1946.05.18 Cracovia - Wisła Kraków 9:5

Z Historia Wisły

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1946, nr 70 (20 V)

Cracovia zwycięża Wisłę w szczypiorniaku

Z będących w programie dnia wczorajszego dwu spotkań mistrzowskich w szczypiórniaku, rozegrany został jedynie mecz Cracovii z Wisłą.

Drugie wyznaczone zawody mistrzowskie między drużynami AZS-u i Olszy nie doszły do skutku z powodu braków w drużynie Olszy wymaganego kompletu graczy. W ich miejsce celem zaspokojenia dość licznie zebranych widzów rozegrano spotkanie towarzyskie po uprzednim uzupełnieniu składu Olszy zawodnikami AZS-u.

Po ostatnich grach na czele tabeli mistrzowskiej utrzymuje się w dalszym ciągu Garbarnia przed Cracovią, AZS, Wisłą i Olszą. W najbliższą sobotę odbędzie się spotkanie dwóch pierwszych drużyn w tabeli, tj. Garbarni i Cracovii, które zadecyduje ostatecznie o zdobyciu mistrzostwa Krakowa.

Cracovia—Wisła 9:5 (4:3)

Spotkanie dwu rywalizujących ze sobą we wszystkich niemal dziedzinach sportu drużyn, wywołało dość duże zainteresowanie publiczności.

Jak wiadomo, drużyna Wisły po oddaniu w pierwszej rundzie kilku punktów przez w.o., zdołała w następnych meczach wybitnie poprawić swą pozycję. Największym sukcesem drużyny czerwonych było urwanie jednego punktu prowadzącej w tej chwili w tabeli Garbarni.

Gra sama stała na stosunkowo niezłym poziomie, a dzięki dobremu tempu i często zmieniającym się akcjom była dość interesująca. Pierwsze minuty gry należą do Cracovii, której atak prowadzony przez rutynowanego Kowalskiego raz po raz zagraża bramce Wisły. Rezultatem tej przewagi są dwie strzelone przez Kowalskiego bramki. Wkrótce rewanżuje się Wisła, zdobywając punkt ze strzału Legutki. W parę minut potem Kowalski znowu zdobywa bramkę dla Cracovii. Mimo przewagi Cracovii różnicą dwu bramek drużyna Wisły nie- traci ochoty do gry, a dwa szybko po sobie następujące ataki przynoszą jej wyrównanie. Strzelcami obu bramek jest Szostak. Tuż przed przerwą Kowalski zdobywa czwartą bramkę dla Cracovii. Po pauzie przeważa w dalszym ciągu Cracovia. Skutecznie grający atak biało-czerwonych wykazujący dużą poprawę, jeśli chodzi o grę zespołowa w porównaniu z ostatnimi- meczami, coraz częściej zagraża bramce Wisły. Doprowadza to w konsekwencji do zdobycia dalszych bramek przez Więcka, Marchewczyka i grającego po raz pierwszy w tegorocznych mistrzostwach Syczą. Wisła zdobywa w tym okresie punkty ze strzałów Szostaka. W całości zawody stały na dobrym poziomie, a przez częściowe już wyeliminowanie z gry niepotrzebnych, indywidualnych dryblingów i zastąpienie ich celowa grą zespołowa, były interesujące i żywe. Najlepiej wypadła w drużynie Cracovii trójka ataku: Kowalski, Sycz, Więcek oraz Paszkowski w pomocy. W drużynie Wisły wyróżnili się: Rotter w obronie oraz Legutko i Szostak w ataku. Zawody prowadził b. dobrze ob. Eberhardt.

W drugim meczu kombinowanych zespołów Olszy i AZS-u rozegranych w miejsce wyznaczonych zawodów mistrzowskich