1934.07.08 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 05:53, 26 lip 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Przegląd Sportowy, numer 55, str.4, środa 11 lipca 1934:

Garbarnia - Wisła 3:0

KRAKÓW, 8.7. - Tel. wł. - Garbarnia - Wisła 3:0 (1:0). Bramki zdobyli Pazurek 2 i Riesner. Sędziował p. Kurzwelt.

Drużyny wystąpiły w zmienionych składach:

Garbarnia: Koszowski, Joksz, Konkiewicz, Stankosz, Wilczkiewicz, Haliszka, Pazurek II, Pazurek I, Woźniak, Skóra, Riesner.

Wisła: Gierula, Szumilas, Pychowski, Bajorek, Kotlarczyk II, Jezierski, Jędrzejczyk, Lubowiecki, J. Reyman, Artur, Obtułowicz.

Ostatnie występy Garbarni i Wisły nie pozwalały oczekiwać bardzo wysokiego poziomu w dzisiejszym spotkaniu. Drużyny zdekompletowane skutkiem kontuzyj nie były zgrane. Toteż podziwiać należy, że dzięki ambicji i ofiarności mecz był wcale żywy i stał na przeciętnym poziomie ligowym. Garbarnia szczególnie zdołała wypocząć po ciężkich meczach za granicznych i dzięki dobrej formie Riesnera i wielkiej poprawie Pazurka zdołała z łatwością uzyskać zwycięstwo i cenne dwa punkty na zrezygnowanej Wiśle, która widocznie nie wierzyła w swoje siły.

Drużyna ludwinowska była we wszystkich linjach jednolitsza i lepsza od czerwonych, którym brak Kotlarczyka I dawał się dotkliwie we znaki. Kotlarczyk II nie mógł absolutnie zastąpić swego starszego brata i nie przypominał pod względem klasy w przybliżeniu nawet samego siebie na skrajnej pomocy.

W pierwszej połowie, po żywej i ambitnej grze, zdobywa Pazurek w 18=ej min. z centry Riesnera pierwszą bramkę. Zaraz po przerwie w drugiej minucie tenże sam gracz podwyższa wynik na 2:0 z powodu nieporozumienia Jezierskiego i Pychowskiego. Trzecią bramkę zdobywa Riesner po pierwszym kwadransie po kombinacji i centrze Skóry.

Zauważyć należy że zastępca Smoczka, młodziutki Woźniak był tym razem już śmielszy i znacznie pożyteczniejszy w ataku. Wisła dopiero pod koniec, gdy wynik już był przesądzony, zmieniła swe trio środkowe, ustawiając je w dawniejszej formie: Rejman, Artur, Obtułowicz i wtedy dopiero atak jej stał się groźniejszy, ale było już zapóźno. Garbarnia miał dwa punkty w kieszeni.