łódź 3:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 3:1 (3:1) | Widzew Łódź | ||||||||
widzów: 6.000 | ||||||||||
sędzia: Andrzej Czyżniewski z Gdańska | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Maciej Żurawski (zaczął jako napastnik, wspomagając duet Tomasz Frankowski-Brasilia, pod koniec meczu został przesunięty do pomocy): - Miałem być wahadłem między drugą linią a atakiem. Dość dobrze układała mi się współpraca nie tylko z Brasilią, ale także z innymi kolegami. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy i punkty zostały w Krakowie. Cieszę się oczywiście ze zdobycia kolejnej bramki dla Wisły. Nie ulega wątpliwości, że rywale byli wymagający, lecz chciałbym podkreślić, że mieliśmy więcej sytuacji. Strzelając trzecią bramkę, zrobiłem po prostu to, co do mnie należało.
Andrzej Woźniak: - Przegraliśmy, nie mogę więc powiedzieć nic pozytywnego o swojej grze. Gdy puszczę bramkę, zawsze bardzo surowo się oceniam. Przy drugim golu nie zawahałem się z interwencją. Było jednak duże błoto, a Marek Zając nie trafił czysto w piłkę, poszła więc trochę w bok i nie byłem w stanie jej wybić. Dzięki temu, że nie trzymamy się kurczowo obrony, gramy widowiskowo. W meczu z Wisłą za szybko straciliśmy gola. Szkoda, że tak długo dochodziliśmy do siebie, bo przez to wpadła druga bramka. Pierwszy kwadrans przesądził o końcowym wyniku.
Dziennik Polski z 16 marca.