1935.02.10 Wisła Kraków - Hasmonea Lwów 10:4

Z Historia Wisły

  • 10 lutego. Zawody towarzyskie Wisła-Hasmonea 10:4, Kraków.
    • Wyniki:
      • w wadze muszej Henryk Juszczyk zwycięża na punkty Liebermana;
      • w wadze koguciej Józef Pilch przegrywa przez k.o. z Schirakiem;
      • w wadze piórkowej Adam Mach zwycięża z Ackermanem „na skutek nadwagi tego ostatniego. W walce towarzyskiej wynik remisowy”;
      • w wadze lekkiej „Mieczysławski” zwycięża na punkty z Bienenstockiem;
      • w wadze półśredniej Jan Korzenici przegrywa na punkty ze Strauchem, a "Karol" zwyciężył przez techniczny k.o. z Blindtem;
      • w wadze średniej Stefan Żbik zwycięża na punkty z Safierem.

Relacje prasowe

Raz, Dwa, Trzy: Ilustrowany Kuryer Sportowy. 1935, nr 7

Wisła gromi w boksie Hasmoneę 10:4

Kraków, 11 lutego.

Po ostatniej porażce we Lwowie Wisła wzięła rewanż i to porządny w Krakowie, rehabilitując tem samem i boks krakowski, gdyż i Wawel musiał doznać porażki 6:8 w spotkaniu z Hasmoneą na własnym terenie.

Zwycięstwo Wisły .było w pełni zasłużone, a jeśli przebieg walk nie zrobił należytego wrażenia i nie zademonstrował w pełni doskonałej obecnie formy Wisły, jest w części winą słabego sędziego, który nie umiał panować nad walką. Zarzucie mu nie można stronniczości, ale jego decyzja w ostatniej walce, przyznająca zwycięstwo przez techniczne k. o. Karolowi była nieco przedwczesna. Wprawdzie zawodnik Wisły był lepszy i niezawodnie wygrałby, to jednak przerwanie walki nie było jeszcze w porę.

Zawodnicy Hasmonei nie pozostawili dobrego wrażenia, na skutek nieczystego często sposobu prowadzenia walki, co zmuszało sędziego do wielokrotnego ich upominania. Podobać się mogli tylko Strauch i Schirak, t. j. ci właśnie, którzy wywieźli zwycięskie punkty. Natomiast dobry zresztą zawodnik Ackerman psuł całe wrażenie swą nieczystą robotą.

Zwycięstwo Wisły oznacza dla niej wielki sukces i jest dowodem jej dalszej usilnej pracy nad poprawieniem swej formy. Zespół wyrównuje się coraz bardziej, choć domaga się uzupełnienia w paru wagach, przedewszystkiem brak wagi ciężkiej. a w wadze koguciej prymitywny Pilch stanowi bezsprzecznie najsłabszy punkt zespołu. Błyszczą natomiast talentem Mieczysławski, Żbik, Juszczyk i Mach, choć dwu ostatnim można zarzucić jeszcze za małe panowanie nad sobą i brak zimnej krwi w decydujących momentach, inaczej mogliby swych przeciwników znacznie wcześniej pokonać.

Przebieg walk był nast.:

Waga musza: Juszczyk (Wisła) zwycięża gładko na punkty Liebermana (H), który stawiał przez dwie pierwsze rundy dzielny opór.

Waga kogucia: Słaby Pilch (Wisła) ulega przez k. o. silniejszemu znacznie Schirakowi (H), ten ostatni walczy nieczysto i uderza swego przeciwnika często po czasie.

Waga piórkowa: Mach (W) — Ackerman (H), walka kończy się remisowo, jednak 2 punkty zdobywa Wisła z powodu nadwagi Ackermana. W towarzyskiem spotkaniu wynik remisowy, przyczem Ackerman otrzymuje dwa napomnienia od sędziego za nieczysty sposób prowadzenia walki.

Waga lekka: Mieczysławski (W) ma początkowo ciężką pracę z Bienenstockiem (H), jednak w trzeciej rundzie jego przewaga występuje w całej pełni. Dwa punkty przepadły bezspornie lepszemu znacznie „Wiślakowi”.

Waga półśrednia: Strauch (H) — Korzenicki (W), zwycięża nie zbyt wyraźnie na punkty Strauch, który otrzymał dwa upomnienia od sędziego. Wyższość jednak przyznać trzeba Strauchowi, choć z drugiej strony podziwiać trzeba Korzenickiego, który mimo braku odpowiedniego treningu potrafił przetrzymać całkiem dobrze trzy rundy i nawet z powodzeniem atakować. U Korzeniciego wyraźny brak treningu i słaba praca nóg. Waga średnia: Żbik (W) zwycięża na punkty Safiera (H), którego w trzeciej rundzie właściwie gong ratuje od nokautu. Żbik, po ostatniem przypadkowem niepowodzeniu przyszedł zupełnie do siebie i walczył bardzo ładnie z groźnym wcale przeciwnikiem, przyczem w trzeciej rundzie miał miażdżącą przewagę. Walka ta zdecydowała o sukcesie Wisły, który podwyższy! w wadze półciężkiej „Karol" (W), odnosząc zwycięstwo przez techniczne k. o. nad słabszym zawodnikiem Hasmonei, Blindtem. Decyzja sędziego była za szybka.

Publiczności coraz więcej na meczu bokserskim. Poprzedziły go dwa spotkania zawodników Wisły w walce wolno-amerykańskiej. Tu zwyciężył Bajorek Bieńczyckiego oraz Nigrin Gryszkiewicza. Sędziował p. Turecki, któremu zarzucić można tylko brak rutyny.