2015.02.08 Wisła Kraków - Universitatea Craiova 1:2

Z Historia Wisły

2015.02.08, sparing, Ośrodek treningowy, Belek, 16:30, niedziela, 15°
Wisła Kraków 1:2 (0:0) Universitatea Craiova
widzów:
sędzia:
Bramki


Wilde-Donald Guerrier 73’
0:1
0:2
1:2
50’Brandan
71’ Baluta

Wisła Kraków
4-2-3-1
Michał Miśkiewicz
Łukasz Burliga
Arkadiusz Głowacki
Richard Guzmics
Maciej Sadlok
Alan Uryga
Dariusz Dudka
Maciej Jankowski
Łukasz Garguła
Semir Stilić
Paweł Brożek

trener: Franciszek Smuda
Universitatea Craiova
4-4-2
Catalin Straton
Sebastian Achim Grafika:Zmiana.PNG (46’ Alexandru Baluta)
Cosmin Frasinescu
Stephane Acka
Marius Briceag
Alexandru Mateiu Grafika:Zmiana.PNG (70’ Andrei Ivan)
Madson Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (78’ Kay)
Pablo Brandan Grafika:Zk.jpg
Ionut Tarnacop
Tha'er Bawab
Nuno Rocha Grafika:Zmiana.PNG (90’ Dacian Varga)

trener: Dragoș Bon
II połowa: Gerard BieszczadSzymon Witek, Piotr Żemło, Michał Bierzało, Remigiusz SzywaczEmmanuel Sarki, Moustapha Bangura, Wilde-Donald Guerrier, Kamil Kuczak Grafika:Zmiana.PNG (69’ Jakub Bartosz), Torric JebrinMariusz Stępiński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

[Foto: A. Koprowski/ wisla.krakow.pl]

[Foto: A. Koprowski/ wisla.krakow.pl]
[Foto: A. Koprowski/ wisla.krakow.pl]

[Foto: A. Koprowski/ wisla.krakow.pl]
[Foto: A. Koprowski/ wisla.krakow.pl]

[Foto: A. Koprowski/ wisla.krakow.pl]


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Na zakończenie Universitatea

Data publikacji: 08-02-2015 10:40


Przygotowania krakowskiej Wisły do rundy wiosennej dobiegają końca. Jednak nim wiślacy wrócą do Krakowa, czeka ich jeszcze jeden sprawdzian. Dziś podopieczni Franciszka Smudy zmierzą się z rumuńską Universitateą Craiova, z zespołem, który w swojej lidze plasuje się na miejscu 7.


Nasz dzisiejszy przeciwnik to klub założony 5 września 1948 roku w mieście Krajowa, leżącym na północy Rumunii. W 1964 roku Universitatea po raz pierwszy zagrała w najwyższej rumuńskiej klasie rozgrywkowej, w której występowała nieprzerwanie aż do 2005 roku. W obecnym sezonie zespół z Krajowej występuje ponownie jako beniaminek, a rundę jesienną może uznać za niezwykle udaną.

Universitatea to również jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Rumunii. Największe sukcesy drużyna ta odnosiła w latach 70., 80., i 90. W ciągu wspomnianych 20 lat piłkarze z Krajowy zdobyli 4 mistrzostwa Rumunii oraz 6 pucharów. Prócz tego Universitatea w sezonie 1982/83 dotarła aż do półfinału Pucharu UEFA, eliminując po drodze Fiorentinę, Girondins Bordeaux i FC Kaiserslautern. Za mocna dla Rumunów okazała się dopiero Benfica Lizbona. Krajowianie po raz ostatni sięgnęli po mistrzostwo w sezonie 1990/91, a ostatnim trofeum, jakie udało im się wywalczyć, był Puchar Rumunii w roku 1993.

Nie będzie to pierwszy mecz towarzyski, jaki rozegrają ze sobą oba kluby. Prawie 8 lat temu, podczas obozu przygotowawczego w Austrii, Wisła i Universitatea rozegrały sparing, w którym lepsi okazali się krakowianie. Biała Gwiazda wygrała 2:0 po bramkach Grzegorza Kmiecika i Jeana Paulisty.

Wisła będzie trzecim polskim klubem, z którym zmierzą się Rumunii w swoich przygotowaniach do kolejnej rundy. Wcześniej piłkarze z Krajowy zremisowali bezbramkowo z Pogonią Szczecin, a w piątek pokonali Jagiellonię Białystok 2:1.

Dzisiejszym sparingiem Biała Gwiazda kończy niezwykle owocne przygotowania do kolejnej rundy. Naszym piłkarzom nie zostało już dużo czasu na doszlifowanie formy i nabranie sił przed startem rozgrywek, gdyż za pięć dni wiślacy udadzą się do Gdańska, gdzie zmierzą się z Lechią w pierwszym oficjalnym spotkaniu w roku 2015.

Początek meczu pomiędzy Wisłą Kraków a Univeristateą Craiova o godzinie 16.30.

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Porażka w ostatnim meczu w Turcji

Data publikacji: 08-02-2015 18:35


Podopieczni trenera Franciszka Smudy odnotowali w ostatnim sparingu rozegranym w Turcji porażkę, ulegając rumuńskiej drużynie Universitatea Craiova 1:2. Jedyną bramkę dla Wisły zdobył w 73. minucie Wilde-Donald Guerrier.

Pierwsze minuty pojedynku obfitowały w walkę w środku pola. W 11. minucie rywale po raz pierwszy zagrozili bramce Miśkiewicza, jednak piłka po próbie strzału powędrowała nad poprzeczką. Osiem minut później Wisła stanęła przed szansą po faulu z lewej strony pola karnego, jednak rumuński golkiper zdołał wypiąstkować piłkę.


Chwilę później Stilić ładnie zagrał do wychodzącego z lewej strony Brożka, ale zmierzającą do siatki futbolówkę zdołał w ostatniej chwili wybić na rzut rożny defensor Universitatei. W odpowiedzi na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Brandan, lecz futbolówka minęła słupek bramki Miśkiewicza.

33. minuta przyniosła podopiecznym trenera Franciszka Smudy ładną akcję, po której na strzał z lewej flanki zdecydował się Sadlok. Piłkę zdołał jednak zablokować dobrze ustawiony obrońca z Rumunii. Sześć minut później świetne podanie za linię obrony otrzymał Brożek, lecz tym razem snajper Białej Gwiazdy zgubił futbolówkę, próbując minąć golkipera przeciwnika.

Jeszcze przed przerwą szansę na zdobycie gola mieli rywale, którzy ostatecznie nie wykorzystali straty Głowackiego i posłali piłkę obok bramki.

Po przerwie na boisku zameldował się testowany przez Wisłę ghański pomocnik – Torric Jebrin. W 50. minucie padła pierwsza bramka w meczu, kiedy Brandan przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego dał prowadzenie rumuńskiej drużynie. Czternaście minut później rywale mieli kolejną okazję. Wówczas lewą stroną wyprzedził obrońców Wisły Rocha i z ostrego kąta próbował pokonać Bieszczada. Golkiper Białej Gwiazdy nie dał się jednak zaskoczyć i końcówką palców wybronił futbolówkę.

70. minuta przyniosła rywalom drugiego gola, kiedy to Baluta posłał piłkę do siatki Wisły po strzale z bliskiej odległości. Na kontaktową bramkę dla Białej Gwiazdy nie trzeba było długo czekać, gdyż sto osiemdziesiąt sekund później Guerrier wykorzystał dośrodkowanie Stępińskiego z lewej strony.

Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ładnym kontratakiem popisała się Wisła, lecz Stępiński nie zdołał sięgnąć futbolówki po wrzutce Guerriera. Chwilę później Sarki mógł pokusić się o trafienie z rzutu wolnego, lecz golkiper z Rumunii poradził sobie z jego uderzeniem.

Wisła Kraków – Universitatea Craiova 1:2 (0:0)

0:1 Brandan 50’

0:2 Baluta 70’

1:2 Guerrier 73’

Wisła Kraków: Miśkiewicz (46’ Bieszczad) – Burliga (46’ Witek), Głowacki (46’ Żemło), Guzmics (46’ Bierzało), Sadlok (46’ Szywacz) – Jankowski (46’ Guerrier), Stilić (46’ Jebrin), Dudka (46’ Bangura), Uryga (46’ Kuczak – 69’ Bartosz), Garguła (46’ Sarki) – Brożek (46’ Stępiński)

Universitatea Craiova: Stration – Achim, Frasinescu, Acka, Briceag – Tarnacop, Brandan, Mateiu, Madson – Rocha

Żółta kartka: Madson (Universitatea)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Przegrana próba generalna wiślaków. 1-2 z Universitatea

W ostatnim meczu sparingowym, przed wznowieniem rywalizacji w naszej Ekstraklasie, piłkarze krakowskiej Wisły przegrali 1-2 z rumuńską Universitateą Craiova. Wszystkie bramki padły w II połowie, kiedy to nasz zespół grał w składzie złożonym głównie z młodych oraz testowanych piłkarzy.

Zgodnie z tym co zapowiadał trener Franciszek Smuda - na próbę generalną przed ligową wiosną, która czeka nas już w piątek w Gdańsku - Wisła wyszła w teoretycznie najmocniejszym składzie. Do niego wskoczyli w bramce Michał Miśkiewicz oraz w pomocy Łukasz Garguła - i to jedyne zmiany od poprzedniego naszego wyjściowego składu, jaki pojawił się w rywalizacji z Kubaniem Krasnodar.

Niestety niewiele zmieniło się w grze wiślaków, bo choć całą pierwszą połowę rywalizacji z szóstą aktualnie drużyną rumuńskiej ligi, Universitateą Craiova, to my byliśmy stroną przeważającą, to sytuacji, które sobie stworzyliśmy było jak na lekarstwo. Tak naprawdę z całych pierwszych 45 minut odnotować wypadałoby tylko podanie z 21. minuty Semira Štilicia do Pawła Brożka, po którym nasz napastnik znalazł się w wybornej sytuacji, ale jego zmierzające do bramki uderzenie - tuż przed nią wybił zawodnik zespołu z Rumunii.

Nasi rywale szybko na tę akcję wiślaków odpowiedzieli, ale niecelny strzał nie mógł zaskoczyć Miśkiewicza. Podobnie jak i bramkarza Universitatei kilka prób z dystansu naszych piłkarzy, którzy w końcówce I połowy mogli stracić gola. Po błędzie Arkadiusza Głowackiego zespół z Rumunii stanął przed szansą na przeprowadzenie udanej akcji, ale ostatecznie zagrali niedokładnie i do przerwy było 0-0.

Tak jak trener Smuda zapowiadał - na drugą połowę wyszła zupełnie nowa drużyna Wisły, bo nasz szkoleniowiec posłał do gry drugi garnitur "Białej Gwiazdy". I ten niestety szybko stracił bramkę. Po faulu przed polem karnym z rzutu wolnego ponad naszym murem precyzyjnie uderzył Pablo Brandán i było 0-1.

Wiślacy byli blisko wyrównania w 57. minucie, ale po akcji testowanych piłkarzy - Moustaphy Bangury oraz Torricia Jebrina - piłkę do siatki wpakował wprawdzie Emmanuel Sarki, ale zdaniem sędziów był na spalonym.

Od 71. minuty było już natomiast 0-2. Po dobrze rozegranej akcji młodzi obrońcy Wisły zostawili rywalom zdecydowanie zbyt wiele miejsca w naszym polu karnym i Alexandru Băluță precyzyjnym strzałem w róg bramki pokonał Gerarda Bieszczada.

Wisła potrafiła jednak Rumunom odpowiedzieć. Dobrze piłkę rozegrali Wilde-Donald Guerrier z Mariuszem Stępińskim i Haitańczyk pewnie strzelił do siatki na 1-2.

Jak się okazało wynik ten utrzymał się już do końca tego spotkania. Mimo, że to Wisła była w ostatnich minutach bliższa kolejnego gola, choćby po strzale Sarkiego z rzutu wolnego. Oznacza to natomiast, że zimowy okres przygotowawczy kończymy ze sparingowym bilansem meczów 2 zwycięstwa, 2 remisy oraz 3 porażki. Bilans bramek w nich to 7-10.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Wisła - Universitatea 1:2

8. lutego 2015,

W ostatnim sparingowym spotkaniu przed rozpoczęciem rundy wiosennej, Wisła przegrała 1:2 z Universitateą Craiova. W zespole "Białej Gwiazdy" szansę występu otrzymali testowani Moustapha Bangura oraz Torric Jebrin. Na tle innych zawodników zaprezentowali się bardzo dobrze.

Transmisja z meczu

Trener Wisły Franciszek Smuda, zgodnie z zapowiedziami, od pierwszej minuty desygnował do gry teoretycznie najmocniejszą jedenastkę. W pierwszych minutach wiślacy długo utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało.

W 10. minucie groźnie sprzed pole karnego na bramkę Wisły uderzał Nuno Rocha, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Wisła odpowiedziała w 21. minucie. Po podaniu Stilicia w dobrej sytuacji znalazł się Brożek, ale po jego strzale zamierzającą do siatki piłkę wybił jeden z obrońców.

Były to praktycznie jedyne groźne sytuacje w pierwszej części spotkania, która toczyła się w dość sennym tempie. Na przerwę obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie.

Na drugą połowę wybiegła zupełnie inna jedenastka. Na murawie pojawili się między innymi testowani Moustapha Bangura i Torric Jebrin. W 50. minucie bramkarz Wisły Gerard Bieszczad musiał wyciągać piłkę z siatki. Bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego z około 20 metrów pokonał go Brandan.

Wiślacy starali się odpowiedzieć. Podobać się mogła gra obu testowanych zawodników, którzy starali się brać ciężar gry na siebie i wyprowadzać szybkie akcje. Po jednej z nich, w 57. minucie do siatki trafił Sarki, ale gol nie został uznany, bowiem sędzia dopatrzył się spalonego.

W 71. minucie padła druga bramka dla rumuńskiego zespołu. Niezdecydowanie w szeregach defensywnych Wisły wykorzystał Baluta, który uderzeniem z kilku metrów nie dał szans Bieszczadowi. Odpowiedź wiślaków była bardzo szybka. Akcję ładnym prostopadłym podaniem rozpoczął Bangura, z lewej strony pola karnego na środek zagrał Stępiński, a piłkę w siatce umieścił Guerrier.

Jak się później okazało wynik nie uległ już zmianie i zwycięstwo na swoje konto zapisała Universitatea.

Wisła Kraków - Universitatea Craiova 1:2 (0:0)

0:1 Brandan 50 min

0:2 Baluta 71 min

1:2 Guerrier 73 min

Wisła:

I połowa: Michał Miśkiewicz - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Alan Uryga, Dariusz Dudka - Maciej Jankowski, Łukasz Garguła, Semir Stilić - Paweł Brożek II połowa: Gerard Bieszczad - Bartosz Witek, Piotr Żemło, Michał Bierzało, Remigiusz Szywacz - Emmanuel Sarki, Moustapha Bangura, Wilde-Donald Guerrier, Kamil Kuczak (69 min - Jakub Bartosz), Torric Jebrin - Mariusz Stępiński

Universitatea: Catalin Straton - 2. Sebastian Achim (46 min - Alexandru Baluta), Cosmin Frasinescu, Stephane Acka, Marius Briceag - Alexandru Mateiu (70 min - Andrei Ivan), Madson (78 min - Kay), Pablo Brandan, Ionut Tarnacop - Tha'er Bawab, Nuno Rocha (90 min - Dacian Varga).


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Stępiński: Liczę, że wygramy w Gdańsku

Data publikacji: 08-02-2015 19:15


Piłkarze krakowskiej Wisły mają za sobą ostatnią sparingową rywalizację podczas obozu przygotowawczego w tureckim Belek. W niedzielne popołudnie zawodnicy Białej Gwiazdy ulegli rumuńskiej Universitatei Craiova 1:2, a Mariusz Stępiński odnotował asystę przy bramce Guerriera.

Rywalizacja z siódmą drużyną rumuńskiej ekstraklasy pozwoliła sztabowi szkoleniowemu Wisły na wyłonienie ewentualnych błędów przed inauguracją ligi. „Dzisiejszy rywal zaprezentował się dobrze, był wymagający. Myślę, że rumuńska ekstraklasa stoi na dość wysokim poziomie. Sparing był pożyteczny i przydatny przed startem T-Mobile Ekstraklasy. Każdy z nas zagrał po 45 minut i chodziło głównie o to, aby pokazać, jak jesteśmy przygotowani do sezonu, bo już za pięć dni czeka nas spotkanie w Gdańsku” – powiedział Stępiński.

Zawodnik Białej Gwiazdy miał swój udział przy trafieniu Guerriera, to on zagrał Haitańczykowi piłkę. „Zawsze może być lepiej, stawiam sobie wysoko poprzeczkę”- podsumował krótko akcję, z której padł gol dla Wisły.

Zgrupowanie w Turcji dobiega końca, a spotkanie z Lechią zbliża się wielkimi krokami. Jak pod względem fizycznym czuje się popularny „Stępień”? „Przygotowania były dość ciężkie, ale czuję się dobrze. Jeszcze przed nami podróż do Polski, trochę męcząca, ale będziemy mieć po powrocie trochę czasu, aby dojść do pełni dyspozycji i liczę, że wygramy w Gdańsku” – zakończył z optymizmem w głosie Mariusz Stępiński.

K. Kawula & A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Dudka: Nie możemy się nikogo bać

Data publikacji: 08-02-2015 19:45


Mimo że zawodnicy Białej Gwiazdy odnotowali w starciu z Universitateą Craiova porażkę, to czują zadowolenie ze swojej postawy przed pierwszym meczem w T-Mobile Ekstraklasie. Dariusz Dudka stwierdził, że drużyna z Krakowa prezentowała się dobrze, pod względem fizycznym, w starciu z Rumunami.

Trener Franciszek Smuda dał szansę pokazania się wszystkim piłkarzom, których zabrał do Turcji. „Widać było, że trochę lepiej czuliśmy się fizycznie niż trzy dni temu, co bardzo cieszy. Przekładało się to w pierwszej połowie na prowadzenie gry, utrzymywanie się przy piłce i stwarzanie sobie dogodniejszych sytuacji. Tak naprawdę przeciwnik nie wypracował sobie zbyt wielu okazji do zdobycia bramki w tych pierwszych 45 minutach, w których grałem” – podsumował mecz.

Dariusz Dudka powiedział też, że najważniejsze jest dobre przygotowanie się do nadchodzącej rundy. „Nie zwracamy uwagi na rezultaty sparingów, dla nas najważniejsze jest dobre zgranie się i przygotowanie do rundy. Bywały takie sytuacje, gdy wygrywało się sparingi, a przegrywało w lidze, a my tego nie chcemy” – oznajmił.

Jak zawodnicy Białej Gwiazdy czują się na pięć dni przed meczem z Lechią? „Jeśli ktoś oglądał dzisiejszy mecz, to widział, że prezentowaliśmy się lepiej niż trzy dni temu. Mamy jeszcze pięć, sześć dni do meczu w Gdańsku, więc mam nadzieję, że będziemy się wówczas czuli tak, jak dzisiaj” – odpowiedział. Ze zmianami w składzie wybiegnie na murawę zespół z Gdańska, który przeprowadził ciekawe transfery. „Jesteśmy doświadczonym zespołem i w każdym meczu podchodzimy z szacunkiem do przeciwnika, ale też nie możemy się nikogo bać” – zaznaczył.

Popularny „Dudi” wystawiany jest ostatnio przez szkoleniowca na pozycji defensywnego pomocnika. Jak graczowi układa się współpraca z Alanem Urygą? „Dużo się działo jesienią, dlatego musiałem wędrować z pozycji na pozycję. Jak ocenię grę z Alanem? Dobrze mi się z nim współpracuje, to młody chłopak, który - mam nadzieję - w niedługim czasie będzie grał w reprezentacji” – zakończył Dariusz Dudka.

K. Kawula & A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Bieszczad: Cieszę się, że obdarzono mnie zaufaniem

Data publikacji: 09-02-2015 11:07


Gerard Bieszczad we wczorajszym meczu przeciwko Universitatea Craiova wszedł na boisko w drugiej połowie. Golkiper Wisły zaznał również zaszczytu założenia kapitańskiej opaski.

Jak przyznaje sam zainteresowany, była to pierwsza taka sytuacja w jego dorosłej karierze. „Przyznam, że miałem mieszane uczucia. Był to pierwszy raz, kiedy w seniorskiej piłce dostałem opaskę na rękę. Trzeba pamiętać, że to tylko mecz sparingowy, ale w takim klubie opaska na ręce na pewno cieszy i motywuje do dalszej pracy. Cieszę się, że obdarzono mnie zaufaniem”.

Obóz w Turcji dla drużyny Białej Gwiazdy pomału dobiega końca. Jak bramkarz ocenia przygotowania do wiosennego etapu rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy? „Na pewno był to ciężki czas, jak każdy okres przygotowawczy. Ważne, że rozegraliśmy kilka sparingów z dobrymi drużynami. Naszym celem jest wyciągnięcie z nich odpowiednich wniosków” – zapewnia „Gery”.

Bieszczada poprosiliśmy również o ocenę swoich występów w trakcie meczów kontrolnych. „Myślę, że większego błędu przy straconych bramkach nie popełniłem. Mam jednak taki charakter, że wymagam od siebie jak najwięcej. Wychodzę z założenia, że zawsze można zrobić coś więcej. Na pewno dobrze mieć taką doświadczoną linię obrony. To tylko ułatwia grę bramkarzowi. Otrzymuję dużo podpowiedzi od Arka Głowackiego, ale także od pozostałych kolegów” – dodaje.

W trakcie obozu w Belek urazu nabawił się podstawowy dotychczas bramkarz krakowian, Michał Buchalik, i jego występ w meczu z Lechią Gdańsk stoi pod znakiem zapytania. „Jeżeli miałbym dostać szansę na grę, to wyjdę na mecz skoncentrowany. Muszę udowodnić, że też jestem wartościowym zawodnikiem w tym zespole. Długo na tę szansę czekam. Jeżeli ona się nadarzy, nie wiem kiedy, czy teraz czy za jakiś czas, to na pewno będę na nią przygotowany” – kończy golkiper Wisły.

A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Koniec zimowego okresu przygotowawczego wiślaków

Piłkarze krakowskiej Wisły zakończyli już w praktyce zimowy okres przygotowawczy. W praktyce, bo ostatnie zajęcia na zgrupowaniu w tureckim Belek odbyli dziś rano. Jutro z kolei - przez Berlin - przylecą do Polski, by już w piątek zagrać pierwszy mecz ligowy 2015 roku. W Gdańsku z tamtejszą Lechią.

Skład na to spotkanie trener Franciszek Smuda ma już bez wątpienia ustalony. Oczywiście pod warunkiem, że nie zdarzy się jeszcze coś nieprzewidzianego.

Z konieczności na pewno nie będzie mógł postawić na Wilde-Donalda Guerriera, bo tego czeka jeszcze pauza za czerwoną kartkę, jaką zobaczył w jesiennym meczu ligowym z Lechem. I można chyba śmiało stwierdzić, że to nie jest dobra informacja. Jak się bowiem okazuje - z siedmiu bramek, jakie Wisła zdobyła w rozegranych w bieżącym roku sparingach, aż trzy były dziełem Haitańczyka. Na wiosenną inaugurację najskuteczniejszego wiślaka zimy będzie więc Smudzie brakować.

Problemem jest też na pewno fakt, że ani jednego gola w sparingach nie zdobyli nasi nominalni napastnicy, czyli Paweł Brożek i Mariusz Stępiński, a także Semir Štilić. Tego ostatniego w trafieniach z rzutów wolnych wyręczał za to Łukasz Garguła (dwa gole), a po jeden bramce dołożyli też gracze defensywni - Dariusz Dudka i Łukasz Burliga, ale w sumie tylko siedem bramek w siedmiu spotkaniach sparingowych to nie jest dobry wynik. I również może martwić.

Podobnie jak i kontuzje. Pewniak w naszej bramce jesienią, czyli Michał Buchalik, będzie musiał pauzować jeszcze co najmniej dwa tygodnie i na ligową inaugurację postawić trzeba będzie na dopiero dochodzącego do formy po kontuzji Michała Miśkiewicza, bądź mającego niewielkie doświadczenie na szczeblu Ekstraklasy Gerarda Bieszczada. Warto może przypomnieć, że ten ostatni zagrał dotychczas w naszej lidze tylko jedną połowę meczu, a w pierwszej drużynie Wisły tylko jeden cały mecz.

Kontuzjowany jest także Rafał Boguski, który nie zagrał w ostatnim naszym sparingu w Turcji z rumuńską Universitateą Craiova, a dziś nie trenował z zespołem i może się okazać, że ten pewniak do wyjściowych jedenastek u trenera Smudy także będzie musiał pauzować...

To ogranicza na pewno pole manewru naszemu trenerowi, tym bardziej, że zapowiadane przez prezesa Roberta Gaszyńskiego "uzupełnienia składu" jak na razie nie mają racji bytu. Na dziś nie wiemy bowiem, czy z testowanej pary - Moustapha Bangura i Torric Jebrin - ktokolwiek przyjedzie do Polski na kolejne testy - już medyczne i podpisanie kontraktu.

Wiele wskazuje też na to, że prezesowi Gaszyńskiemu może się nie udać - jak także planował - zamknąć rozmów z Semirem Štiliciem - odnośnie jego nowej umowy z "Białą Gwiazdą". Bośniak miał mieć od tego "luźną głowę" już przed meczem z Lechią, ale to jak na razie nie ma miejsca. Z drugiej zaś strony... można domniemywać, że brak nowej umowy Štilicia może dodać jemu samemu dużo... motywacji do jak najlepszej gry! Tak aby pokazywać się z jak najlepszej strony przed tymi, którzy mogliby go zatrudnić. Jeśli oczywiście nie uda się to zrobić Wiśle.

Wielkiego optymizmu w naszym zespole przed ligową wiosną może więc i nie ma, ale też przy Reymonta nikt nie będzie mógł powiedzieć, że zespół nie jest ze sobą zgrany. A to, że punkty regularnie zdobywać potrafi, pokazywał już w naszej Ekstraklasie nie jeden raz! I oby też pokazywał to wiosną!


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl