Łukasz Tomczyk

Z Historia Wisły

Łukasz Tomczyk, lipiec 2018.
Łukasz Tomczyk, lipiec 2018.

Łukasz Tomczyk (ur. 1 listopada 1988 roku) - trener zawodników Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków, legitymujący się licencją UEFA B.

W sezonie 2017/2018 pracował w Rakowie Częstochowa, gdzie był pierwszym trenerem zespołu U12 i asystentem w drużynie U15.

Sezon 2018/2019


TOMCZYK: CHCĘ BYĆ WSPARCIEM DLA TRENERÓW

25 lipca 2020

Rola koordynatora pionu sportowego zespołów U-15 – U-10 w Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków przypadła Łukaszowi Tomczykowi, który opowiedział o funkcji, którą pełni, a także o planie na rozwój młodych zawodników i nie tylko. Zapraszamy do lektury!

Jak rozpoczęła się Pana przygoda z Wisłą Kraków?

Moja przygoda w Wiśle rozpoczęła się już jakiś czas temu, kiedy dołączyłem do drużyny, którą prowadził wówczas Mateusz Stolarski, z którym miałem okazję współpracować. Następnie miałem krótką rozłąkę, a teraz po półrocznej przerwie wróciłem pod Wawel, by pomóc w rozwoju Akademii Piłkarskiej i jestem z tego bardzo zadowolony.

Obecnie pełni Pan rolę koordynatora zespołów U-10 – U-15. Mógłby Pan przybliżyć na czym polega ta rola? Co należy do Pana głównych obowiązków?

Przede wszystkim odpowiadam za metodykę szkolenia, jak wygląda jednostka treningowa, cały proces szkolenia i stworzenie jednego, wspólnego systemu. Jest również praca boiskowa, czyli koordynowanie i nadzorowanie, hospitacja zajęć, analizowanie, a później wyciąganie wniosków. Do moich obowiązków należą również decyzje szkoleniowe, czyli przesunięcie kogoś do starszej grupy, czy decydujemy się na danego zawodnika, dobór odpowiednich sparingpartnerów, a także miejsce i czas ich rozgrywania.

Jak wygląda współpraca koordynatora z trenerami poszczególnych zespołów?

Kiedy przeanalizuję poszczególne treningi, to raz w tygodniu spotykamy się ze wszystkimi trenerami z bloku U-15 – U-10 i rozmawiamy o tym, jak możemy podnieść efektywność pracy. Wypracowujemy także odpowiednie modele. Staram się pomagać trenerom, chcę być dla nich wsparciem. Oprócz tego mamy również spotkania comiesięczne, w trakcie których wyznaczamy tematy treningowe i ustalamy plan działań na poszczególny miesiąc.

Czy okres, w którym zawodnik występuje w zespołach U-15 – U-10 możemy uznać za kluczowy pod kątem ukształtowania młodego piłkarza?

Myślę, że już w moment rozpoczęcia pierwszych treningów jest niezwykle istotny w dalszym rozwoju zawodnika. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w grę wchodzą różne detale, które mogą mieć ważny wpływ na drodze rozwoju. Dlatego uważam, że cały etap szkolenia jest bardzo ważny. Trzeba z każdego dnia wycisnąć maksa i pamiętać, że ten dzień już nie wróci. To są małe kroki, ale później składają się one w jedną całość.

Jaką rolę odgrywa kwestia mentalna i podejście trenera do zawodników?

Kiedy zawodnik zaczyna grę w piłkę i jest młody, to budujemy u niego świadomość. Staramy się przygotować takiego chłopca na to, co może go czekać w starszych rocznikach. Trzeba rozpalić w nim pasję, inspirację i elementy, na których będzie bazować. Jeżeli zostanie to zaniedbane, to w rocznikach U-10 – U-15 o wiele ciężej będzie przezwyciężyć kryzysy, które w tym wieku się pojawiają. W tym czasie chłopcy doznają różnych pokus życiowych, a w dzisiejszych czasach nie jest o to trudno. Wszelkie atrakcje pochłaniające czas mogą być przyczyną tego, że zawodnik, który w najmłodszych rocznikach był wyróżniającym się zawodnikiem, to w tym etapie po prostu odpada. Dlatego trener musi być przygotowany do specyfiki pracy w takim bloku, czyli być specjalistą, ale też każdego traktować indywidualnie, porozmawiać z nim, bo każdy jest inną historią.

Jakie kroki należy podjąć, aby jak najwięcej zawodników mogło przejść do kolejnego etapu, którym będzie rozpoczęcie nauki w klasie sportowej w Myślenicach i występy w najstarszych rocznikach Akademii?

Musimy przede wszystkim dobrze poprowadzić proces mentalny, zainspirować tych chłopaków oraz zagwarantować odpowiednią jakość treningów i rywalizacji. Każdego dnia musimy ich motywować, żeby chcieli wyciągnąć dla siebie jeszcze więcej. Trzeba również zbudować odpowiednią tożsamość klubową, żeby ci chłopcy marzyli o tym, aby zagrać na stadionie przy Reymonta i reprezentować Białą Gwiazdę na boiskach ekstraklasy. Porażki są częścią piłki nożnej, a wychodzenie z nich jest ważnym elementem, który buduje mentalnie i sprawi, że zawodnik stanie się odporniejszy i pozwoli mu to na dalszy rozwój. Dlatego uważam, że codzienna praca w bloku U-10 – U-15 może sprawić, że zawodnicy staną się świadomi i będą dążyć do ciągłego samodoskonalenia, co otworzy przed nimi szansę na kolejny krok, którym będzie przeprowadzka do Myślenic.

Jakie cele na najbliższy czas stawia Pan zarówno przed sobą, jak i przed swoim blokiem?

Przede wszystkim musimy usystematyzować wszystkie sfery i sprawić, żebyśmy mówili jednym językiem. Trzeba mieć wspólną wizję i podążać w tym samym kierunku. Chciałbym też zwrócić uwagę na merytoryczne przygotowanie trenera, żeby odpowiednio przygotować go pod względem mentalnym, a także piłkarskim. Trenerzy w Wiśle są jednak na bardzo fajnym poziomie. To jest mocna grupa, zna się na swojej pracy. Trzeba tylko dokonać delikatnych szlifów, spojrzeć indywidualnie na każdego z nich i sprawić, aby stale się rozwijali. Tak jak trener podnosi zawodników, tak koordynator odpowiada za to, żeby trenerzy stawali się coraz lepsi.


Źródło: akademia.wisla.krakow.pl