1924.06.07 Wisła Kraków - Wilja 1:1

Z Historia Wisły

1924.06.07, Mecz towarzyski, Kraków, 16:45
Wisła Kraków 1:1(1:1) Wilja Wilno
widzów:
sędzia: Wojakowski
Bramki
Wisła Kraków
Kazimierz Kaczor
Marian Majcherczyk
Witold Gieras
Zdzisław Styczeń
Franciszek Danz
Stefan Reyman

trener: brak
Wilja Wilno

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Tygodnik Sportowy

ROK IV. KRAKÓW, DNIA 11 C Z E R W C A 1 9 2 4 ROKU. NR. 2 4 .


7. VI. Wilja (Wilno) - Wisła 1:1 (0:0). Bardzo sympatyczna drużyna wileńska zaprezentowała się Krakowowi wcale dobrze. Wisła wystąpiła wprawdzie ze względu na mecz jutrzejszy z wiedeńską Admirą z licznemi rezerwami, ale udział Kaczora, Gierasa, Majcherczyka, Dańca, Stycznia i Reymana II. dawał w każdym razie silny pierwiastek. Gra Wisły była bardzo bladą. Kaczor lekceważył sobie z początku zupełnie przeciwnika, demonstrując zarozumiale swój nieproduktywny „wózek“, a nawet usiadł sobie ostentacyjnie na ziemi, co u starego gracza internacjonała jest cechą wcale nieprzyzwoitą i niesportową. Wileńczycy dali mu dosadną odpowiedź pozytywną, wybijając mu często piłki i stwarzając niebezpieczne sytuacje. Kaczor zdziwiony tą śmiałością stał się mocno niepewnym i grał wcale niereprezentatywnie. Również Danz i Reyman II. bawili się w komedje, kończące się fiaskiem. Reszta graczy z debjutującym Styczniem grała rzetelnie i ochoczo, choć bezskutecznie, a Styczeń, dla którego gra w ataku jest zawsze smacznym kąskiem, napróżno ambicją i nawoływaniami starał się zrodzić zapał i dobry strzał u swych sąsiadów. Bardzo wiele sposobności minęło w ten sposób bez rezultatu tembardziej, że bramkarz gości, Wiro Kiro, grał bardzo dobrze, chwytał każdą piłkę, dolną i górną i Wykazał technikę zupełnie poprawną, a wyloty i wykopy jego, spokój, orjentacja i ustawianie się nadają, mu cechę bramkarza pierwszoklasowego. Dobrymi również okazali się Leszczyński i Nikołajew na łącznikach, oraz prawy i środkowy pomocnik. Cała drużyna, choć bez tych walorów technicznych i taktycznych, które cechują 1-szoklasowe drużyny, odznaczała się ruchliwością, dobrym startem, ambicją i energją, przebojowością, żywiołowością, a brak jej tylko należytego ustawiania się i obstawiania przeciwnika, planu akcji i decyzji strzału.

Co do przebiegu gry zanotować należy, iż była ona zupełnie otwartą z przewagą Wisły na początku, gości pod koniec, kiedyto nastąpiło też wyrównanie. Wynik dla gości wcale zaszczytny, uwzględniwszy, że Wisła mogła i winna była przy nieco lepszej grze i szczęściu napastników, zwyciężyć. Naszego starego i sympatycznego znajomego, Dra Weyssenhoffa, grającego we Wilji na backu, wstrzymało zerwanie ścięgna od gościnnego występu wobec znającej go od lat 17 publiki krakowskiej. Sędziował p. Dr. Wojakowski.