1932.05.08 Pogoń Lwów - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1932.05.08, I liga, 3. kolejka, Lwów, Stadion Pogoni,
Pogoń Lwów 1:0 (1:0) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 2.000-3.000
sędzia: Błachut
Bramki
Skowroński 29' 1:0
Pogoń Lwów
2-3-5
Albański
Jeżowski
Kucharski
Deutschmann
Wacław Kuchar
Hanin
Niechcioł
Zimny
Zimmer
Skowroński
Łagodny

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Marian Seyrlhuber
Józef Kotlarczyk
Eugeniusz Oleksik
Mieczysław Jezierski
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Aleksander Stefaniuk
Walerian Kisieliński
Henryk Reyman
Jan Nawara
Antoni Łyko

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

3. 8.05. Lwów. Wisła-Pogoń 0:1 (0:1). Seyrlhuber - Kotlarczyk II, Oleksik - Jezierski, Kotlarczyk I, Bajorek - A. Stefaniuk, Kisieliński, Reyman, Nawara, Ant. Łyko. s. Błachut. 2-3000.


Mecz toczony w fatalnych warunkach atmosferycznych (przy padającym deszczu). Mimo to rutynowani Wiślacy kontrolowali grę. Mieli jednak pecha. Już w pierwszej akcji Reyman wypuścił Kisielińskiego, a ten strzelił w słupek. Akcje z obu stron (w Pogoni najgroźniejszy Skowroński dwukrotnie nie wykorzystuje dogodnych sytuacji). Potem do głosu dochodzi Wisła i ciśnie bramkę Pogoni - jednak bez skutku. Następuje decydująca 29': strzał Skowrońskiego łapie nakrywką Seylhuber, sędzia jednak orzeka, że piłka przekroczyła linię bramkową. Wiślacy rozzłoszczeni atakują z animuszem do końca pierwszej połowy, ale bez efektu bramkowego. Po przerwie pierwszy kwadrans dla Pogoni, Wisły gra z kontry (strzał Nawary, Niechcioła). Gra się wyrównuje. Ostatnie minuty należą do Wisły, ale obrona lwowian gra bez zarzutu, nie dopuszczając do groźniejszych sytuacji. "Reyman był przed pauzą zupełnie dobry, po przerwie zabrakło mu jednak tchu"; w pomocy dobry Kotlarczyk; obrona i bramkarz słabsi. Na podstawie: PS nr 38, IKC nr 128 i ST nr 9.


Przegląd Sportowy 38/1932:


POGOŃ – WISŁA 1:0

Trzecia pechowa porażka krakowskiej drużyny

Lwów 8.5 – Tel. wł. – Pogoń – Wisła 1:0 (1:0). Bramkę dla Pogoni zdobył Skowroński. Sędziował p. Błahut.

Pogoń: Albański, Jeżowski, Kucharski, Deutschmann, Kuchar, Hanin, Niechcioł, Zimny, Zimmer, Skowroński, Łagodny.

Wisła: Seyrlhuber, Kotlarczyk I, Oleksik, Bajorek, Kotlarczyk II, Jezierski, Łyko, Nawara, Reyman, Kisieliński, Stefaniuk.

Zawody dzisiejsze odbyły się w fatalnych warunkach atmosferycznych. Na godzinę przed meczem rozpoczął padać silny deszcz, który trwał przez całą pierwszą połowę i część drugiej. W tych warunkach ujawniła się z miejsca większa rutyna i doświadczenie zawodników krakowskich dających sobie łatwiej radę z trudnościami terenowymi niż młodzi gracze Pogoni.

Wisła miała jednak wybitnego pecha. Mimo iż przed pauzą górowała, znacznie utraciła w dość nieoczekiwany sposób bramkę i jak się później okazało dwa bardzo cenne punkty. Krakowianie mieli zresztą sporo sposobności wyrównać, jednak i w tym wypadku prześladowało ich złe fatum. W drugiej połowie sytuacja zmieniła się o tyle, że Pogoń przyszła już jakoś do siebie i utrzymywała grę na poziomie równorzędnym zwłaszcza, że napad czerwonych w okresie tym silnie chromał. Zadowolićby mogły właściwie jedynie skrzydła. Reyman był przed pauzą zupełnie dobry, po przerwie zabrakło mu jednak tchu. Z łączników lepiej wypadł Nawara, natomiast Kisieliński był wprost słaby. Kręgosłupem Wisły był i tym razem Kotlarczyk I. Z bocznych pomocników przed pauzą lepiej wypadł Jezierski. Bajorek doszedł do głosu dopiero wówczas gdy Niechciołowi odnowiła się kontuzja. O obronie odnosiło się wrażenie, że ma ona poważne braki, szczególnie że Oleksikowi zdarzały się lapsusy. Bramkarz był mało zatrudniony.

Pogoń grała znacznie gorzej niż z ŁKS. Napad starał się forsować przyziemną grę. Po przerwie grano już racjonalniej, jednak w tym okresie dobry dotychczas Niechcioł zaczął silnie kuleć. Młody Zimny przedwcześnie się wykończył. Nieźle wypadł Skowroński, miał jednak pecha w strzałach. Łagodny i Zimmer przeciętni.

W pomocy dobrze od początku grał Deutschmann a z biegiem gry bardzo dobrą formę osiągnął też Hanin. Kuchar mimo ciężkiego terenu trzymał się lepiej niż w ostatnich spotkaniach. W obronie na pierwszy plan wybijał się Jeżewski, aczkolwiek Kucharski tym razem wypadł nieźle. Albański miał w niektórych wypadkach szczęście – kilkakrotnie efektownie bronił.

Przebieg meczu

Grę rozpoczyna Pogoń przeciwko wiatrowi. Za chwilę piłka znajduje się w posiadaniu Reymana, który dobrze wypuszcza Kisielińskiego. Lekki strzał odbija się od przeciwległego słupka i pierwsza doskonała szansa nie zostaje wykorzystana.

Potem Niechcioł objechawszy łatwo Bajorka podprowadza piłkę prawie pod bramkę, podaje lekko do środka, Skowroński pudłuje jednak z najbliższej odległości.

Za chwilę akcja toczy się znów lewą stroną i Skowroński ponownie przestrzeliwuje. Wisła przejmuje szybko z powrotem inicjatywę i pod bramką miejscowych jest coraz gorącej. Po ładnym rogu piłka mija wszystkich napastników Wisły. Za chwilę dobrą główkę Nawary broni Albański. W 29-tej min. następuje tragiczny moment. Skowroński ostro strzela, Seyrlhuber łapie na ziemie nakrywką, stojący w jednej linii z bramką sędzia stwierdza jednak, że piłka przeszła przez linję bramkową i nakazuje rozpocząć grę ze środka. Radość zawodników Pogoni nie znajduje należytego upustu, gdyż Wiślacy bardzo energicznie atakują i wyrównanie wisi niejako w powietrzu.

Po przewie Pogoń gra znacznie lepiej i uzyskuje w pierwszych 15 min. przewagę. Atak Wisły nie pozostaje bezczynny. Ostry strzał Nawary broni w dobrym stylu Albański. Niechciołowi nadarza się sposobność podwyższenia wyniku, jednak zamiast strzelać bawi się marnując świetną sytuację. Gra się wyrównuje, jest zupełnie nieciekawa, piłka ustawicznie wędruje na outy. Ostatnie minuty upływają pod znakiem ataków Wisły likwidowanych przez obronę i pomoc Pogoni. Sędziował p. Błahut na którym znać brak rutyny. Widzów ponad 2000.




Szablon:Inne mecze