1921.08.28 Czarni Lwów - Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

28.08.1921, Mecz towarzyski, Lwów,
[[Grafika:|150px]] Czarni Lwów 4:1 (3:1) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów:
sędzia: Schulze
Bramki


Szafar 3'

Szafar 12'
?
? 55'


1:0
1:1
2:1
3:1
4:1
10' Franciszek Danz
Czarni Lwów
niepełny skład
Winnicki
Backi
Szychowski
Fichtel
Birnbach
Scott
Muller
Wisła Kraków
niepełny skład
Mieczysław Wiśniewski
Danz
Franciszek Turmiński
Stanisław Marcinkowski
Franciszek Danz
Stosunek rzutów z rogu 6:2 dla "Czarnych"
W 65 min. Franciszek Danz trafia z rzutu karnego w słupek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl




Bardzo dobry mecz obu drużyn (wg "Kuriera Lwowskiego" słaby Wisły), które wytrzymały szybkie tempo gry. Mecz toczony był przy przewadze Czarnych. Mimo dobrej gry obrony Wisły "Czerowni" tracili bramki. Szanse na zmniejszenie przegranej stracił Danz nie wykorzystując rzutu karnego w II. połowie. W Wiśle grało sporo graczy rezerwowych.

Na podstawie: Kurier Lwowski nr 204.


Przegląd Sportowy nr.16/1921, str.10:

28 sierpnia. Czarni - Wisła 4:1 (3:1)

Zwycięstwo rezerwy Czarnych zemocjonowało publiczność. W niedzielę zdania były podzielone: jedni twierdzili, że Wisła się zrehabilituje, drudzy, że pierwsza Czarnych nie da się zawstydzić przez drugą. Z niecierpliwością oczekiwano tez obu drużyn, które wystąpiły w nieco zmienionych składach. W Wiśle trzech graczy w pomocy i napadzie grało drugi dzień, u Czarnych obaj obrońcy, u których prawy przed poł. grał w drużynie wojskowej. Mimoto obie drużyny pokazały grę pierwszoklasową, wytrzymały match bez zmęczenia, a gdyby nie doskonały Wiśniewski w bramce, Wisła byłaby gorzej przegrała. Przez cały match Czarni mieli widoczną przewagę, bramkarz Wisły obronił moc strzałów. Winnicki miał o wiele mniej do roboty. Backi z drugiej drużyny Czarnych Szychowski i Fichtel całkiem dobrze się wywiązali ze swego zadania. Napad pracował o wiele lepiej niż dotychczas; przyziemna kombinacja i częste strzały podniosły jego grę. Birnbach na lewym łączniku wózkował doskonale. Pomoc grała dobrze jak zwykle.

W Wiśle prócz bramkarza, o którym wyżej wspomniałem, wyróżnili się dalekimi strzałami obrońcy, w pomocy Danz II., w napadzie Marcinkowski i Danz I. Napad jednak prawie że nie mógł przedostać się przez obronę Czarnych. Po rozpoczęciu gry już w 3 minucie Szafar z podania prawego łącznika uzyskuje pierwszą bramkę za którą Wisła rewanżuje się w 10 min. przez Danza I. Stosunek 1:1 trwa zaledwie przez półtorej minuty, gdyż Szafa z centry Scotta strzela ładnie drugiego goala. Czarni prawie stale są pod bramką gości. Tempo ostre, gra "fair", obrona Wisły pracuje wytrwale, ale znowu z podania skrzydła Müllera środek napadu zdobywa trzecią bramkę. Strzał z rzutu narożnego odbija pięknie pięścią Wiśniewski, a tuz przed końcem połowy Winnicki ratuje sytuację, wybijając nogą piłkę na kilka metrów przed bramką.

W drugiej połowie "Wisła" ostro zaczyna. Bramkarz "Czarnych" łapie kilka silnych strzałów; gra przenosi się na drugą stronę i w 10 m. środek napadu "Czarnych" zdobywa czwartą i ostatnia bramkę. Następnie mimo bezustannych ataków nie mogą "Czarni" nic uzyskać, "Wisła" dość często "muruje" bramkę. W 20 m. sędzia dyktuje rzut karny przeciw "Czarnym" za rękę, Danz I. strzela ostro - w słup. Dalszy ciąg gry przebiega bez żadnych ważniejszych momentów. Stosunek rzutów z rogu 6:2 dla "Czarnych".

Sędziował, jak wyżej wspomniałem, p. Szulce, bardzo dobrze, spokojnie i stanowczo.