1924.06.07 Wisła Kraków - Wilja 1:1
Z Historia Wisły
Linia 26: | Linia 26: | ||
[[Grafika:NSS 1924-06-10c.jpg|thumb|right|200 px]] | [[Grafika:NSS 1924-06-10c.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
[[Grafika:Sport Ilustrowany 1924-06-12e.jpg|thumb|right|200 px]] | [[Grafika:Sport Ilustrowany 1924-06-12e.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | ===Tygodnik Sportowy=== | ||
+ | |||
+ | ROK IV. KRAKÓW, DNIA 11 C Z E R W C A 1 9 2 4 ROKU. NR. 2 4 . | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | 7. VI. Wilja (Wilno) - Wisła 1:1 (0:0). Bardzo sympatyczna drużyna wileńska zaprezentowała się Krakowowi wcale dobrze. Wisła wystąpiła wprawdzie ze względu na mecz jutrzejszy z wiedeńską Admirą z licznemi rezerwami, ale udział Kaczora, Gierasa, Majcherczyka, Dańca, Stycznia i Reymana II. dawał w każdym razie silny pierwiastek. Gra Wisły była bardzo bladą. Kaczor lekceważył sobie z początku zupełnie przeciwnika, demonstrując zarozumiale swój nieproduktywny „wózek“, a nawet usiadł sobie ostentacyjnie na ziemi, co u starego gracza internacjonała jest cechą wcale nieprzyzwoitą i niesportową. Wileńczycy dali mu dosadną odpowiedź pozytywną, wybijając mu często piłki i stwarzając niebezpieczne sytuacje. Kaczor zdziwiony tą śmiałością stał się mocno niepewnym i grał wcale niereprezentatywnie. Również Danz i Reyman II. bawili się w komedje, kończące się fiaskiem. Reszta graczy z debjutującym Styczniem grała rzetelnie i ochoczo, choć bezskutecznie, a Styczeń, dla którego gra w ataku jest zawsze smacznym kąskiem, napróżno ambicją i nawoływaniami starał się zrodzić zapał i dobry strzał u swych sąsiadów. Bardzo wiele sposobności minęło w ten sposób bez rezultatu tembardziej, że bramkarz gości, Wiro Kiro, grał bardzo dobrze, chwytał każdą piłkę, dolną i górną i Wykazał technikę zupełnie poprawną, a wyloty i wykopy jego, spokój, orjentacja i ustawianie się nadają, mu cechę bramkarza pierwszoklasowego. Dobrymi również okazali się Leszczyński i Nikołajew na łącznikach, oraz prawy i środkowy pomocnik. Cała drużyna, choć bez tych walorów technicznych i taktycznych, które cechują 1-szoklasowe drużyny, odznaczała się ruchliwością, dobrym startem, ambicją i energją, przebojowością, żywiołowością, a brak jej tylko należytego ustawiania się i obstawiania przeciwnika, planu akcji i decyzji strzału. | ||
+ | |||
+ | Co do przebiegu gry zanotować należy, iż była ona zupełnie otwartą z przewagą Wisły na początku, gości pod koniec, kiedyto nastąpiło też wyrównanie. Wynik dla gości wcale zaszczytny, uwzględniwszy, że Wisła mogła i winna była przy nieco lepszej grze i szczęściu napastników, zwyciężyć. Naszego starego i sympatycznego znajomego, Dra Weyssenhoffa, grającego we Wilji na backu, wstrzymało zerwanie ścięgna od gościnnego występu wobec znającej go od lat 17 publiki krakowskiej. Sędziował p. Dr. Wojakowski. | ||
[[Kategoria:Mecze towarzyskie z rywalami krajowymi 1924 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Mecze towarzyskie z rywalami krajowymi 1924 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1924 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1924 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wilja Wilno]] | [[Kategoria:Wilja Wilno]] |
Wersja z dnia 13:27, 21 sty 2017
Wisła Kraków | 1:1(1:1) | Wilja Wilno | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Wojakowski | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Tygodnik Sportowy
ROK IV. KRAKÓW, DNIA 11 C Z E R W C A 1 9 2 4 ROKU. NR. 2 4 .
7. VI. Wilja (Wilno) - Wisła 1:1 (0:0). Bardzo sympatyczna drużyna wileńska zaprezentowała się Krakowowi wcale dobrze. Wisła wystąpiła wprawdzie ze względu na mecz jutrzejszy z wiedeńską Admirą z licznemi rezerwami, ale udział Kaczora, Gierasa, Majcherczyka, Dańca, Stycznia i Reymana II. dawał w każdym razie silny pierwiastek. Gra Wisły była bardzo bladą. Kaczor lekceważył sobie z początku zupełnie przeciwnika, demonstrując zarozumiale swój nieproduktywny „wózek“, a nawet usiadł sobie ostentacyjnie na ziemi, co u starego gracza internacjonała jest cechą wcale nieprzyzwoitą i niesportową. Wileńczycy dali mu dosadną odpowiedź pozytywną, wybijając mu często piłki i stwarzając niebezpieczne sytuacje. Kaczor zdziwiony tą śmiałością stał się mocno niepewnym i grał wcale niereprezentatywnie. Również Danz i Reyman II. bawili się w komedje, kończące się fiaskiem. Reszta graczy z debjutującym Styczniem grała rzetelnie i ochoczo, choć bezskutecznie, a Styczeń, dla którego gra w ataku jest zawsze smacznym kąskiem, napróżno ambicją i nawoływaniami starał się zrodzić zapał i dobry strzał u swych sąsiadów. Bardzo wiele sposobności minęło w ten sposób bez rezultatu tembardziej, że bramkarz gości, Wiro Kiro, grał bardzo dobrze, chwytał każdą piłkę, dolną i górną i Wykazał technikę zupełnie poprawną, a wyloty i wykopy jego, spokój, orjentacja i ustawianie się nadają, mu cechę bramkarza pierwszoklasowego. Dobrymi również okazali się Leszczyński i Nikołajew na łącznikach, oraz prawy i środkowy pomocnik. Cała drużyna, choć bez tych walorów technicznych i taktycznych, które cechują 1-szoklasowe drużyny, odznaczała się ruchliwością, dobrym startem, ambicją i energją, przebojowością, żywiołowością, a brak jej tylko należytego ustawiania się i obstawiania przeciwnika, planu akcji i decyzji strzału.
Co do przebiegu gry zanotować należy, iż była ona zupełnie otwartą z przewagą Wisły na początku, gości pod koniec, kiedyto nastąpiło też wyrównanie. Wynik dla gości wcale zaszczytny, uwzględniwszy, że Wisła mogła i winna była przy nieco lepszej grze i szczęściu napastników, zwyciężyć. Naszego starego i sympatycznego znajomego, Dra Weyssenhoffa, grającego we Wilji na backu, wstrzymało zerwanie ścięgna od gościnnego występu wobec znającej go od lat 17 publiki krakowskiej. Sędziował p. Dr. Wojakowski.