Radosław Sobolewski

Z Historia Wisły

Radosław Sobolewski
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 13.12.1976, Białystok
wzost/waga 182/79
pozycja pomocnik
numer 7
sukcesy Mistrz Polski: 2005, 2008, 2009, 2011
Puchar Polski: 2005
II liga: 1999
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
1994 Polska U-18 2 0
1996 Polska U-21 2 0
2004 Polska B 1 0
2003–2007 Polska A 32 1
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1994/95 Jagiellonia Białystok 32 3
1995/96 Jagiellonia Białystok 27 1
1996/97 Jagiellonia Białystok 23 4
1997/98 (j) Jagiellonia Białystok 16 9
1997/98 (w) Petrochemia Płock 17 1
1998/99 Petrochemia Płock 26 1
1999/00 Petro Płock 28 1
2000/01 Orlen Płock 25 6
2001/02 Orlen Płock 14 3
2002/03 (j) Wisła Płock 0 0
2002/03 (w) Dyskobolia 14 3
2003/04 Dyskobolia 16 4
2004/05 (j) Dyskobolia 8 0
2004/05 (w) Wisła Kraków 12 (17) 1
2005/06 Wisła Kraków 27 (32) 3 (4)
2006/07 Wisła Kraków 18 (28) 2
2007/08 Wisła Kraków 25 (32) 2 (3)
2008/09 Wisła Kraków 28 (38) 3
2009/10 Wisła Kraków 20 (24) 1
2010/11 Wisła Kraków 26 (32) 1
2011/12 Wisła Kraków 11 (19) 0
2012/13 Wisła Kraków 19 (24) 1 (2)
2013/14 Górnik Zabrze 33 7
2014/15 Górnik Zabrze 30 0
2015/16 Górnik Zabrze 17 3
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Radosław Sobolewski (ur. 13 grudnia 1976 roku w Białymstoku) – piłkarz grający na pozycji defensywnego pomocnika, czterokrotny mistrz Polski z Wisłą Kraków, kapitan drużyny w latach 2010–2013, a następnie trener piłkarzy Wisły.

Spis treści

Biografia

Początki

Radosław Sobolewski karierę rozpoczął w Jagiellonii Białystok, w 1994 roku razem z drużyną juniorów zajął IV miejsce w mistrzostwach Polski.

W sezonach 1994/95 oraz 1995/96 zaliczył dla drugoligowej jeszcze Jagiellonii 59 spotkań i strzelił cztery gole. W kolejnych sezach drużyna z Białegostoku występowała już w III lidze - Sobolewski rozegrał 39 spotkań i zdobył 13 bramek.

„Sobol” kilkakrotnie wyjeżdżał na testy do pierwszoligowych drużyn (ŁKS Łódź, Stomil Olsztyn), ale dopiero działacze Petrochemii Płock zdecydowali się na transfer (podczas jego pobytu w płockiej Wiśle, klub trzykrotnie zmieniał nazwę). Mógł grać zarówno w obronie jak i pomocy, toteż bez większych problemów wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce. W pierwszej lidze zadebiutował 7 marca 1998 roku w spotkaniu płocczan z częstochowskim Rakowem. Na wiosnę sezonu 1997/98 wystąpił w 17 spotkaniach, zdobył jedną bramkę. Płock na rok spadł z ekstraklasy, wrócił do niej i latem 2001 roku … spadł ponownie.

Mimo że do sezonu 2001/2002 Sobolewski przygotowywał się z Polonią Warszawa, pozostał w Płocku. Rok 2002 okazał się pasmem nieszczęść - najpierw długo leczył poważną kontuzję, a następnie popadł w konflikt z działaczami klubu i trafił do rezerw. Dlatego w trakcie sezonu 2002/2003 z radością przyjął propozycję z Grodziska Wielkopolskiego i do końca roku 2004 reprezentował barwy Dyskobolii (grał cały czas z wyjątkiem rundy wiosennej 2004, którą stracił z powodu kolejnej poważnej kontuzji).

Właśnie w Grodzisku, w klubie pielęgnowanym przez Zbigniewa Drzymałę i pod trenerską ręką Bogusława „Bobo” Karczmarka talent Radosława Sobolewskiego eksplodował. Obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi pomocnik, walecznością, żelazną kondycją i wielkim sercem do gry zachwycił nie tylko polskich kibiców, ale też selekcjonera „Biało – Czerwonych”, co zaowocowało powołaniem do Reprezentacji Polski i zainteresowaniem ze strony innych klubów.

Przy Reymonta

Autograf "Sobola"
Autograf "Sobola"
Pocztówka wydana nakładem SKWK.
Pocztówka wydana nakładem SKWK.

Latem 2004 roku z inicjatywy Henryka Kasperczaka Sobolewski podpisał wstępną umowę z Wisłą, dokąd miał się przenieść po wygaśnięciu kontraktu, którego ważność upływała 31 grudnia.

9 stycznia 2005 roku podczas konferencji prasowej „Sobol” złożył podpis pod pięcioletnim kontraktem i został oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik „Białej Gwiazdy”.

- Żebyś grał jak Gorawski i zarobił takie pieniądze jak on - życzył Sobolewskiemu Janusz Basałaj, który dokonał prezentacji nowego zawodnika. (Sobolewski przejął numer Damiana Gorawskiego i do tej pory występuje z siódemką na koszulce.)

- Chcę się rozwijać, a Wisła w ostatniej dekadzie jest najlepszym polskim klubem. Czuję się wspaniale. Większość chłopaków znam z reprezentacji i boisk ligowych, więc nie było żadnego problemu z przyjęciem w nowej drużynie - zapewnił Sobolewski. - Mam swój wiek i pewne doświadczenie. Jakaś trema oczywiście jest, szczególnie, gdy zobaczyłem tylu kibiców na pierwszym treningu. Można porównać, że tylu, co na meczu ligowym w Grodzisku. Trzeba wziąć się do pracy i pokazać z jak najlepszej strony. Zobaczymy, co życie przyniesie.

Prezentując sylwetkę Sobolewskiego, nasz ówczesny ekspert od analiz pisał: Niestety, jest zawodnikiem bardzo kontuzjogennym, dlatego nie utrzymuje równej formy, przeplatając okresy dobrej formy znacznie słabszą. Jesienią dochodził do siebie po poważnym urazie sprzed kilkunastu miesięcy, stad nie prezentował odpowiedniej dla walki w europejskich pucharach szybkości, zwrotności i dynamiki, motorycznie wyraźnie odstając od wymagań solidności. Szybko się męczył, miewał przestoje, nie podążał należycie za akcjami i linią piłki. Na szczęście dawniej udowodnił, że potrafi to robić na sensownym poziomie, więc nie powinien notować tu błędów, gdy osiągnie optymalną dyspozycji fizyczną.

Największymi atutami Sobolewskiego od lat pozostają odbiór, walka w powietrzu i strzały z dystansu – ma mocne i w miarę precyzyjne uderzenie z prawej nogi. Nieźle gra głową głównie za sprawą skoczności, dysponuje krótkim czasem reakcji pozwalającym szybko podejmować decyzje. Umie odnajdywać się w defensywnej grze 1 na 1, dzięki przyzwoitemu atakowaniu ciałem rywala oraz zastawianiu piłki. Świetnie trzyma równowagę. Niemniej, zwrotni i dobrze wyszkoleni technicznie przeciwnicy nie mają z nim większych problemów. Przeciętnie asekuruje kolegów, jesienią wielokrotnie brakowało mu determinacji i zaangażowania. Posiada przyzwoitą technikę i przegląd pola, ale nie należy do piłkarzy kreatywnych, nie rzuca prostopadłych podań. Kiepsko przenosi ciężar gry ze strony na stronę, mizernie rozgrywa i wygląda w akcjach kombinacyjnych, niewiele lepiej w ataku pozycyjnym. Przy agresywnym pressingu traci dużo na wartości. Wyszkoleniem i przydatnością wyraźnie ustępuje Cantoro oraz Szymkowiakowi, od którego jest zupełnie innym typem zawodnika.

Na początku pobytu w Krakowie Sobolewski zamieszkał u Tomasza Frankowskiego, znajomego z Białegostoku. Z nim też dzielił pokój na swoim pierwszym zgrupowaniu z Wisłą – w Chorwacji. Wtedy też dowiedział się o karze PZPN. Związek ukarał Sobolewskiego dwumiesięczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na pół roku za naruszenie statutu PZPN w związku ze skierowaniem do sądu sprawy przeciwko Wiśle Płock. Kara zezwalała zawodnikowi na grę, o ile w ciągu pół roku nie dopuści się kolejnego rażącego złamania przepisów PZPN.

"Sobol" zadebiutował w drużynie "Białej Gwiazdy" 12 marca 2005 roku w meczu u siebie z GKS Katowice (1:0). Na boisku spędził wówczas 90 minut.

21 czerwca 2005 roku okazało się, że to właśnie on jako jedyny z wiślaków wywalczył w kończącym się sezonie dwa trofea – z Wisłą (w której grał w rundzie wiosennej) zdobył swe pierwsze mistrzostwo, zaś z Groclinem (gdzie grał jesienią) - Puchar Polski.

Dodajmy, że Sobolewski dwukrotnie wznosił z Wisłą mistrzowski puchar (drugi – w 2008). W kolekcji ma też statuetkę Piłkarskiego Oscara dla najlepszego pomocnika ligi polskiej (nominację otrzymał dwukrotnie). „Piłka Nożna” powołała go do „jedenastki” roku 2005. Wielokrotnie wybierany był piłkarzem miesiąca przez kibiców Wisły.

W pamięci kibiców Wisły „Sobol” zapisał się między innymi >>> pięknym golem strzelonym Panathinaikosowi w Atenach, 23 sierpnia 2005 w rewanżowym meczu eliminacyjnym do Ligi Mistrzów (strzał lewą nogą zza pola karnego w 78. minucie). Nieco później „Sobol” opuścił boisko za drugą żółtą kartkę. Spotkanie z PAO, w którym Wisłę od Ligi Mistrzów dzieliły minuty, to bez wątpienia najbardziej dramatyczny mecz w karierze Sobolewskiego.

Transfery

Jako wyróżniający się piłkarz Wisły i Reprezentacji Sobolewski stał się celem menedżerów piłkarskich z różnych lig europejskich. W październiku 2005 roku był bliski przejścia do szkockiego Hearts (oferta w wysokości 600 tys. euro nie zadowoliła Bogusława Cupiała), w styczniu 2006 roku interesowało się nim Southampton a nieco później niemieckie Bochum. Spekulacje transferowe skończyły się wraz z oświadczeniem Wisły, że Sobolewski, jako jeden z najcenniejszych zawodników ekstraklasy, nie jest na sprzedaż. Wisła odrzuciła nawet ofertę Southampton wartości 1,7 miliona euro. Mimo to prasa rozpisywała się nadal o możliwym przejściu „Sobola” do – przykładowo - Saturna Ramienskoje czy Lokomotivu Moskwa.

Zima 2008 roku "Sobol" był zainteresowany odejściem do Trabzonsporu, Wisła zaakceptowała 1,5 miliona euro - do transferu nie doszło, gdyż turecki klub nie był w stanie okazać gwarancji bankowych dotyczących spłaty należności. O pozyskaniu pomocnika myślał także Bayer Leverkusen oraz inny turecki klub - Bursaspor.

Lista chętnych na zatrudnienie Sobolewskiego jest długa, zawsze jednak pojawiały się nieoczekiwane przeszkody, nie udawało się spełnić wszystkich warunków i "Sobol", wojownik o wielkim sercu, do dziś gra przy Reymonta.

Stara miłość nie rdzewieje

Sobolewski nigdy nie ukrywał przywiązania do Jagiellonii - klubu ze swego rodzinnego miasta, gdzie zdobywał pierwsze piłkarskie doświadczenia.

- Chciałbym zakończyć karierę w Białymstoku, chociaż raz jeszcze wybiec tam na boisko w barwach Jagiellonii i pomachać kibicom na do widzenia. W Białymstoku się wychowałem, stamtąd pochodzi żona, tam urodziły się nasze dzieci. Zamierzamy z żoną wrócić, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo dzieci są coraz starsze i też mają sporo do powiedzenia – powiedział Gazecie.pl 4 października 2007 roku, przed meczem Wisła – Jagiellonia.

Reprezentacja

W koszulce z Orłem Białym na piersi „Sobol” zadebiutował 20 sierpnia 2003, w wyjazdowym meczu Estonia – Polska i wkrótce został podstawowym zawodnikiem Reprezentacji Polski, z którą wyjechał na Mistrzostwa Świata w Niemczech. W kronikach sportowych zapisał się jako pierwszy w dziejach Polak, który zobaczył na Mundialu czerwoną kartkę (74. minuta meczu z drużyną gospodarzy).

Nieoczekiwanie dla wszystkich Sobolewski zrezygnował z dalszej gry w Reprezentacji tuż po zakończeniu eliminacji do Mistrzostw Europy 2008 w Austrii i Szwajcarii.

- Powiedziałem sobie dość. Mam już 31 lat. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. To co najlepszego mogłem dać, już dałem. Gdyby kadra nie awansowała, grałbym dalej. Czekałbym na tą wspaniałą chwilę. Nie miałem na celu, aby to wydarzenie było spektakularne. Większość znajomych wiedziało o tej decyzji wcześniej, ale może nie dowierzali. Chciałem być szczery wobec trenerów i chłopaków z kadry. Niektórzy koledzy z drużyny zgadzają się z moją decyzją, inni nie. Tak jest w życiu. Leo mnie nie przekonywał, ale uszanował moją decyzję i powiedział, że jest mu żal, bo bym mu się przydał. Nie prosił mnie o zmianę decyzji. Wyjazd na Euro 2008 kusił, ale przed podjęciem decyzji wszystko przeanalizowałem i myślałem o Euro. Decyzja została podjęta i nie wiem, jak to inaczej wytłumaczyć.

Wiele opinii mnie strasznie rozbawiło. Proszę nie doszukiwać się sensacji. Nie mam żadnych problemów ani zdrowotnych, ani psychicznych. Decyzją podjąłem wcześniej po jej przemyśleniu i konsultacji z rodziną. Mówiłem o tej w szatni, ale większość mi nie wierzyła. Ja nie mogłem sobie wymarzyć lepszego, bardziej wspaniałego momentu na zakończenie reprezentacyjnej kariery. Wierzę w reprezentację i myślę, że patrząc z punktu widzenia drużyny lepiej gdybym podjął taką decyzję po mistrzostwach Europy. Ale patrząc tylko z mojego punktu widzenia myślę, że to najlepszy moment - wyznał podczas konferencji prasowej 23 listopada 2007 toku. [ASInfo]

Sobolewski zadeklarował wówczas, że nie zamierza w najbliższym czasie kończyć piłkarskiej kariery. - Stworzył się zbyt duży szum wokół tej całej sytuacji. Chciałem uspokoić władze klubu i kibiców, że nie zamierzam rezygnować z piłki. Chcę grać nawet do czterdziestki, jeśli będę mógł.

Ciekawostki

Wypowiedzi Sobolewskiego zacytowane powyżej są jednymi z nielicznych w wykonaniu piłkarza. "Sobol" od lat unika udzielania wywiadów, doprowadzając do łez bezsilnych dziennikarzy.

Publikacja - 12 grudnia 2008, 21:30

Źródło: wislakrakow.com
Autor: dorotja

Statystyki

Klub Sezon Liga Liga Puchary krajowe Puchary europejskie Suma
Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki
Jagiellonia Białystok 1994/1995 II Liga 32310333
1995/1996 II Liga 27120291
1996/1997 III Liga 23400234
1997/1998 (j) III Liga 169169
Wisła Płock 1997/1998 (w) Ekstraklasa 171171
1998/1999 II Liga 26121282
1999/2000 Ekstraklasa 28160341
2000/2001 Ekstraklasa 25650306
2001/2002 II Liga 14350193
Dyskobolia 2002/2003 (w) Ekstraklasa 143143
2003/2004 Ekstraklasa 1641040214
2004/2005 (j) Ekstraklasa 8050130
Wisła Kraków 2004/2005 (w) Ekstraklasa 12150171
2005/2006 Ekstraklasa 2732031324
2006/2007 Ekstraklasa 1823070282
2007/2008 Ekstraklasa 25271323
2008/2009 Ekstraklasa 2835050383
2009/2010 Ekstraklasa 2012020241
2010/2011 Ekstraklasa 2612040321
2011/2012 Ekstraklasa 1100080190
2012/2013 Ekstraklasa 19151242
Górnik Zabrze 2013/2014 Ekstraklasa 33741378
2014/2015 Ekstraklasa 30000300
2015/2016 Ekstraklasa 17300173
Suma Jagiellonia Białystok 98 17 3 0 101 17
Suma Wisła Płock 110 12 18 1 128 13
Suma Dyskobolia 38 7 6 0 4 0 48 7
Suma Wisła Kraków 186 14 31 2 29 1 246 17
Suma Górnik Zabrze 80 10 4 1 84 11

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2004/2005 Ekstraklasa 12 11 1   1 2 1
2004/2005 Puchar Polski 5 4   1      
2005/2006 Ekstraklasa 27 22 3 2 3 3 1
2005/2006 Puchar Polski 2 1   1      
2005/2006 Liga Mistrzów 2 1 1   1 2 1
2005/2006 Puchar UEFA 1 1          
2006/2007 Ekstraklasa 18 15 3   2 7  
2006/2007 Puchar UEFA 7 7       2  
2006/2007 Puchar Ligi 2 2          
2006/2007 Puchar Polski 1     1      
2007/2008 Ekstraklasa 25 19 6   2 4  
2007/2008 Puchar Polski 4 3   1      
2007/2008 Puchar Ligi 3 1 2   1    
2008/2009 Ekstraklasa 28 23 5   3 6 1
2008/2009 Puchar Ligi 3 2 1        
2008/2009 Liga Mistrzów 3 3          
2008/2009 Puchar UEFA 2 2       1  
2008/2009 Puchar Polski 2 2          
2009/2010 Ekstraklasa 20 19 1   1 5  
2009/2010 Liga Mistrzów 2 2          
2009/2010 Superpuchar Polski 1 1          
2009/2010 Puchar Polski 1 1          
2010/2011 Ekstraklasa 26 23 3   1 9 1
2010/2011 Liga Europy 4 4          
2010/2011 Puchar Polski 2 1 1        
2011/2012 Ekstraklasa 11 7 2 2   1  
2011/2012 Liga Mistrzów 6 4 2     2  
2011/2012 Liga Europy 2 1 1     2  
2012/2013 Ekstraklasa 19 14 3 2 1 5  
2012/2013 Puchar Polski 5 4   1 1 1  
Razem Ekstraklasa (I) 186 153 27 6 14 42 4
Puchar Polski (PP) 22 16 1 5 1 1  
Liga Mistrzów (LM) 13 10 3   1 4 1
Puchar UEFA (PU) 10 10       3  
Puchar Ligi (PL) 8 5 3   1    
Liga Europy (LE) 6 5 1     2  
Superpuchar Polski (SP) 1 1          
RAZEM 246 200 35 11 17 52 5

Wyróżnienia

Piłkarski Oskar 2005: Najlepszy pomocnik Ekstraklasy
Najlepszy piłkarz Małopolski. Plebiscyt "GK" i MZPN: 2005, 2010
Najlepsza '11' Ekstraklasy w plebiscycie PZP: 2009, 2010
Piłkarz miesiąca w Ekstraklasie: Marzec 2009
Ligowiec Roku w plebiscycie Piłki Nożnej: 2013

Mecze w Reprezentacji Polski

Radosław Sobolewski wystąpił w 32 spotkaniach Reprezentacji Polski, w tym w 28 jako piłkarz Wisły Kraków. W debiucie, jeszcze jako piłkarz Groclinu, strzelił swoją jedyną bramkę dla Polski. Sobolewski otrzymał 8 żółtych kartek, w tym dwie szczególnie pamiętne w meczu z Niemcami na Mistrzostwach Świata w 2006 roku - była to pierwsza czerwona kartka dla polskiego piłkarza w historii turniejów MŚ. Po zakończeniu eliminacji do Mistrzostw Europy 2008 Radosław Sobolewski dość niespodziewanie zrezygnował z występów w Reprezentacji.

Pogrubiono występy Sobolewskiego jako Wiślaka

Kariera trenerska

Klub Lata
Wisła Kraków - asystent Dariusza Wdowczyka cze 2016 - lis 2016
Wisła Kraków - duet trenerski z Kazimierzem Kmiecikiem lis 2016 - sty 2017
Wisła Kraków - asystent Kiko Ramíreza sty 2017 - gru 2017
Wisła Kraków gru 2017
Wisła Kraków - asystent trenerów: Joan Carrillo, Maciej Stolarczyk sty 2018 - sie 2019
Wisła Płock sie 2019 - kwi 2021
Wisła Kraków - asystent Jerzego Brzęczka lut 2022 - paź 2022
Wisła Kraków paź 2022 - gru 2023
Odra Opole 2024

Artykuły, wywiady

Radosław Sobolewski - 'Szanuję swoją prywatność' (2006)

31-01-2006

"Lubię spokój, ciszę. Nie lubię być tym pierwszym, rzucającym się w oczy. To jest mój sposób bycia" - tak mówi o sobie Radosław Sobolewski. Kibice mówią, że wraz z Mauro Cantoro tworzą najlepsza parę środka pola. "Mogę się tylko cieszyć z takich opinii" odpowiada sam zainteresowany.

Po roku gry w Wiśle zadecydowano ze Radosław Sobolewski "nie jest na sprzedaż". Jak to odebrałeś?

Że się mnie ceni, przynajmniej ja tak to odbieram. To jest miłe, przyjemne i dodaje skrzydeł.

Ten ostatni rok spędzony w krakowskim klubie, to tylko czy aż 12 miesięcy?

Rok czasu to sporo, ale powiem szczerze że szybko minął, jakby się nad tym zastanowić. W pamięć zapadną oczywiście te nieszczęsne Ateny. To jest to najbardziej przykre wspomnienie. Z tych dobrych zostanie mistrzostwo i wiele z meczów, które rozegraliśmy.

Jakie uczucia pozostały w Atenach? Żądza rewanżu?

Jest w nas złość, chęć udowodnienia, że się do czegoś jednak nadajemy. Chcemy to udowadniać w każdym meczu. Zobaczymy, co w życiu przyjdzie.

Jakie cele Radosław Sobolewski stawia sobie na rok 2006?

Cele, jakie mogą być cele? Mistrzostwo Polski, dobra gra i załapanie się na Mistrzostwa Świata, a raczej: jeżeli się załapię to właśnie dobre występy w Niemczech. No i jeszcze ten upragniony awans do Ligi Mistrzów. To będzie spełnienie wszystkich marzeń. Co prawda te cele to cele drużyny, ale drużyna się składa z jednostek. Przy realizowaniu celu drużyny, realizują się cele jednostek.

Liga Mistrzów czy mistrzostwa.. co jest ważniejsze?

Ja myślę, że Mistrzostwa Świata.

Żeby osiągnąć to wszystko, co wymieniłeś, trzeba ciężkich przygotowań i dobrych sparing partnerów. Wydaje się, że tacy właśnie przeciwnicy czekają was na Cyprze.

Bardzo dobrze, że będziemy mieli okazje grać z dobrymi drużynami. Uczymy się od mocnych rywali. Bez sensu zamazywać obraz grając ze słabszymi rywalami, na tle których będziemy wypadać bardzo dobrze, ale którzy nie wytkną nam błędów, które robimy. Z dobrymi rywalami te błędy wyjdą. Będzie je można zobaczyć gołym okiem i je będziemy poprawiać.

W pierwszej lidze rozegrałeś ponad 130 meczy. Czy zbliżająca się runda powoduje u Ciebie jeszcze jakiś dreszczyk emocji? Jak podchodzisz do kolejnego spotkania ligowego?

To zawsze jest jakiś stres, to zawsze jest jakaś adrenalina i trzeba ją wykorzystać, a nie się jej bać. Zaletą doświadczenia jest to, że wiesz mniej więcej, w którym kierunku tą adrenalinę skierować.

Czy Radosław Sobolewski wie, co by robił, gdyby nie był piłkarzem?

Od początku chciałem być piłkarzem, dalej chce nim być. Każdy człowiek ma czasem chwilę, kiedy zastanawia się, czy podjął właściwą decyzję, ale ja widziałem, że liczy się piłka i tylko piłka. Przyjdzie czas, że skończę grać. Wtedy może zostanę przy piłce, spróbuje sił jako trener. Jeszcze nie zdecydowałem, mam nadzieje, że wciąż mam parę lat na przemyślenia.

Wszyscy dziennikarze wiedzą, że niechętnie udzielasz wywiadów. Po prostu tego nie lubisz, czy jest jeszcze inne uzasadnienie?

Ja lubię spokój, ciszę. Nie lubię być tym pierwszym, rzucającym się w oczy. To jest mój sposób bycia. A poza tym dziennikarze mają to do siebie, że często wypominają słowa, które się kiedyś powiedziało, czasami w zupełnie innym znaczeniu. I to mi się strasznie nie podoba. Kto wie, może trochę za bardzo szanuję swoją prywatność, ale taki już jestem.

Hobby. Czy to prawda, że grasz na giełdzie?

Że tak powiem, bawię się na giełdzie. Ale spokojnie, małymi sumami, poznaje zasady jak to mniej więcej funkcjonuje.

Ta zabawa wciąga?

Nie... Chociaż troszeczkę może wciąga, skoro wciąż się tym zajmuję. Poświęcam temu wolne chwile, ale bez wariactw. Nie zaprząta mi to głowy, kiedy jestem w klubie..

W takim razie, co w najbliższym tygodniu kupować?

A to różnie, to się zmienia...

Jakie inne hobby ma Radosław Sobolewski?

Może to nie do końca jest hobby, ale zbieram znaczki meczowe, to znaczy takie, które zostały przygotowane specjalnie na dany mecz. To jest praktykowane zwłaszcza przy meczach pucharowych czy Reprezentacji Polski. A ja, zwłaszcza z meczów w których uczestniczę, lubię zachować sobie taką pamiątkę.

Czy masz już dużą kolekcję?

Nie liczę, parę już się zebrało. Nie ma żadnego, którego jakoś szczególnie szukam. Ostatnio kierownik (Marek Konieczny) obiecał mi znaczek z Aten. On obiecuje, obiecuje, mówi że ma, ale de facto ja go nie mam. Ale skoro kierownik obiecał, mówi że ma, to ja liczę na to że da.

Jak spędzasz długi podróże, które są nieodzowne zwłaszcza przy okazji meczów pucharowych?

Zazwyczaj czytam. Lubię fantastykę, zwłaszcza kryminały, thrillery. Raczej zagraniczne, chociaż sagę Sapkowskiego też przeczytałem. Czasem ktoś coś poleci, to zajrzę. W podróży jest sporo czasu. Może nawet nie tyle w samolocie, co w autokarze, jak jeździmy po Polsce. Często gramy też w karty.

Po meczu, treningu, zgrupowaniu wracacie do Krakowa. Jak odbierasz to miasto?

W Krakowie podoba mi się może nie konkretna rzecz, konkretny budynek czy konkretne muzeum, tylko atmosfera tego miasta. Czuje się, powiem szczerze, taką inteligencję. Tu musisz być mądrym człowiekiem. Przechodząc zwłaszcza przez Rynek, gdzie na każdym kroku jest jakaś filia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tu jest dużo studentów, inteligencji. To mi się bardzo podoba, to mi imponuje, Kraków w tym mi imponuje. No i teatry...

Czy masz czas chodzić po krakowskich teatrach?

Chodzę i chodziłem, tylko wiadomo, nie bywam często. Nie mogę sobie przebierać, bo tego czasu wolnego, jak by nie było, nie mamy za dużo. Tym bardziej, że mecze rozgrywamy w sobotę lub niedzielę, a repertuar teatru zwykle ułożony jest na weekend, to też jest utrudnienie. Spektaklu już się nie wybiera zbyt mocno. Lubię komedię, czasem klasykę. Ale to na co idziemy zależy przede wszystkim od czasu wolnego i tego, co jest aktualnie grane.

Czy zostaniesz w Krakowie po zakończeniu gry w piłkę?

Jedynym miastem, w którym będę żył po zakończeniu kariery, nie wiem, czy piłkarskiej, czy trenerskiej, miastem, do którego wrócę, jest Białystok. Nie wyobrażam sobie życia, choć parę miast już zwiedziłem, życia poza Białymstokiem.

Na początku rozmowy powiedziałeś, co dodaje Ci skrzydeł. Czego można Ci życzyć, aby te skrzydła nie opadły?

Potrzeba przede wszystkim zdrowia, które na razie jest. Zobaczymy, co będzie pod koniec przygotowań, jak przykręcimy śrubę. Mam nadzieje, że zdrowie dopisze. To jest ta jedna rzecz której potrzebuje najbardziej.

Zatem życzę zdrowia i dziękuje za rozmowę.

Dziękuję.

Rozmawiał Wit
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Źródło: wisla.krakow.pl

Wasza rozmowa z „Sobolem”

19-05-2011

W czwartkowe popołudnie na pytania kibiców Białej Gwiazdy na specjalnie zorganizowanym czacie odpowiadał Radosław Sobolewski. „Sobol” zdradził w trakcie jego trwania, że przedłużył umowę z Wisłą Kraków na kolejny sezon.

Witam Kapitana. Czy będziesz czuł jakiś rodzaj tremy przed ostatnim meczem z powodu podnoszenia Mistrzowskiego trofeum?

Tremy żadnej nie będę czuł, ale na pewno to będzie wspaniałe przeżycie. Tak myślałem sobie wcześniej, że gdyby udało nam się zdobyć MP, to byłoby coś wspaniałego, żeby wznieść trofeum jako kapitan.

W jaki sposób świętował Pan zdobycie MP przez swój klub?

Pojechałem do domu ;-)

Co czułeś, kiedy pierwszy raz założyłeś opaskę kapitańską jako zawodnik Wisły Kraków?

Czułem wtedy wielkie wyróżnienie, ale również wielką odpowiedzialność za zespół.

Witaj Sobol! Powiedz jak ze swojego punktu widzenia zapatrujesz się na tak małą ilość Polaków w składzie Wisełki, czy ma to dla Ciebie w ogóle jakieś znaczenie?

Nie ma to znaczenia. Ważne jest to, co dany piłkarz prezentuje sobą, a nie to, z jakiego kraju pochodzi.

Dlaczego numer 7? Czy wiążą się z tym numerem jakieś sentymenty?

Nie, nie ma sentymentów. Gdy przychodziłem do Wisły, to był pierwszy wolny numer.

Jeśli można wiedzieć, to czym w czasie wolnym interesuje się Radosław Sobolewski?

Rodziną :) Nie mam zbyt dużo wolnego czasu, ale jeśli już go mam, to bardzo lubię łowić ryby.

Z perspektywy czasu, jest Pan zadowolony ze swojej piłkarskiej kariery. Osiągnął Pan już wszystko co można było? Czy jednak ta Ligia Mistrzów nie daje spokoju?

Odpowiedź zawarta jest w pytaniu.

Czy śledzisz rywalizacje w najlepszych ligach świata? Jeśli tak to czy masz jakiś ulubiony zespół zagraniczny?

Śledzę wyniki Trabzonu.

Który mecz w tym sezonie najmilej pamiętasz?

Oba spotkania derbowe z powodu wyniku oraz mecz z Legią z powodu stylu gry.

Nie chciałbyś, aby do Wisły wrócili tacy piłkarze jak Kamil Kosowski Marek Zieńczuk czy inni? Ci, co byli w dawnej Wisełce...

Oczywiście, że bym chciał. Dobrze tych piłkarzy wspominam, z sentymentem.

Jakie były Twoje początki? Jak to w ogóle się stało, że zacząłeś grać w piłkę nożną?

Był turniej dzikich drużyn, na którym pojawili się przedstawiciele Jagiellonii i zaprosili mnie po nim na trening. Tak to się zaczęło. To było gdzieś w trzeciej czy czwartej klasie podstawówki.

Czy czujesz się odpowiedzialny za rozwój Czarka Wilka? Bo jakby nie było, jesteś dla niego wzorem do naśladowania jako najlepszy defensywny pomocnik w Polsce.

Staram się mu podpowiadać coś na boisku, pomagać, doradzać, ale Czarek jest na tyle dojrzałym piłkarzem, że sam wie, co ma robić.

Czy ma Pan jakąś ulubioną piosenkę, którą śpiewają kibice na meczach?

Ostatnio spodobało mi się: "Zawsze nad Wami, to my jesteśmy Mistrzami!"

Czy przychodząc do Wisły czułeś jakąś presję z powodu transferu do najlepszego polskiego klubu?

Nie.

Myślisz, że Czarek Wilk wygryzie Cię kiedyś ze składu, czy ciągle Twoje doświadczenie będzie nad nim górowało? :)

Jestem o tym przekonany, że wcześniej czy później Czarek wygryzie mnie z podstawowego składu. Ale będę walczył do upadłego, żeby to było jak najpóźniej :-)

Panie Kapitanie! Czy nie żałuje Pan, że w swojej karierze nie grał Pan w jakimś zagranicznym klubie?

Nie myślę o tym.

Czy Pana żona i dzieci przychodzą na mecze, gdy Pan gra?

W miarę możliwości przychodzą. Byli ostatnio na meczu derbowym.

Który z nowych graczy wywarł na Panu największe wrażenie?

Nie chciałbym wyróżniać indywidualnie nikogo. Każdy wniósł coś pozytywnego do zespołu.

Jakie są Twoje najlepsze wspomnienia po zdobyciu wcześniejszych Mistrzostw? Czy któreś z tych mistrzostw zapadło Ci w pamięci?

Wszystkie były szczególne i każde z nich przezywałem na swój sposób.

Czy Radosław Sobolewski potrafi gotować?

Nie.

Czy po tak słabym początku sezonu wierzyłeś w tak dobrą grę na wiosnę? I czy spodziewałeś się mistrzostwa tak wcześnie?

Był taki moment, że zwątpienie wdarło się w nasze poczynania, ale cały czas staraliśmy się stworzyć zespół, żeby wygrywać kolejne mecze. Dobrze, że nie poddaliśmy się, bo efekt jest wiadomy - jesteśmy mistrzami.

Czy poprowadzisz doping podczas Mistrzowskiej fety na Rynku Głównym?

Chętnie poprowadzę, ale na pewno będę potrzebował pomocy! Guli musi pomóc!

Co nasz kapitan sądzi o dziennikarzach?

Nie darzę ich sympatią, bo wielokrotnie narazili mnie na liczne nieprzyjemności i kłopoty.

Czy masz świadomość tego, że dla kibiców Wisły jesteś już teraz LEGENDĄ naszego klubu? I czy to Cię nie przytłacza jako skromnego człowieka, który nawet z mediami rzadko rozmawia, za co wielu Cię bardzo szanuje. Na pewno już samo to pytanie mnie przytłacza.

W skali od 1 do 10, na ile oceniasz szansę Wisły na awans do Ligi Mistrzów?

O tym, czy awansujemy do LM, będą decydowały różne czynniki. Nie chcę teraz podawać liczb, ale wierzę, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby spełnić nasze i kibiców marzenie o awansie.

Panie Radku, jaki wynik obstawia Pan w zbliżającym się meczu Manchesteru United z Barceloną?

1:0 dla Manchesteru.

Jaką muzykę Pan lubi?

Różną, w zależności od nastroju.

Witam cię ;) Mógłbyś opowiedzieć jakąś ciekawą, śmieszną sytuacje z szatni? ;)

Jest mnóstwo takich sytuacji, ale nie nadają się one raczej do opisywania ;-)

Czy przedłuży Pan kontrakt z Wisłą?

Już to zrobiłem!

Sobol, czy po zakończeniu kariery zostaniesz u nas? Jako skaut, czy też może trener? Mamy nadzieję że tak:)

To daleka przyszłość. To, czy zostanę w klubie, nie zależy tylko ode mnie.

Sobol, zawsze Twoje nazwisko kojarzyło się z Wisłą Kraków. Czy wyobrażasz sobie przejście do innego klubu, gdybyś miał taką okazje?

Moje nazwisko kojarzy się z Wisłą Kraków i z Jagiellonią. I tak pozostanie.

Do kiedy będzie obowiązywał nowy kontrakt??

Do 30 czerwca 2012.

Czy ten kontrakt to "nagroda" za Mistrzostwo, czy podpisałeś umowę do zanim Wisła wywalczyła mistrza?

Podpisałem umowę już o wiele wcześniej. Mistrzostwo więc nie miało na to żadnego wpływu.

Wielu ekspertów proponuje przesunięcie Pana do linii defensywy z powodu braku środkowych obrońców. Co Pan o tym sądzi? Dałby Pan radę i czy w ogóle chciałby Pan zagrać na tej pozycji?

Nie zastanawiałem się nad tym, ale jeżeli taka byłaby decyzja trenera, to podjąłbym się tej roli i starałbym się grać jak najlepiej.

A kto jest największym dowcipnisiem w szatni?

Bury!

Czy czuć na treningach już to, że jakiś cel jest osiągnięty, czy nikt o tym nie myśli i dalej jest trening na maksa??

Jesteśmy świadomi, że zdobyliśmy mistrzostwo, ale przed nami trzy ważne mecze, które musimy wygrać!

Co Pan czuje gdy kibice Wisły skandują Pana nazwisko?

Czuję wielkie wyróżnienie i jestem bardzo szczęśliwy. Wiem wtedy, że moja praca nie idzie na marne.

Na koniec chciałbym pogratulować wszystkim kibicom Mistrzostwa. Chciałbym też bardzo podziękować za cały ten trudny sezon. No i oczywiście zapraszam na Fetę!

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Sobolewski: Wystarczy przemyśleń, bo się rozkleję

20-06-2013

Radosław Sobolewski nie przywdzieje już koszulki z białą gwiazdą, bowiem kapitan krakowskiej ekipy po dziewięciu sezonach żegna się z klubem z ulicy Reymonta 22.

Prezes Białej Gwiazdy, Jacek Bednarz, przyznał, iż rozstanie Radosława Sobolewskiego z krakowskim klubem jest bardzo trudne dla całej piłkarskiej Polski. „To jest smutny moment, dla mnie jako byłego przeciwnika, obecnie prezesa, ale na pewno jako osoby, która ma bardzo wiele szacunku dla piłkarza, którego musi pożegnać. Jest to też niełatwe personalnie, ale i dla funkcji, którą mam zaszczyt sprawować. Tak jak w przypadku Kamila Kosowskiego, tak też i Radka, mam zaszczyt, ale na pewno nie przyjemność, powiedzieć, iż coś pięknego, wzniosłego i godnego uznania się kończy” – zaczął. „Natomiast na pewno mam wielką frajdę z tego, że mogę dodać jak najbardziej szczerze i od serca: Radek, bardzo ci za wszystko dziękuję! Oczywiście za wspaniałe momenty, mistrzostwa, sukcesy, mecze w pucharach i reprezentacji, ale myślę, że również za te chwile, gdy było ciężko i trudno. Wówczas zawsze można było być pewnym jednego, iż Sobolewski jako ostatni złoży broń. Raczej zniosą go z barykady, niż sam da się znieść” – zaznaczył.

„Nie jest to jednak całkiem oficjalne pożegnanie. Czasem przyjacielowi mówimy po prostu „do widzenia”, ale nigdy go z serca nie wyrzucamy i tak będzie na pewno w przypadku Radka. Mówię to w swoim imieniu, pracowników klubu i kibiców, gdyż coś tak naprawdę poważnego i całkiem oficjalnego chcielibyśmy zorganizować za jakiś czas, gdy Radek tutaj się pojawi i będzie mógł po raz ostatni tę koszulkę z białą gwiazdą ubrać” – wyjawił.

Popularny „Sobol” podczas pożegnania z krakowskimi dziennikarzami nie krył wzruszenia, bowiem uronił niejedną łzę. „Przepraszam za moje zachowanie, ale jednak emocje wzięły górę. Jest to na pewno moja najtrudniejsza konferencja, chociaż nie było ich zbyt wiele. Ciężko było mnie namówić na to, ale wiadomo, iż coś się kończy, coś wspaniałego w moim życiu” – zawiesił głos. „Jest mi trochę smutno, lecz jest to oczywiste, gdyż przywiązałem się do tego miejsca, do tych ludzi, których na co dzień spotykałem, ale przemyśleń już wystarczy, bo się rozkleję” – powiedział w swoim stylu.

Nie zabrakło także podziękowań ze strony Radosława Sobolewskiego, który szczególne słowa wdzięczności skierował do właściciela Wisły Kraków. „Przy okazji takiego spotkania nie może zabraknąć podziękowań. Dziękuję bardzo panu Bogusławowi Cupiałowi za zaufanie i za to wszystko, co uczynił dla mojej rodziny. Dziękuję wszystkim kibicom… Będzie łatwiej, jeśli powiem, że jeszcze raz wszystkim dziękuję” – zakończył ze łzami w oczach.

K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Charakterny, nietuzinkowy człowiek - trójkolorowa legenda!

Dodano: 2013-07-18 22:04:51 (aktualizacja: 2013-07-23 08:51:47)
(MARCIN) / WislaLive.pl; Forza Wisla

Ciężko zaakceptować fakt, że na stadionie przy R22 Radosław Sobolewski może zagrać w koszulce innej niż z Białą Gwiazdą. Taki stan rzeczy nigdy nie powinien mieć miejsca. "Sobol" to bowiem piłkarz inny niż wszyscy, nietuzinkowy, wieloma czynami demonstrujący prawdziwe przywiązanie do trójkolorowych barw. Dowody nietuzinkowości? Zapraszamy do lektury fragmentów wywiadów, jakich legendarny wiślacki gracz udzielił na przełomie kilku lat magazynowi "Forza Wisła".

FW nr 6 - wrzesień 2005. "DZIŚ PIŁKARZE SĄ JAK CYGANIE".

"Niechętnie udzielam wywiadów, bo jestem człowiekiem, który bardzo szanuje swoją prywatność. Może ktoś zarzucić mi, że... aż za bardzo, ale taki już jestem. To jest główny powód. Poza tym istnieje jeszcze kilka przyczyn, o których nie chciałbym mówić".

"Ciężko mi kogokolwiek z drużyny oceniać, bo pewnie i ja w momencie utraty przez nas bramek popełniam mniejsze lub większe błędy. Zasada jest prosta - cała drużyna wygrywa i cała przegrywa".

"Gdy przychodziłem do Wisły pewnie mniej cenili mnie Ci, którzy mało mnie znali. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem w efektowny sposób grającym piłkarzem i może stąd biorą się tego typu sądy. Jeśli teraz fani odbierają mnie, jako "największego walczaka", to jest mi niezwykle miło, ale i z tym stwierdzeniem do końca się nie zgodzę, bo w Wiśle jest naprawdę wielu chłopaków, którzy zostawiają niemniej zdrowia na placu gry ode mnie".

"Ja sam do dziś bardzo przeżywam odpadnięcie Wisły z Ligi Mistrzów. Każdy z nas piłkarzy nie spał po meczu z PAO, zastanawiając się jak to, co się stało, jest możliwe. Że przez te pięć minut nie utrzymaliśmy korzystnego dla nas wyniku. Przecież wszyscy na takim stanie rzeczy tylko stracili. Nie tylko my piłkarze, ale także klub, kibice, miasto. Dodatkowo martwi mnie, że każdy po takim meczu chce "kopnąć" Wisłę. Ludziom w Polsce przejadły się jej sukcesy".

"Nie jest tajemnicą, że w szatni wzajemnie opierniczamy się, że jeden drugiemu nie daruje odstawienia nogi. Wtedy taki koleś ma od całej drużyny tzw. "jazdę". Jednocześnie dementuję pogłoski, że dochodzi pomiędzy nami do rękoczynów".

"Mogę wyjaśnić jak ja się na zmianę barw klubowych zapatruję. Wiadomo jest nie od dziś, że głównym celem piłkarza jest chęć utrzymania rodziny, zapewnienia sobie i jej dostatniego życia. W krótkim okresie bycia na szczycie musimy uzbierać taką kwotę pieniężną, która pozwoli nam w przyszłości funkcjonować. A ile czasu człowiek się przebija, by zarabiać godziwe pieniądze? Ja przykładowo trafiłem do Wisły, czyli klubu zapewniającego możliwość życia na bardzo wysokim poziomie, dopiero w wieku 28 lat. Wcześniej miałem trzy poważne operacje, zatrzymujące na dłuższy okres czasu rozwój mojej kariery. Do tego jeszcze różnorakie przeboje z działaczami w Płocku, w związku z tym sprawy finansowe nie są dla mnie w żadnym wypadku obojętne".

"Bardzo zmartwiło mnie zerwanie zgody pomiędzy Wisłą i Jagiellonią. Nigdy nie byłem szalikowcem, ale zawsze interesowałem się tym, co w światku kibicowskim się dzieje, a jako piłkarza Jagi od najmłodszych lat uczono mnie, że prócz niej liczy się tylko Wisła".

Nr 10 luty/marzec 2006. "CZUJĘ POPARCIE FANÓW WISŁY".

"Gram przede wszystkim, by sprawiać ludziom radość, a nie tylko uskuteczniać sztukę dla sztuki. Zrobię wszystko, by kibice Wisły mieli o mnie jeszcze lepsze zdanie".

"Nie wiem czemu, jak strzelam gola to często po bardzo ładnym strzale... Nie za bardzo lubię na swój temat mówić. Chyba jednak najbliżej prawdy będę wówczas, gdy stwierdzę (może trochę nieskromnie), iż uderzenie z dystansu zawsze było moją zaletą, z której staram się co jakiś czas korzystać. A że przynosi to czasami pozytywne skutki, to nic tylko się cieszyć".

"Nie ukrywam, że bardzo chciałbym spróbować niebawem swych sił zagranicą, ale nie zamierzam w żadnym wypadku żegnać się z Krakowem w niemiłej atmosferze. Chciałbym, by wszystko odbyło się płynnie, w normalnych warunkach, w sytuacji, gdy napływająca oferta w równym stopniu zadowoli mnie jak i klub. I mam nadzieje, że tak też się stanie".

"Nie wiem czy jestem indywidualistą. Moim zdaniem na placu gry na pewno nim nie jestem. A poza boiskiem? Nie wiem. Z pewnością każdy z nas piłkarzy jest inny. Ja natomiast zawsze starałem się być sobą. Nie ulegać różnorakim wpływom, czy presji otoczenia. Chociaż nie ukrywam, że parę głupot potrafiłem w swym życiu zrobić, ale najważniejsze, że człowiek w odpowiednim momencie umiał z nich wyciągnąć wnioski".

"Lubię zbierać odznaki sportowe, ale drużyn z którymi bezpośrednio się potykałem. Przy okazji "nie pogardzę" i innymi odznakami, ale to moje hobby nie jest na pewno jakimś "zakręceniem". Wręcz przeciwnie. Podchodzę do tego bardzo luźno"

Nr 36 - wrzesień 2010. "BYĆ NAJLEPSZYM, A NIE JEDNYM Z WIELU".

"To jak ważny jest doping kibiców nie muszę nikomu tłumaczyć. Zwłaszcza, gdy nie wszystko układa się po myśli, gdy przychodzi kryzys, gdy już myślisz - nie poradzę sobie w trudnym momencie. Co sądzę o kibicach Wisły? Cenię naszych kibiców za to, że mimo tych wszystkich złych chwil, jakie zafundowaliśmy im w ostatnim sezonie, tak naprawdę nigdy nie odwrócili się od nas. Ponadto chciałbym przypomnieć i podziękować za pamięć podczas kontuzji i wsparcie, jakiego udzielili mi, gdy kończyła się moja umowa z klubem".

"Chciałbym grać w Wiśle jak najdłużej, chciałbym być przydatny jak najdłużej, chciałbym by jak najdłużej wszyscy byli z mojej postawy zadowoleni".

"Do dobrej gry napędza mnie wszystko. Oddanie dla klubu, dla drużyny, lojalność wobec wszystkich, którzy mi zaufali. Do tego trzeba dodać również cechy charakteru i chęć bycia najlepszym, a nie jednym z wielu".

"Chyba każdy z piłkarzy grających w polskiej lidze a tym bardziej w reprezentacji Polski chciałby w pewnym momencie spróbować swych sił zagranicą. Prócz wymiernych korzyści finansowych można skorzystać z takiego wyjazdu w szeroki sposób. Zobaczyć jak są zorganizowane kluby w innych krajach, jak funkcjonują od podszewki, zebrać doświadczenie, wiedzę, którą można by było wykorzystać w przyszłości na naszym podwórku. Oczywiście w trakcie mojej kariery były takie momenty, że chciałem zmierzyć się z wyjazdem za granicę. Z różnych powodów nigdy nic z tego jednak nie wyszło".

"Bycie kapitanem Wisły to wielkie wyróżnienie. Potwierdzenie, że moja dotychczasowa praca i moje dotychczasowe zachowanie są pozytywnie odbierane przez ludzi związanych z klubem. Teraz swoją postawą muszę udowodnić, że na tą postawę zasługuję".

"To, że nie rozmawiam z mediami nie znaczy, że jestem osobą nieśmiałą. Poza boiskiem jestem osobą równie ambitną i waleczną, ale objawia się to w zupełnie inny sposób".

I jeszcze raz FW nr 6 - wrzesień 2005. "DZIŚ PIŁKARZE SĄ JAK CYGANIE".

"Dziś piłkarze są jak cyganie. Dziś grają tu, a jutro jadą zarobić parę groszy więcej gdzieś indziej. Piłkarze reprezentujący wyjątkowe przywiązanie do barw klubowych, co było charakterystyczne kiedyś, aktualnie są bardzo nikłymi wyjątkami".

Za bycie nikłym wyjątkiem w pozytywnym tego słowa znaczeniu wielki szacunek i wielkie dzięki Radek!

Źródło: wislalive.pl 

Radosław Sobolewski gra dalej z Wisłą!

Asystent w sztabie trenera Macieja Stolarczyka - Radosław Sobolewski - podpisał z Klubem nową umowę i wraz z pionem sportowym będzie dalej pracował nad przywróceniem blasku Białej Gwieździe! Krok ten to wynik realizacji kolejnego zawodowego celu, jakim jest najwyższy stopień uprawnień trenerskich - licencja UEFA Pro.


17.05.2019r.

Redakcja

Przemysław Marczewski

Radosław Sobolewski współtworzy sztab szkoleniowy Wisły Kraków od 1 lipca 2016 roku. W tym czasie przyszło mu pełnić rolę asystenta trenerów głównych, ale także samodzielnie piastował tę funkcję.

W pamięci kibiców bez wątpienia zostały Derby Krakowa rozegrane 13 grudnia 2017, podczas których jego zawodnicy pokonali lokalną rywalkę 4:1. W ten sposób piłkarze Wisły sprawili wyjątkowy urodzinowy prezent swojemu opiekunowi.

Radosław Sobolewski słynie z mocnego charakteru, ogromnego zaangażowania i olbrzymiej wiedzy, którą pragnie przekazać swoim podopiecznym.


Powodzenia, trenerze!

Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski odchodzi z Wisły Kraków

Trener Radosław Sobolewski kończy współpracę z Wisłą Kraków i swoją karierę szkoleniową będzie kontynuował w innym ekstraklasowym klubie. Były zawodnik Białej Gwiazdy otrzyma szansę na samodzielne prowadzenie pierwszej drużyny Wisły Płock, zastępując na stanowisku Leszka Ojrzyńskiego.


04.08.2019r.

Redakcja


Radosław Sobolewski z krakowską Wisłą związał się w styczniu 2005 roku, kiedy to złożył podpis pod kontraktem łączącym go z zespołem spod Wawelu. Jako zawodnik koszulkę z białą gwiazdą na piersi zakładał 246 razy, notując także 17 trafień. Na boisku wyróżniał się walecznością i nieustępliwością, za co zyskał szacunek kibiców nie tylko w południowej Polsce.

Po zawieszeniu butów na kołku Radosław Sobolewski postanowił wrócić do Krakowa, lecz już w innej roli. W czerwcu 2016 roku dołączył do sztabu Białej Gwiazdy, pełniąc w ostatnich trzech latach zarówno funkcję asystenta, jak i pierwszego szkoleniowca. Dzięki pracy w Wiśle „Sobol” zyskał cenne doświadczenie, które może wykorzystać w dalszej karierze trenerskiej. Od maja 2019 roku legitymuje się dyplomem UEFA PRO, co uprawnia go do prowadzenia drużyn w najwyższych klasach rozgrywkowych.

Wraz z Radosławem Sobolewskim do Płocka przenosi się Mariusz Kondak, który w ostatnim czasie, jako skaut, współtworzył pion sportowy 13-krotnego mistrza Polski. Były analityk Białej Gwiazdy zostanie asystentem pierwszego trenera.

Uroczyste pożegnanie trenera odbędzie się przed poniedziałkowym meczem z Górnikiem Zabrze. Wówczas po raz ostatni „Sobol” zasiądzie na ławce Białej Gwiazdy. Mamy nadzieję, że to jednak nie koniec jego przygody z Wisłą Kraków i drogi trenera z naszym klubem jeszcze się zejdą.

Dziękujemy i życzymy powodzenia!

Źródło: wisla.krakow.pl

Sobolewski: Wisła Kraków jest moim domem i zawsze chętnie będę tu wracał

Wczorajszy mecz z Górnikiem Zabrze był ostatnim spotkaniem dla Radosława Sobolewskiego jako trenera Białej Gwiazdy. Sylwetki tej osoby ani jej osiągnięć nie trzeba przedstawiać żadnemu z kibiców, ale warto sprawdzić, jak swoje kolejne już pożegnanie z Reymonta, tym raz w roli szkoleniowca, przeżył sam Radosław Sobolewski. Jakie emocje towarzyszą mu przed sprawdzeniem się w nowej roli - pierwszego trenera Wisły Płock?


06.08.2019r.

Przemysław Marczewski


Obrazek, który na pewno utkwił zgromadzonym w poniedziałkowy wieczór na stadionie kibicom to podrzucany przez zawodników Białej Gwiazdy trener Radosław Sobolewski. Jakikolwiek komentarz był wtedy zbędny, bo sam widok żegnającego się z klubem po tylu latach pracy trenera był wystarczająco wzruszający. „Dla każdego piłkarza czy trenera takie pożegnanie ze strony współpracowników to coś ważnego. To znak, że człowiek wykonał swoją pracę dobrze, a czasami nawet i bardzo dobrze. Do tego wszystkiego fantastyczny końcowy wynik, mecz z happy-endem, trzy punkty. Starałem się nie rozklejać, ale było wzruszenie. Nie ukrywam, że musiałem się mocno trzymać” - tak w skrócie wyglądał ten wieczór oczami trenera Sobolewskiego.

Wisła Płock wydaje się być bardzo dobrym miejscem do rozpoczęcia samodzielnej kariery trenerskiej, bo właśnie w tym klubie zaczęła się przygoda tego 42-latka. „To dla mnie piękna historia, bo Wisła Płock dała mi debiut w Ekstraklasie. Tam zaczęła się moja kariera piłkarska. Teraz historia zatoczyła wielkie koło i w Płocku będę debiutował jako pierwszy samodzielny trener w Ekstraklasie” - tak podchodzi do nowego wyzwania szkoleniowiec. Jednak nawet ten fakt nie ułatwi pożegnania z miejscem, w którym spędził ostatnie trzy lata, pełniąc funkcję zarówno asystenta, jak i pierwszego szkoleniowca. „Na pewno trudno będzie się rozstać z Krakowem, zwłaszcza w tym pierwszym okresie, bo do Płocka wybieram się sam. Rodzina zostaje w Krakowie. Pożegnanie będzie trudne, ale czas na wyzwania. Czas na realizację w nowej roli. Po to się szkoliłem, skończyłem szkołę trenerów, żeby kiedyś wreszcie spróbować sił jako pierwszy trener. W Krakowie miałem okazję pracować z wieloma fantastycznymi ludźmi, dużo się nauczyłem. Wyciągnąłem wnioski, usystematyzowałem wiedzę, a teraz chcę sam spróbować własnych sił” - zapowiedział ambitnie Radosław Sobolewski.

Dziękujemy i powodzenia, Trenerze!

Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski trenerem Wisły Kraków

Rolę szkoleniowca pierwszej drużyny Wisły Kraków przejął Radosław Sobolewski, który zastąpił na tym stanowisku Jerzego Brzęczka. Umowa wiążąca nowego trenera Białej Gwiazdy z klubem obowiązywać będzie do 30 czerwca 2023 roku i zawiera opcję przedłużenia w momencie awansu do PKO Bank Polski Ekstraklasy.


03.10.2022r.

Redakcja

Radosław Sobolewski urodził się 13 grudnia 1976 roku w Białymstoku, gdzie w miejscowej Jagiellonii rozpoczął przygodę z futbolem. W jego piłkarskim CV widnieją także takie kluby, jak Wisła Płock, Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, Wisła Kraków czy Górnik Zabrze.

Wieloletni piłkarz i kapitan klubu z R22, który w latach 2005-2013 wywalczył z Białą Gwiazdą cztery tytuły mistrzowskie, obejmuje pierwszą drużynę Białej Gwiazdy w roli głównego szkoleniowca. Dotychczas pracował pod Wawelem jako asystent trenerów: Dariusza Wdowczyka, Kiko Ramíreza, Joana Carrillo, Macieja Stolarczyka, sprawując również tymczasową opiekę nad pierwszym zespołem. Od 14 lutego 2022 roku współtworzył sztab szkoleniowy Jerzego Brzęczka.

Dla Radosława Sobolewskiego nie będzie to jednak pierwsza okazja do samodzielnego prowadzenia drużyny, gdyż w latach 2019-2021 pełnił funkcję trenera Wisły Płock, nadzorując jej poczynania w 62 oficjalnych spotkaniach.

Powodzenia, Trenerze!


Źródło: wisla.krakow.pl

Sobolewski: Nie stać nas na pomyłki

Za Wiślakami pierwsza jednostka treningowa w 2023 roku. We wtorkowe popołudnia podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego spotkali się w ORLEN OIL Centrum Treningowym w Myślenicach, gdzie rozpoczęli przygotowania do piłkarskiej wiosny.


04.01.2023r.

Redakcja


Od soboty krakowianie trenować będą w Turcji, gdzie przebywać będą na zgrupowaniu. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy przyznał, że wraz ze swoimi asystentami kompletuje ostateczną listę piłkarzy, którzy znajdą się w samolocie lecącym do Antalyi. „Przed nami dwa dni testów i dopiero po nich ogłosimy listę zawodników, którzy udadzą się na obóz. Znajdzie się na niej maksymalnie 30 nazwisk, w tym trójka graczy kontuzjowanych, czyli Jakub Błaszczykowski, Zdeněk Ondrášek i Alan Uryga” - rozpoczął trener Sobolewski, dodając: „Podjęliśmy decyzję, że kadra Wisły Kraków musi zostać przebudowana, dlatego z części zawodników chcemy zrezygnować, a część wypożyczyć. Na pewno nie są to łatwe rozmowy dla trenera czy dla prezesa, ale musimy je przeprowadzić”.

Siła w młodzieży

W kadrze zespołu z R22 nie zabraknie miejsca dla wiślackiej młodzieży. Jednym z zawodników włączonych do pierwszej drużyny jest 16-letni Jakub Krzyżanowski, który ma konkurować o miejsce w składzie z Davidem Juncą. „Alternatywą dla Davida Junki na lewej obronie będzie Jakub Krzyżanowski, który został włączony do pierwszego zespołu. To perspektywiczny zawodnik, ale trzeba umiejętnie go prowadzić, a on sam musi skorzystać z szansy, którą dostanie. Regularnie występuje w juniorskich reprezentacjach Polski, dlatego chcemy mu się uważnie przyjrzeć” - kontynuował 46-latek.

Bez marginesu błędu

Drużyna Wisły Kraków w Antalyi spędzi 21 dni, by jak najlepiej przygotować się do startu piłkarskiej wiosny. Opiekun Wiślaków podkreśla, że drużyna od pierwszego meczu musi być w pełni gotowa do czekających ją wyznań. „Trzy tygodnie to bardzo długi okres, podczas którego może przyjść kryzys, ale wiem, że damy radę. Trzeba tylko umiejętnie rozplanować każdy dzień i poukładać sobie pracę. Chcemy trenować na zwiększonych obrotach, jeszcze bardziej intensywnie, dlatego uważam, że dla każdego z nas będzie to ciekawe doświadczenie. Jesteśmy świadomi, że po okresie przygotowawczym nie będzie czasu na rozpędzanie się, bo Wisła już od pierwszego meczu musi być gotowa na to, by zwyciężać. Nie stać nas na pomyłki” - zakończył trener Radosław Sobolewski.

Źródło: wisla.krakow.pl

Trener Radosław Sobolewski zostaje przy Reymonta

Trener Radosław Sobolewski zostaje w Wiśle na dłużej i będzie odpowiadał za wyniki piłkarzy Białej Gwiazdy również w nadchodzącym sezonie. Umowa zawiera opcję przedłużenia w przypadku awansu do PKO Bank Polski Ekstraklasy.


15.06.2023r.

Redakcja

Rolę pierwszego trenera Wiślaków Radosław Sobolewski pełni od 3 października 2022 roku. Jak dotąd szkoleniowiec poprowadził drużynę z R22 w 25 meczach, notując w tym czasie 14 zwycięstw, 4 remisy i 7 porażek.

„Umowa z Radoslawem Sobolewskim została przedłużona i obwiązywać będzie także w kolejnym sezonie. Przyglądając się pracy trenera i sztabu szkoleniowego, wierzymy w powodzenie tej misji, która rozpoczęła się przed kilkoma miesiącami. Ufamy, że jedynym słusznym krokiem jest kontynuacja współpracy w zakresie budowy i rozwoju pionu sportowego” - mówił Kiko Ramírez.

Powodzenia, Trenerze!

Źródło: wisla.krakow.pl

Kącik poetycki

Jak każdego z Wisły, czeka go sława


Sobolewskiego Radosława

— Dariusz Zastawny, Stuletnia nasza historia, czyli Wisła Kraków, Biała Gwiazda w słów orszaku i obrazkach



Sobolewski Radek,

z empatią wojownik,
choć unikał „gadek”,
nielichy zawodnik.

Paweł Kękuś


Galerie zdjęć

Galeria reprezentacyjna

Galeria klubowa

Galeria trenerska

Poprzednik Okres pracy:
10.11.2016 - 04.01.2017
Następca
. .Dariusz Wdowczyk Grafika:1.png‎ Grafika:2.png‎ Kiko Ramírez. .


Poprzednik Okres pracy:
11.12.2017 - 31.12.2017
Następca
. .Kiko Ramírez Grafika:1.png‎ Grafika:2.png‎ Joan Carrillo. .


Poprzednik Okres pracy:
03.10.2022 - 02.12.2023
Następca
. .Jerzy Brzęczek Grafika:1.png‎ Grafika:2.png‎ Mariusz Jop. .