2015.10.31 Widzew Łódź - Wisła Can-Pack Kraków 68:69

Z Historia Wisły

2015.10.31, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 7. kolejka, Łódź, 18.00
Widzew Łódź 68:69 Wisła Can-Pack Kraków
I: 17:14
II: 19:21
III: 18:14
IV: 14:20
Sędziowie:
Tomasz Tomaszewski, Jakub Pietrzak, Jolanta Mikulska
Komisarz:
Jarosław Czeropski
Widzów:
Widzew Łódź:
Marta Urbaniak 21, Angel Robinson 16, Aleksandra Kaja 9, Aija Brumermane 8,
Sylwia Bujniak 5, Kinga Bandyk 5, Lidia Niedzielska 2, Tynikki Crook 2, Katarzyna Kenig 0
Trener:
Piotr Rozwadowski

Wisła Can-Pack Kraków:
Cristina Ouviña 15, Yvonne Turner 15, Devereaux Peters 10,
Justyna Żurowska-Cegielska 8, Małgorzata Misiuk 8, Magdalena Ziętara 6, Kateřina Zohnová 4, Laura Nicholls 3
Trener:
Jose Hernandez



Spis treści

Relacje

Wisła Can-Pack wygrywa z Widzewem... Jednym punktem!=

Koszykarki Wisły Can-Pack wygrywają swój kolejny mecz w rozgrywkach Tauron Basket Ligi Kobiet, ale jest to zwycięstwo w stylu, do którego kibice "Białej Gwiazdy" są zwyczajnie nieprzyzwyczajeni. Od wielu lat nie zdarzyło się bowiem, aby wiślaczki w rywalizacji z jednym z ligowych outsiderów musiały walczyć o końcowy sukces do ostatnich sekund, a tak było w Łodzi. Wygrywamy tam bowiem ostatecznie 69-68, decydujący punkt zdobywając po rzutach osobistych w ostatniej akcji spotkania.

Rzutem na taśmę koszykarki Wisły Can-Pack wygrały w Łodzi z zespołem, któremu niewiele zabrakło do odniesienia sensacyjnego i dopiero... drugiego dla siebie w tym sezonie zwycięstwa! Wiślaczki zaczęły wprawdzie ten mecz dobrze, bo od prowadzenia 6-0, ale potem do głosu doszły gospodynie i co ciekawe - to 6-0 to była najwyższa przewaga "Białej Gwiazdy" w całym tym spotkaniu! W nim częściej i dłużej na prowadzeniu był bowiem Widzew! Stąd też przegrana przez Wisłę pierwsza kwarta (14-17), a także pierwsza połowa (35-36)... Choć i tak nie było po niej źle. W piętnastej minucie meczu przegrywaliśmy bowiem różnicą aż ośmiu punktów (18-26)! Trudno się jednak temu dziwić, jeśli zawodziły zwłaszcza nasze Amerykanki. Yvonne Turner kończyła pierwszą połowę bez punktu (0/2 z gry), a niewiele lepsza była Devereaux Peters (1/4 z gry oraz dwa celne rzuty osobiste)...

I choć po przerwie wreszcie punktować zaczęła Turner, to już do końca spotkania walka była niezwykle wyrównana. Dość powiedzieć, ale w całym meczu prowadzenie zmieniało się aż 12 razy i ostatecznie wygraną zapewniła nam Magdalena Ziętara, która sfaulowana przy remisie 68-68 - w ostatniej akcji rzutowej - wykorzystała jeden osobisty. I dała nam tym samym pełną zdobycz. I choć jest to na pewno ważne, to forma naszej drużyny musi budzić niepokój. Nawet jeśli przy porażce Artègo we Wrocławiu ze Ślęzą - wskoczyliśmy na fotel lidera. Czy jednak przy takiej grze uda się go utrzymać? Trudno w to niestety uwierzyć.

Źródło: wislaportal.pl


Wymęczone zwycięstwo wiślaczek w Łodzi

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały dziś w Łodzi tamtejszy Widzew 69:68, odnosząc tym samym szóste zwycięstwo w siódmym spotkaniu Tauron Basket Ligi Kobiet. Trzeba jednak od razu powiedzieć, że nawet uwzględniając, iż skład jest słabszy niz w minionym sezonie, mistrzyniom Polski nie przystoi rozstrzygać potyczek z jednym spośród ekstraklasowych outsiderów dopiero w ostatnich sekundach.

Starcie z Widzewem rozpoczęła następująca piątka: Cristina Ouvina, Yvonne Turner, Magdalena Ziętara, Justyna Żurowska-Cegielska, Devereaux Peters. Pierwsze akcje należały do wiślaczek, które za sprawą Żurowskiej-Cegielskiej i Ouviny prowadziły 6:0. Jeszcze w 6 min. wynik brzmiał 4:10, lecz wówczas miejscowe zaczęły sprawiać faworytkom wiele kłopotów - zdobyły aż 13 pkt., tracąc zaledwie jeden. Tuż przed końcem pierwszej kwarty Ouvina trafiła zza linii 675 cm, zmniejszając nieco straty. Po upływie 10 minut było 17:14. W drugiej ćwiartce zamiast dogonić rywalki, krakowianki zaczęły jeszcze tracić dystans. Po celnych "trójkach" Sylwii Bujniak i Aleksandry Kai w 15 min. Widzew prowadził 29:21. Po czasie wziętym przez Jose Hernandeza jego podopieczne szybko doprowadziły do remisu (29:29), a w przedostatniej minucie tej fazy gry, po drugim z rzędu trafieniu z dystansu Ouviny, objęły dwupunktowe prowadzenie (35:33). Jednak za 3 pkt. udanie przymierzyła również Marta Urbaniak i to łodzianki były minimalnie lepsze do przerwy - 36:35.

Pierwsze 90 sekund trzeciej kwarty dawał nadzieję na to, że team spod Wawelu "odskoczy" ambitnie walczącym rywalkom. Zza linii 675 cm trafiły bowiem Ouvina (już czwarty raz w tym spotkaniu) i Turner, wobec czego przyjezdne prowadziły 41:36. Jednak znów odpowiedź Widzewa była dość szybka - dziewięć "oczek" z rzędu. W kolejnych minutach podopieczne Piotra Rozwadowskiego utrzymywały kilkupunktową nadwyżkę. W ostatnich sekundach trzeciej odsłony Ziętara straciła piłkę na rzecz Angel Robinson, której trafienie sprawiło, że po upływie 30 minut było 54:49. Ostatnia ćwiartka to niezwykle zacięta walka o zwycięstwo. Wprawdzie mistrzynie Polski, dzięki zatrzymaniu na blisko 5 minut zdobyczy punktowych łodzianek, wyszły na prowadzenie, lecz o jakiejś bezpiecznej przewadze oczywiście nie mogło być mowy. W tej decydującej fazie zawodów przebudziła się Turner, której celny rzut z dystansu dał faworytkom minimalną przewagę, a gdy nie pomyliła się również z bliższej odległości, w 35 min. wynik brzmiał 54:57. Miejscowe rzecz jasna nie poddały się i wkrótce znalazły się na dwupunktowym plusie. Turner dwukrotnie doprowadzała do remisu, a po jej jednym celnym rzucie wolnym, na 120 sek. przed końcem na tablicy widniał rezultat 63:64. Po kolejnej wymianie ciosów, na 60 sek. przed ostatnią syreną znów notowano remis (66:66). Wówczas znów drogę do kosza znalazła Turner, jednak szybko odpowiedziała Robinson. Przy kolejnym stanie remisowym, na 5 sek. przed końcem na linii rzutów wolnych stanęła Ziętara. Trafiła pierwszą próbę, spudłowała drugą, jednak gospodynie nie były już w stanie odmienić losów meczu. Z elementów statystycznych zwraca double-double dwóch wiślaczek: Ouviny (15 pkt., 10 zbiórek, a także 5 asyst i 3 przechwyty, poza tym cztery celne spośród pięciu prób za 3 pkt.!) i Peters (10 pkt., 10 zb.). Ciekawostkę stanowi także fakt lepszej skuteczności ekipy ze stolicy Małopolski w rzutach z dystansu (44% - 7/16) niż za 2 pkt. (38% - 17/45). Po siedmiu kolejkach Wisła Can-Pack, mając na koncie sześć zwycięstw i jedną porażkę, objęła prowadzenie w tabeli TBLK. Taki sam dorobek posiada jednak Pszczółka AZS UMCS Lublin, która dziś pokonała w Toruniu Energę. Na dalszych miejscach jest wyjątkowy tłok - bilansem 5-2 legitymują się aż cztery drużyny: Artego Bydgoszcz, Ślęza Wrocław, MKS Polkowice i Basket Gdynia. Na uwagę zwraca dzisiejszy triumf Ślęzy nad Artego, a przede wszystkim jego rozmiary - 89:67. Właśnie zespół ze stolicy Dolnego Śląska będzie kolejnym rywalem "Białej Gwiazdy". Ta niezwykle interesująca konfrontacja odbędzie się w kolejną sobotę (07.11) o godz. 17.00 w hali przy ul. Reymonta 22.

Źródło: wislalive.pl

Galeria

https://www.radiolodz.pl/sport/19531-o-krok-od-sensacji-minmalna-porazka-widzewa-z-mistrzem-polski-zdjecia