2015.04.01 Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 78:54
Z Historia Wisły
![]() | Wisła Can-Pack Kraków | 78:54 | CCC Polkowice | ![]() | ||||||||||||||||||||||||||||
I: 26:12 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 16:11 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: 21:13 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 15:18 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści |
Przed pierwszym gwizdkiem
Półfinały czas zacząć. Wiślaczki przedświątecznie zmierzą się z CCC!
Po dość gładkim przejściu swojej pierwszej przeszkody w rundzie play-off, którym była wrocławska Ślęza, przed koszykarkami "Białej Gwiazdy" rywal numer dwa w walce o złoto. I niektórzy mogą przeżyć przy tej okazji małe déjà vu, bo znów grać będziemy z doskonale nam znanym polkowickim CCC. Z tą jednak różnicą, że przez ostatnie lata z "pomarańczowymi" graliśmy dopiero w finałach. Tym razem obydwa zespoły zmierzą się już w rundzie półfinałowej.
Jeśli chciałoby się sięgnąć pamięcią wstecz i przypomnieć sobie poprzednie rywalizacje wiślaczek z polkowiczankami w fazach play-off polskiej ligi to należałoby cofnąć się w czasie aż do 2009 roku, kiedy to Wisła Can-Pack rywalizowała z CCC o brązowy medal. I choć w walce do trzech zwycięstw przegrywaliśmy już 1-2, to ostatecznie wszystko skończyło się wygraną „Białej Gwiazdy” 3-2 i medalami w Krakowie.
Rok później Wisła święciła triumfy w Eurolidze, bo awansowała aż do „Final Four”, ale w kraju było kiepsko. Już w pierwszej rundzie play-off przegraliśmy bowiem z CCC 1-2 co sprawiło, że ligę zakończyliśmy dopiero na piątym miejscu.
W latach 2011 i 2012 Wisła spotykała się z CCC w finale ligi, ale były to w miarę jednostronne widowiska, które wygrywaliśmy odpowiednio 3-1 i 4-0. W finałach z kolei 2013 roku role się odwróciły. Tym razem to zespół z Polkowic wygrał „do zera” i cieszył się ze swojego pierwszego w historii mistrzostwa Polski. Jego obrony CCC było blisko także przed rokiem, bo w kolejnym finale prowadziło już 2-1, ale ostatecznie to wiślaczki sięgnęły po złoto, wygrywając rywalizację sezonu 2013/2014 w stosunku 3-2.
Sześć kolejnych lat, sześć rywalizacji - w tym aż cztery z rzędu w finale ligi - więc to musi mieć swoją wymowę!
Teraz już jednak - jedna z drużyn zostanie za burtą gry o mistrzostwo już w półfinale i nie mamy wątpliwości, że zdecydowanym faworytem tej pary są wiślaczki, które - co może warto przypomnieć - w całym sezonie TBLK oraz w rywalizacji o krajowy puchar nie przegrały jeszcze meczu! Z CCC spotkaliśmy się już zresztą trzy razy - wygrywając każdorazowo (patrz tabela obok), więc mamy ogromną nadzieję, że podobnie zakończy się też nasza walka w grze o finał ligi! I na pewno warto będzie się w wiślackiej hali zjawić, aby zobaczyć to wszystko na żywo.
Już więc teraz czekają nas aż dwa mecze z rzędu w Krakowie! Przedświąteczna środa i czwartek, godzina odpowiednio 18:00 i 18:30! ZAPRASZAMY!
Dodał: Redakcja
Źródło: wislaportal.pl
Relacje z meczu
Żartów nie było. Pierwszy półfinał gładko dla Wisły Can-Pack
Mimo że pierwszy mecz półfinału Tauron Basket Ligi Kobiet wypadł na 1 kwietnia, czyli dzień żartów, tych w wiślackiej hali nie było. Mistrzynie Polski bardzo gładko ograły bowiem polkowickie CCC 78-54 i aby awansować do finału ligi - potrzebują jeszcze dwóch zwycięstw. Okazja do kolejnego już w czwartek, kiedy to zagramy we własnej hali z polkowiczankami po raz drugi. Początek spotkania o godzinie 18:30.
Pierwsza potyczka półfinałowa to był mecz kompletnie bez historii. Wisła Can-Pack prowadziła bowiem od samego początku do samego końca. Nawet bowiem jeśli przy stanie 4-0 na 4-2 trafiła Aishah Sutherland, to następne aż 11 oczek z rzędu zdobyły wiślaczki i w kolejnych minutach - głównie dzięki dobrej grze Jantel Lavender - nasza przewaga tylko i wyłącznie się powiększała. Gdy w 25. minucie spotkania zrobiła się aż 29-punktowa (54-25) - było już wiadomo, że to spotkanie może zakończyć się wyłącznie gładką wygraną "Białej Gwiazdy".
I tak też w rzeczywistości się stało. Teraz nie pozostaje nam już nic innego jak poczekać na kolejny mecz z CCC, który - jak już wspominaliśmy we wstępie - zagramy już jutro, tj. w czwartek, 2 kwietnia, o godzinie 18:30. Oczywiście ponownie w hali przy ulicy Reymonta w Krakowie. Zapraszamy i przypominamy, że w półfinale play-off gra się do trzech zwycięstw.
Dodał: Redakcja
Źródło: wislaportal.pl
Bezdyskusyjna wygrana wiślaczek w pierwszym meczu półfinałowym!
Dodano: 2015-04-02 03:11:47 (aktualizacja: 2015-04-03 05:39:55)
Paweł / WislaLive.pl
Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków okazały się zdecydowanie lepsze od CCC Polkowice w pierwszym spotkaniu półfinału play-off Tauron Basket Ligi Kobiet. Wynik 78:54 nie pozostawia jakichkolwiek wątpliwości. Kluczem do zwycięstwa było pierwsze 20 minut potyczki.
Wiślaczki rozpoczęły grę piątką: Courtney Vandersloot, Allie Quigley, Agnieszka Skobel, Justyna Żurowska-Cegielska, Jantel Lavender. Pierwsze fragmenty przyniosły zdecydowaną przewagę miejscowym, w szeregach których – niemal jak zwykle – brylowały Lavender i Quigley. Po trafieniu z dystansu tej ostatniej w 4 min., na tablicy pojawił się wynik 13:2 i trener gości – Arkadiusz Rusin poprosił o czas. Niewiele to dało polkowiczankom, bowiem po chwil prowadzenie krakowianek urosło do 13 pkt. W kolejnych akcjach mistrzynie Polski nie były już tak skuteczne w ofensywie, co wykorzystały ich rywalki, zmniejszając różnicę do 7 pkt. (17:10). Końcówka pierwszej kwarty to jednak znów popis teamu spod Wawelu. Dzięki punktom Cristiny Ouviny, Żurowskiej-Cegielskiej i Lavender (miała już w tym momencie na swoim koncie 12 pkt.), po upływie 10 minut wynik brzmiał 26:12.
Drugą ćwiartkę od celnej przymiarki z półdystansu rozpoczęła... oczywiście Lavender. Gdy Skobel najpierw skutecznie wykończyła kontratak, a po chwili popisała się celną „trójką”, w 12 min. gospodynie były już lepsze o 20 pkt. - 33:13. To nie był koniec popisów faworytek ligi, które bardzo dobrze spisywały się także w defensywie. Po trafieniu Gintare Petronyte w 15 min. było już 39:15. Trener Svitek dużo rotował składem, dając m.in. odpocząć Lavender. Dalsze minuty były już nieco słabsze w wykonaniu wiślaczek, co tylko częściowo wykorzystały ich rywalki. Celny rzut Dominiki Owczarzak równo z końcową syreną ustalił rezultat do przerwy. Prowadzenie 42:23 oznaczało dla Wisły Can-Pack duży komfort przed drugą połową zmagań.
Po zmianie stron jako pierwsza drogę do kosza znalazła Agnieszka Majewska, ale odpowiedź krakowskiego zespołu okazała się miażdżąca. Po dwa razy trafiły Quigley i Żurowska-Cegielska, raz Lavender, a gdy szybki atak udanie zakończyła Ouvina, w 25 min. na tablicy pojawił się wynik 54:25 i trener przyjezdnych wziął time-out. W kolejnych minutach polkowiczanki zaczęły grać nieco lepiej, lecz przewaga podopiecznych trenera Stefana Svitka nadal wynosiła co najmniej 23 pkt. Ostatecznie po upływie 30 minut było 63:36, a jako ostatnia, równo z sygnałem syreny, punkty zdobyła Petronyte.
Ostatnia odsłona spotkania była już w zasadzie bez historii. Akcje krakowianek nie były już tak składne, spadła również skuteczność. Zdenerwowany szkoleniowiec mistrzyń Polski poprosił swoje zawodniczki na chwilę rozmowy, lecz w dalszym ciągu utrzymywała się bezpieczna, ponad 20-punktowa przewaga. Po dwóch kolejnych trafieniach z dystansu w wykonaniu Magdaleny Ziętary było już 76:48. Końcowa minuta nie mogła już przynieść jakichkolwiek korekt. Wisła Can-Pack odniosła wysokie, w pełni zasłużone zwycięstwo.
Jutro o godz. 18.30 team spod Wawelu zmierzy się po raz drugi z Pomarańczowymi.
Wisła Can-Pack Kraków – CCC Polkowice 78:54 (26:12, 16:11, 21:13, 15:18)
Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 21, Allie Quigley 13, Gintare Petronyte 11, Agnieszka Skobel 9, Justyna Żurowska-Cegielska 8, Courtney Vandersloot 6, Magdalena Ziętara 6, Cristina Ouvina 4, Farhiya Abdi 0.
Punkty dla CCC: Aishah Sutherland 10, Agnieszka Majewska 9, Dominika Owczarzak 8, Naketia Swanier 7, Nikki Greene 7, Helena Sverrisdottir 6, Magda Kaczmarska 4, Agata Szczepanik 3, Justyna Jeziorna 0.
W składzie na dzisiejszy mecz znalazła się Agnieszka Szott-Hejmej. Przypomnijmy, że doświadczona skrzydłowa od sierpnia 2014 roku zmagała się z urazem kolana, a jej pech był tym większy, że wówczas dopiero wróciła do pełnej sprawności po złamaniu ręki, do którego doszło podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Agnieszka rozegrała tylko jedno spotkanie w obecnym sezonie - w drugiej kolejce TBLK przeciwko Widzewowi w Łodzi. Ponieważ z kolanem było coraz gorzej, podjęta została decyzja o zabiegu. Niestety, planowany na styczeń powrót opóźniał się. Pytany na pomeczowej konferencji prasowej po dzisiejszej potyczce z CCC o możliwość jej występu, trener Stefan Svitek stwierdził, że zamierza dać jeszcze zawodniczce nieco czasu na powrót do formy.
Źródło: wislalive.pl
Pomeczowe wypowiedzi
Wypowiedzi po pierwszym meczu półfinałowym TBLK
W pierwszym półfinale Tauron Basket Ligi Kobiet koszykarki "Białej Gwiazdy" bezproblemowo pokonały zespół polkowickiego CCC, bo aż 78-54. Zapraszamy Was do zapoznania się z wypowiedziami zawodniczek oraz trenerów obydwu zespołów po tym spotkaniu.
Arkadiusz Rusin (trener CCC): - Gratuluję trenerowi i zespołowi Wisły zasłużonego zwycięstwa. Generalnie to realizacja tego co zakładaliśmy sobie przed meczem, nie bardzo nam wychodziła. Mieliśmy się starać zatrzymać szybki atak, a już do przerwy straciliśmy z niego 13 punktów. I to boli, bo to są łatwe punkty, a musimy się napracować w defensywie, żeby zatrzymać poszczególne akcje Wisły. Przed meczem planowaliśmy ograniczyć te najłatwiejsze punkty, a kompletnie to się nie udało. Dziewczyny wyszły bojaźliwie nastawione do tego meczu. Nie podjęliśmy walki. To zawodniczki Wisły z każdą minutą jeszcze bardziej nakręcały się na ambitną grę i zaangażowanie. I tutaj mam największe pretensje do zespołu. My zdajemy sobie sprawę z różnicy poziomów między nami a Wisłą, ale ta walka powinna wyglądać trochę inaczej, żeby próbować nawiązać grę. Choćby te 25-30 minut, żeby na tyle nas było stać. Jeszcze raz gratuluję. Zasłużone zwycięstwo. Jutro kolejny mecz, postaramy się, żeby to na co się przygotowaliśmy w pierwszym spotkaniu udało się zrealizować jutro.
Štefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): - To jest dopiero 1-0. Zrobiliśmy dziś to co chcieliśmy, ale trzeba pamiętać, że punkty się nie liczą, tylko zwycięstwa. Musimy na to uważać i o tym nie zapomnieć, aby jutro zagrać z takim samym nastawieniem. Zdobywaliśmy wiele punktów po odbiorach w obronie, znaleźliśmy ten rytm gry, mieliśmy wiele zbiórek, asyst. Bardzo dobrze rozprowadzaliśmy dziś piłkę w ataku, szukaliśmy dobrych pozycji dla lepiej ustawionych zawodniczek. To jest nasza gra i tak chcemy grać. Mieliśmy natomiast mało okazji do tego, żeby zdobywać punkty z rzutów osobistych. Z jednej strony może to oznaczać, że mało było gry "1 na 1", a z drugiej że tak dobrze graliśmy w ataku, że obrona drużyny przeciwnej nie była w stanie powstrzymać nas nawet faulem. Jesteśmy zadowoleni z tego spotkania i przygotowujemy się na jutrzejsze.
Agata Szczepanik (zawodniczka CCC): - Gratuluję Wiśle zwycięstwa. Przyjechałyśmy na ten mecz nie jako drużyna, która powinna wygrać, ale szykowałyśmy się na spotkanie, które będzie bardziej wyrównane. Niestety Wisła od pierwszych minut dyktowała nam twarde i szybkie tempo gry. Nie zdołaliśmy temu dorównać, więc już po pierwszej połowie przewaga Wisły była bardzo duża. Po przerwie starałyśmy się nadgonić, ale było ciężko i skończyło się niestety dla nas dużą stratą. Na szczęście jutro też jest mecz i postaramy się pokazać na co nas stać, żeby wyglądał on całkowicie inaczej. Jeszcze raz gratulacje dla Wisły.
Jantel Lavender (zawodniczka Wisły Can-Pack): - To był dla nas bardzo dobry mecz. Obrona zadecydowała dziś o tym jak graliśmy w ataku. Gdy gramy mądrze i twardo w obronie zawsze łatwiej jest rozegrać dobrą akcję pod koszem przeciwniczek. Musimy się przygotować do następnego spotkania. Każdy wykonał dziś bardzo dobrą robotę, każdy pomagał sobie nawzajem. Zgadzam się z trenerem, że dziś najlepiej wyglądało to nasze przejście z mocnej obrony do szybkiego ataku. Świetnie również rozprowadzaliśmy piłkę między sobą. Jutro musimy wyjść z takim samym nastawieniem i zagrać tak jak dziś.
Dodał: AG, Kamil
Źródło: wislaportal.pl
Statystyki szczegółowe
Źródło: basketligakobiet.pl
NR | S5 | ZAWODNICZKA | PKT | CZAS GRY | ZA 2 C/W | ZA 2 % | ZA 3 C/W | ZA 3 % | Z GRY C/W | Z GRY % | ZA 1 C/W | ZA 1 % | ZB A | ZB O | ZB S | A | F | FW | S | P | B | BO | EVAL | +/- |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
5 | Cristina Ouviña | 4 | 17:56 | 2/4 | 50.0 | 0/1 | 0.0 | 2/5 | 40.0 | 8 | 8 | 7 | 3 | 1 | 2 | 2 | 1 | 16 | 26 | |||||
7 | Angelika Ostasiewicz | DNP | ||||||||||||||||||||||
8 | * | Justyna Żurowska-Cegielska | 8 | 27:54 | 4/6 | 66.7 | 0/1 | 0.0 | 4/7 | 57.1 | 1 | 7 | 8 | 3 | 3 | 1 | 2 | 1 | 15 | 21 | ||||
10 | Farhiya Abdi | 0 | 14:18 | 0/2 | 0.0 | 0/2 | 0.0 | 3 | 3 | 3 | 4 | 1 | 2 | 1 | 5 | 9 | ||||||||
11 | Agnieszka Szott-Hejmej | DNP | ||||||||||||||||||||||
12 | * | Courtney Vandersloot | 6 | 22:04 | 1/2 | 50.0 | 1/3 | 33.3 | 2/5 | 40.0 | 1/2 | 50.0 | 2 | 2 | 4 | 1 | 4 | 1 | 7 | -2 | ||||
13 | Gintare Petronyte | 11 | 16:28 | 5/7 | 71.4 | 5/7 | 71.4 | 1/3 | 33.3 | 1 | 2 | 3 | 4 | 3 | 2 | 2 | 10 | -1 | ||||||
14 | * | Jantel Lavender | 21 | 23:32 | 9/13 | 69.2 | 9/13 | 69.2 | 3/4 | 75.0 | 7 | 7 | 2 | 3 | 1 | 4 | 26 | 25 | ||||||
21 | * | Agnieszka Skobel | 9 | 28:59 | 3/4 | 75.0 | 1/2 | 50.0 | 4/6 | 66.7 | 2 | 3 | 5 | 4 | 1 | 2 | 2 | 1 | 17 | 22 | ||||
22 | * | Allie Quigley | 13 | 25:42 | 5/9 | 55.6 | 1/4 | 25.0 | 6/13 | 46.2 | 1 | 2 | 3 | 2 | 2 | 1 | 2 | 1 | 1 | 10 | 15 | |||
24 | Magdalena Ziętara | 6 | 23:07 | 0/1 | 0.0 | 2/4 | 50.0 | 2/5 | 40.0 | 4 | 2 | 2 | 1 | 1 | 1 | 7 | 5 |