1922.07.23 Mistrzostwa KOZLA w lekkiej atletyce

Z Historia Wisły

  • 23 lipca. Mistrzostwa KOZLA, stadion 20 pp – Kraków.
    • bieg na 100 m: 3. Krupa wg księgi jubileuszowej;
    • bieg na 200 m wygrał Krupa 25:6;
    • bieg na 1500 m wygrał Hyla 4:47;
    • skok w dal z rozbiegiem: 3. Wilhelm Cepurski 524 cm;
    • rzut oszczepem: 3. Wilhelm Cepurski 30 m wg księgi jubileuszowej;
    • w rzucie kulą 2. Hardt 934 cm;
    • w rzucie dyskiem 2. Hardt 30 m.

Doniesienia prasowe


Wiadomości Sportowe Nr. 20. Kraków, poniedziałek 24 lipca 1922. Rok I.

23 lipca 1928. Zawody o mistrzostwo Krakowa. W niedziele odbyły się zawody lekkoatletyczne o mistrzostwo Krakowa. Była to pierwsza impreza lekkoatletyczna na większą, skalp, to też wzbudziła wielkie zainteresowanie i zawodnicy stawili się licznie.

Wyniki osiągnięto jeszcze b. słabe, jedynie rzut kulą zbliżał się do rekordu polskiego, a dobry czas osiągnięto w biegu na 200 metrów.

Z krakowskich towarzystw sportowych udział zawodnicy Cracovii, Wisły, Makkabi, S. i Podgórze i z prowincjonalnych zawodnicy B. B. S. V. (Bielsko) Czarnych (Jasło) i Resovii. Jakościowo najlepiej przedstawiali się zawodnicy B. B. S. V. i Wisły, drużyny te przysłały zawodników nie wielu, lecz dobrych. B. B. S. V. uzyskało 6 pierwszych nagród, 3 drugie, Wisła na 5 zawodników (w tem jeden w przedbiegu odpadł) 2 pierwsze 2 drugie.

Zawody zorganizowano wzorowo. Punkty zawodów następywały szybko po sobie. Szybkość i sprawność cechowały przeprowadzenie zawodów.

Przedbieg zawodów. Przedpołudniem. Przebiegi do 100 i 200 m. Bieg 1500 m.: 1) Hyla (Wisła) 4:47, 2) Kornfeld, 3) Goldfinger (Makkabi). Popołudniu. 1. Bieg 100 m.: 1) Handel (B. B. S. V.) 12 sek., 2) Kuliga (Czarni), 3) Krupa (Wisła). Drugą nagrodę przyznano definitywnie Kulidze, mimo różnicy zdań w gronie sędziów. Należy podnieść niesportowe zachowanie się Kuligi, który opierając się na zdaniu obcego człowieka dopominał się o przyznanie mu drugiej nagrody, a nawet zarzucał sędziom stronniczość, mimo, że już drugą nagrodę mu przyznano.

Bieg 200 m.: 1) Krupa (Wisła) 25 3/5, 2) Babirecki (Crac.) metr w tyle.

Bieg 400 m.: 1) Kula (Resovia) 1 min. ł/s sek. 2) Machinka (Crac.). Bieg 800 m.: 1) Kula (Resovia) 2:21 4/sek- 2) Goldfinger (Makkabi), 3) Michalak (Crac.).

Bieg 5000 m.: startuje 5. 1) Viertel (Makkabi) 19:40 4/5, 2) Majcher (Podgórze). Ładna walka w końcowym szpurcie. Majcher wskutek złej taktyki przyszedł drugi. 3) Ligowski (Czarni, Jasło).

Skok w dal z miejsca: 1) Dutkiewicz (A. Z. S.) 2.73 m. poza konkursem 2-89 m. 2) Barnert 2-70.

Skok wzwyż z rozbiegiem: 1) Kuliga (Czarni J.) 152 m. (przez losowanie), 2) Handel (B. B. S. V.) 152 m.

Skok w dal z rozbiegiem: 1) Handel (B. B. S. V.) 5-41 m., 2) Plorkiewicz (Crac.) 5‘30 m., 3) Cepurski (Wisła) 5-24 m.

Trójskok: Skaczą tylko z Cracovii 1) Babirecki 10-05 m. (poza konkursem 10-60 m.) 2) Plorkiewicz 9T5 m. Skok o tyczce: 1) Kuliga (Czarni) 2’51 m., 2) Handel (B. B. S. V.) 2‘40 m. (przez losowanie), 3) Heim (Makkabi) 2‘40 m.

Rzut kulą: 1) Barnert (B. B. S. V.) 11-57 m., 2) Harth (Wisła) 9‘34 m., 3) Hammerlak (B. B. S. V.) 9-29 m.

Rzut dyskiem: 1) Barnert (B. B. S. V.) 30-93 m., 2) Harth (Wisła) 30 m., 3) Kuliga (Czarni J.) 29‘05 m.

Rzut oszczepem: 1) Barnert 33-70 m., 2) Rój 32-5 m, 3) Cepurski 30 m., rzucanie nieukończone z powodu złamania dwu oszczepów.

Bieg rozstawny 4 X 100 m.: 1) Makkabi (Osiek Szpigel, Becker, Heim) 512/5, 2) Cracovia (Grylewski, Parafiński, Plorkiewicz, Babirecki).

Kilka uwag na temat ostatnich zawodów lekko-atletycznych.

Wiadomości Sportowe Nr. 21. Kraków, poniedziałek 31 lipca 1922. Rok I.

Z okazji niedzielnych zawodów lekkoatletycznych, urządzonych przez Okręg. Związek lekkoatletyczny, uważam za stosowne zrobić parę uwag, które zdają mi się być aktualnemi, ze względu na pierwsze kroki, jakie stawia ta interesująca gałąź sportu w Krakowie. O niedzielnych zawodach dałoby się dużo powiedzieć, zajmię się więc niemi szczegółowiej. —

Przedewszystkiem co do organizacji zawodów, to ta już z początku nie była należycie przeprowadzona. Wiem na pewno, że kluby sportowe Okręgu krakowskiego zostały zbyt późno powiadomione o terminie zawodów. Jest rzeczą praktykowaną, że o terminie zawodów należy powiadamiać przynajmniej 3 do 4 tygodni naprzód, aby zawodnicy mieli czas odpowiednio unormować swój trening i przysposobić się do zawodów. Przez co ani program zawodów, ani termin nie będzie dla zawodników niespodzianką. Co do programu zawodów, to nadawał się do przeprowadzenia w ciągu 2 do 3 dni, natomiast „odwalanie go“ w ciągu jednego dnia wyszło na niekorzyść zawodników, którzy musieli startować w ciągu godziny do dwóch, a nawet trzech punktów, co oczywiście fatalnie odbić się musi na wynikach poszczególnych punktów programu.

Zawody, jak wiadomo, odbyły się na placu sportowym 20 p. p. z. k., który dorywczo i niesolidnie zbudowany nie nadaje się do tego celu; bieżnia miękka, miejscami zbyt wąska, nierówna, skocznia zbudowana w ten sposób, że rozbieg idzie w górę, wszystko to razem wziąwszy wpływa bardzo ujemnie na wyniki. Smutnie to świadczy, o poziomie sportowym Krakowa, który troszcząc się wyłącznic o piłkę nożną, zdepresjonował lekką atletykę. Jeżeli bowiem krakowskie kluby zdobyły się na wspaniałe prawdziwie europejskie boiska futbalowe z trybunami na tysiące widzów, to mogły się były również postarać o bieżnię i skocznię.

Nasi futbaliści zapomnieli widocznie, że lekkoatletyka to idealne ćwiczenia pomocnicze do piłki nożnej. Nie mogą sobie poprostu przedstawić futbalisty, który nie trenuje poza kopaniem piłki, biegu, skoku i t. p., które to ćwiczenia w bardzo dużej mierze przyczyniają się do opanowania gry w piłkę nożną. Przypatrzmy się teraz zawodnikom. Materjał na ogół, jeżeli nie wybitny, to przynajmniej dobry, dlaczego więc wyniki poza pchnięciem kulą i biegiem na 100 i 200 m.. bardzo liche. Wina to organów kierowniczych w poszczególnych klubach, które nie troszczą się o racjonalny trening, lecz młode obiecują siły, zdane wyłącznie na siebie, trenują jak chcą i kiedy chcą, albo wcale nie trenują. Skonstatowałem, że spora liczba zawodników zamiast stawać do zawodów po odbytym chociażby jakim takim treningu, zrobiła sobie z zawodów próbę ze swoich zdolności lekko-atletycznych. —

Wystarczy, że przytoczę tu takie przykłady, jak bieg na 400 m, 800 m, 5000 m, w których to biegach osiągnięty czas jest wprost horendalnym, a zawodnicy nie mają pojęcia o stylu. To samo odnosi się rzutów, prócz Benerta (B. B. S. V.) w rzucie kulą, nikt nie wykazał podstawowych wiadomości stylu, mimo, że kilku zawodników, szczególnie zaś Harth (,,Wisła“) ma wprost idealne warunki, które w zupełności opanował styl. W innych skokach styl jeszcze b. pierwotny, szczególniej skok wzwyż — przeważnie przestarzały nożycowy zawodnicy krakowscy muszą o tem pamiętać, że styl ten poszedł dawno już w niepamięć, a od dobrych 15 lat skacze się stylem amerykańskim (Horain’a). Rekordy w skoku w zwyż, stary rekord Tauliczka (Lwów) 174'/, cm. i nowy G r u n e r a (Warszawa) i W. Kuchara(Lwów) 176 cm, zostały postawione w stylu Horain’a.

Nie od rzeczy będzie, że się zajmę kulturą sportową zawodników. Przypatrzmy się więc, jaki był wygląd zawodów dla bezstronnego widza? Boisko natłoczone zawodnikami, ich sympatykami, rozmaitymi pseudo-trenerami etc., którzy to wszyscy cisną się do sędziów zarzucając pytaniami, robiąc uwagi, pozwalając sobie na krytykę i t. p. Widok to wcale nie sportowy! Każde widowisko sportowe musi cechować porządek: jeżeli zawody piłki nożnej mogą się odbywać bez tych wszystkich „sympatycznych” i „emocjonujących” dodatków, to dlaczego zawody lekko-atletyczne dają nam obraz jarmarku lub podmiejskiego festynu. Zaradzić temu można w sposób, jak się to robi na każdych zawodach, stojących na odpowiednim poziomie sportowym. Przedewszystkiem na boisko i bieżnię jest wstęp dla wszystkich wzbroniony, z wyjątkiem sędziów i reprezentantów prasy, którzy posiadając odpowiednie, widoczne oznaki, (np. opaski na ramieniu) mogą swobodnie zależnie od swoich czynności przebywać, gdzie zachodzi potrzeba. Zawodnikom przeznacza się na boisku odpowiednie możliwie cieniste miejsca, gdzie wyczekują ze swymi trenerami na wywołanie do startu. Po odbytym starcie zawodnik udaje się z powrotem na swoje miejsce, bez prowadzenia rozmowy ze sędziami. Jakże inaczej wyglądały niedzielne zawody! Zawodnicy nietylko, że nie stosowali się do przepisów, ale występowali wobec sędziów do tego stopnia nietaktownie, że zachowanie ich nietylko znamionowało zupełny brak kultury sportowej, lecz co gorzej, wogóle podstawowych wiadomości ogłady towarzyskiej. Wystarczy, że przytoczę fakt, jak młody 18-letni zawodnik, z jednego z najwyżej stojącego klubu krak., w sposób nader nietaktowny starał się pouczyć sędziego o przepisach skoku wdał i to sędziego, człowieka już nie pierwszej młodości, którego nazwisko już przed kilkunastu laty było znane . w świecie sportowym i który do dzisiejszego dnia zajmuje stanowisko czynne w sporcie polskim. Fakt ten, nie jest odosobniony, lecz był on-całkiem powszednim zjawiskiem na ostatnich zawodach.

Stąd wnioski! Czy mamy opuścić ręce i zaniechać uprawiania lekkiej atletyki! Nie! Pamiętajmy, że są to początki sportu lekkoatletycznego w Krakowie, a jak każdy początek, tak i ten nastręcza nam wiele trudności. Zaradzić się temu da, przy dobrych chęciach. Przedewszystkiem kluby sportowe muszą zaprzestać uprawiania lekkiej atletyki „na dziko”, a przez racjonalny trening, umiejętnie wyzyskany, przyniosłyby wspaniałe rezultaty. Ze skoków na uwagę zasługiwał jedynie trójskok Babireckiego(„Crac.”), który Łęgowski w skoku o tyczce podczas treningów w Centr. Wojsk. Szkole Gimn. i Sportowej. odpowiednio to unormować. Czyż niema w klubach ludzi poważnych, którzy potrafią dzięki doświadczeniu i swym wiadomościom fachowym w tym kierunku, racjonalnie pokierować sportem: ująć młodych lekko-atletów w odpowiednie karby dyscypliny i zmusić ich do racjonalnego treningu, który jak wiemy jedynie może zapewnić rezultaty. Nie zapomnijmy jednak, że na tym polu czeka nas duża praca, że Warszawa i prowincja lubo pod względem sportowym od nas młodszą, już nas znacznie wyprzedziła na polu lekkiej-atletyki i że trzeba będzie dużych wysiłków, aby stracone nadrobić.

Apeluję więc na tej drodze do sfer kierowniczych krakowskich klubów, nie opuszczajmy rąk, lecz bierzmy się do pracy, bo materjału ludzkiego i to wyborowego mamy poddostatkiem. Już tylko dwa lata dzieli nas od najbliższych Igrzysk olimpijskich; są to pierwsze igrzyska, na których reprezentowanem będzie państwo polskie. Naszym obowiązkiem obywatelskim będzie więc i na polu lekkiej atletyki, poza innymi, sportami reprezentować będzie naszą Ojczyznę. Kraków, dnia 25 lipca -1922. Eskn.