1934.04.29 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

1934.04.29, I liga, 3. kolejka, Hajduki Wielkie, boisko Ruchu, 16:15
Ruch Hajduki Wielkie 4:1 (3:0) Wisła Kraków
widzów: 8-10.000
sędzia: Zygmunt Lange z Łodzi
Bramki
Peterek (g)
Wilimowski 20'
Giemza
Włodarz 60'

1:0
2:0
3:0
4:0
4:1




75' Kazimierz Sołtysik
Ruch Hajduki Wielkie
2-3-5
Bloch
Ślosarek
Kacy
Panhirsz
Badura
Zorzycki
Urban
Giemza
Peterek
Wilimowski
Włodarz

trener: brak
Wisła Kraków
2-3-5
Edward Madejski
Aleksander Pychowski
Władysław Szumilas
Mieczysław Jezierski
Jan Kotlarczyk
Józef Kotlarczyk
Kazimierz Sołtysik
Stanisław Obtułowicz
Stefan Lubowiecki
Jerzy Pazurek
Antoni Łyko

trener: Vilmos Nyúl

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1934, nr 119 (1 V)

Kraków, dnia 30 kwietnia.

Ostatnia niedziela kwietnia zgromadziła po raz pierwszy w bieżącym sezonie wszystkie kluby ligowe na starcie. Jesteśmy już w pełni sezonu mistrzowskiego w piłce nożnej. Wyniki niedzielne przyniosły nawet i wielkie sensacje, do nich należy wysokie zwycięstwo Warty nad Warszawianką, w rzadko notowanym stosunku w rozgrywkach mistrzowskich, dalej sukces Garbarni w Warszawie, który oznacza przełamanie dotychczasowej serji szczęśliwej Polonji. Zwycięstwo Ruchu nad Wisłą, choć wysokie było przewidywane, wobec osłabionego składu drużyny krakowskiej. Niespodzianką był też silny opór, jaki stawiła drużyna ŁKS-u Cracovii.

Ruch-Wisła 4:1 ((3:0).

W. Hajduki, 29 kwietnia. (Kl) Do powyższych zawodów, które wzbudziły nienotowane dotychczas zaciekawienie, stanęła Wisła w osłabionym składzie, bez doskonałego napastnika Artura i bez Reymana, w składzie: Madejski, Pychowski, Szumilas, bracia Kotlarczykowie, Jezierski, Łyko, Pazurek, Lubowiecki, Obtułowicz i Sołtysik. Ruch również wystąpił w osłabionym składzie bez Kurka, Dziwisza i Wandasa w składzie; Płoch, Kacy, Ślusarek. Panchyrsz, Badura, Zorzycki, Włodarz, Wilimowski, Peterek, Gemza i Urban.

Mecz powyższy rozegrany, jako pierwszy ligowy w tym sezonie na boisku Ruch 11, wywołał kolosalne zaciekawienie publiczności, która zjawiła się w ilości około 8.000 osób.

Niestety, zdekompletowany atak Wisły, a w szczególności brak kierownika napadu Artura, przyczynił się do tego, że Wisła niewykazała tych walorów, które publiczność-, chciała oglądać. Nie ulega wątpliwości, że właśnie brak spoistości w ataku i jego osłabianie wpłynęły na cały wynik spotkania, tein bardziej, iż atak niemogący zdobyć się na żadną skuteczną zespołową grę, statystował raczej w polu i nie odciążał niemal przez cały przebieg gry pomocy i obrony, która cały ciężar walki musiała przyjąć na swe barki.

Z tych też względów pomoc ta musiała załamać się pod wpływem nieustannego nacisku ze strony doskonałego ataku Ruchu, który raz po raz przeprowadzał nie bezpieczne ataki. W szczególności zauważyć można było, iż atak Wisły, a szczególnie środkowa trójka, nie wspomagał w zupełności w defensywie swych tyłów i oczekiwał tylko na piłki z pomocy, które jednak szybko tracił, będąc bezwzględnie gorszym w starcie do piłki od przeciwników. Jeżeli idzie o grę ataku Wisły, należy podkreślić, iż jaśniejszym momentem był niewątpliwie Łyko oraz Obtułowicz. Reszta była zupełnie słaba i nie umiała przystosować się do ciężkiego terenu. Pomoc, a szczególnie Kotlarczyk I był zapewne najtrudniejszy do przeforsowania dla lotnego ataku Ruchu, z obrony niewątpliwie dwaj obrońcy, a w szczególności Pychowski, stanęli na wysokości zadania, grając niezwykle taktycznie, skutecznie i rozumnie jakkolwiek zawinili oni czwartą bramkę, którą pozwoli strzelić Włodarzowi z najbliższej odległości. Madejski w bramce naogół zadowolił, mimo przepuszczenia czterech bramek, które jednak były nie do obrony.

Z ataku Ruchu na uwagę zasługuje przedewszystkiem Wilimowski, pozatem pozostała czwórka grała bez zarzutu. W szczególności można podkreślić doskonałą zdolność strzałową Gemzy, którego trzecia bramka strzelona z 20 m nie do obrony była swego rodzaju majstersztykiem. Pomoc bardzo pracowita w szczególności opierała się na doskonałej pracy ofensywnej Badury i Zorzyckiego. Debiut wszystkich trzech graczy Ruchu wypadł zupełnie zadowalająco, W szczególności należy zaznaczyć, iż Płoch w bramce nie zawiódł pokładanych nadziei.

Przebieg spotkania był następujący: Dłuższy czas Wisła bawi pod bramką Ruchu, osiągając lekką przewagę, jednakże bez rezultatu. Kontratak Ruchu stwarza niebezpieczną sytuację przez podanie Wilimowskiego do Peterka, który jednak broni Madejski na róg. Dopiero w 14 min. pa da pierwsza bramka z podania Badury z „główki” Peterka, który wykorzystał przytomnie podanie Badury. Bramka była efektowna i nie do obrony. Po pierwszej bramce następuje silna przewaga Ruchu, która uwidacznia się zdobyciem drugiej bramki w 17 min. z pięknego podania Urbana, które wykorzystuje przytomnie Wilimowski. Za chwilę znów Madejski w ostatniej chwili wybiega z bramki i traci piłkę na rzecz Urbana. Ostatecznie jednak sytuację wyjaśnia Pychowski. Wisła w tym okresie gry przypuszcza ataki i Lubowiecki strzela dwukrotnie mijając bramkę o centimetry. Granie się wyrównuje, lecz nie przeszkadza to Ruchowi strzelić trzecią bramkę w 36 minucie przez Gemzę.

Po przerwie następuje zmiana w ataku Wisły, a mianowicie Sołtysik przechodzi na miejsce Pazurka, a Pazurek na prawe skrzydło. Zmiana ta okazuje się korzystną, albowiem Wisła wykazuje większe zrozumienie i zgranie. Ataki Wisły kończą się jednak na linji Ruchu, który utrzymuje jednak grę z lekką przewagą. Bardzo pięknym momentem była obrona Madejskiego, doskonałej „główki” Gemzy. Pięknego strzału Pazurka z prawego skrzydła broni w ostatniej chwili na róg Płoch. Wisła w tym okresie gry posiada niewątpliwie lekką przewagę. Mimo tego jednak nie może ona przeprowadzać ataku bardziej skonsolidowanego. W 14 min. pada dla Ruchu z winy Wisły czwarta bramka, strzelona przez Włodarza. Tempo gry wyraźnie słabnie i Ruch nie stara się o podwyższenie wyniku. Wisła dąży do uzyskania lepszego rezultatu i udaje jej się z przeboju Lubowieckiego i podania do Pazurka uzyskać honorową bramkę w 3t minucie. W chwilę potem Łyko nie wykorzystuje doskonałego podania Kotlarczyka z rzutu wolnego, strzelając w aut.

Ostatnie minuty gry nie przynoszą zmiany rezultatu..

Na marginesie spotkania należy zaznaczyć, iż prasa niemiecka, która ogłosiła swego czasu bojkot Ruchu, wobec rekordowej ilości publiczności skompromitowała się tembardziej, że w swych enuncjacjach twierdziła, że bojkot śląskiej prasy niemieckiej spowoduje zupełny brak zainteresowania meczami Ruchu. Sędzia p. Lange.


Przegląd Sportowy nr. 35 / środa 2 maja 1934 roku / strona 2:

Ruch - Wisła 4:1 (3:0)


Katowice, 29.4 - Tel. wł. - Ruch - Wisła 4:1 (3:0). Pierwszy mecz mistrza Polski na Śląsku zgromadził rekordową ilość około 10.000 widzów. Do przerwy Ruch grał wprost koncertowo, po zmianie pól spoczął na laurach. Nader udatnie wypadł debiut Ślosarka na boku oraz Klocha w bramce. Dobrze grał również rezerwowy Ranhirsz. Peterek brylował swymi główkami, a jego partner Giemza wykazywał wielką żywotność. Wilimowski był silnie przez przeciwnika strzeżony, to też miał tylko kilka świetnych pociągnięć. Skrzydłowi jak zwykle grali dobrze.

Najsłabszym punktem Wisły był Jezierski w pomocy oraz skrzydłowi w ataku. Najlepiej podobał się Madejski w bramce i obrona. Obtułowicz pracowity.

Nieco komicznie wypadł sędzia p. Lange z Łodzi, w swym ciężko atletycznym stroju i z zabawnymi do pauzy rozstrzygnięciami.

Wisła: Madejski, Pychowski, Szumilas, Jezierski, Kotlarczyk I, Kotlarczyk II, Sołtysik, Obtułowicz, Lubowiecki, Pazurek III i Łyko.

Ruch: Bloch, Ślosarek, Kacy, Panhirsz, Badura, Zorzycki, Urban, Giemza, Peterek, Wilimowski, Włodarz.

Już w trzeciej minucie Urban strzela pięknie z woleja, piłka jednak idzie koło słupka. W 12-ej minucie Peterek strzela nie do obrony, piłka odbija się jednak o stopę Wilimowskiego, a Madejski broni na korner. Ruch obejmuje wyłączną inicjatywę, a rezultatów tego nie trzeba długo czekać. Serję bramek otwiera Peterek uzyskując główką, z podania Badury, pierwszy punkt. Druga bramka pada w 20-ej min. z podania Urbana, strzelcem jest Wilimowski. Ten sam gracz wystawia Giemzę, który z 25 metrów uzyskuje bombą trzeci punkt. Na minutę przed przerwą Obtułowicz strzela tuż obok słupka. Po zmianie pól, Ruch nie trudząc się zbytnio, jest panem sytuacji. Przewagi tej nie może cyfrowo uwydatnić, bowiem trio obronne Wisły stoi teraz na wysokości zadania. W 60-ej minucie, po udanym dryblingu uzyskuje Włodarz ostatnią bramkę dla Ruchu.

Następują teraz zrywy gości, przyczem Pazurek III strzela ponad samą poprzeczką. Centrę Sołtysika wyłapuje przytomnie Bloch. Wreszcie w 75-ej min. Sołtysik, w zamieszaniu podbramkowem, uzyskuje honorowy punkt dla gości.




Szablon:Inne mecze