1946.05.22 Wisła Kraków - Olsza Kraków 3:4

Z Historia Wisły

zapowiedź meczu
zapowiedź meczu

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1946, nr 74 (24 V)

Końcowe rozgrywki w szczypiorniaku

Jesteśmy w przededniu zakończenia mistrzostw Krakowa w szczypiórniaku. Do rozegrania pozostają 2 mecze, a to Cracovia—Garbarnia i Wisła—AZS. O ile ten ostatni nie będzie miał większego znaczenia na układ tabeli, to spotkanie Cracovii i Garbarni będzie decydowało o zdobyciu tytułu mistrzowskiego. W lepszej pozycji jest Garbarnia, posiadając przewagę jednego punktu, tak, że do zdobycia mistrzostwa wystarczy jej uzyskanie wyniku remisowego. Cracovia natomiast chcąc osiągnąć pierwsze miejsce musi spotkanie to rozstrzygnąć na swoją korzyść.

Wczorajsze mecze nie przyniosły na ogół niespodzianek. Garbarnia zdołała zupełnie lekko rozprawić się z grającym znowu w 8-kę AZS, przy czym grano tylko 30 minut, gdyż po pauzie akademicy wobec kontuzji jednego ze swoich zawodników nie posiadając wymaganego kompletu graczy nie pojawili się na boisku.

W drugim meczu Wisła, grająca dużo słabiej niż ostatnio, uległa coraz skuteczniej grającemu zespołowi Olszy. Po ostatnich rozgrywkach na czele tabeli znajduje się Garbarnia przed Cracovią, dalsze miejsca zajmują AZS, Wisła i Olsza.

Olsza—Wisła 4:3 (2:2)

Niespodzianką był występ obu drużyn w pełnych liczbowo składach, co na ogół w tegorocznych rozgrywkach nie było zjawiskiem częstym.

Zjawiskiem „normalnym” natomiast był słaby poziom zawodów, które mimo kończenia się już mistrzostw nie stały bynajmniej wyżej od pierwszych spotkań sezonu, Olsza mecz ten zagrała lepiej zwłaszcza jeśli chodzi o linię ataku, do którego dużo życia wniósł pierwszy raz grający w tym roku Eberhardt. Pierwszą bramkę zdobywa Olsza ze strzału Łapińskiego, w chwilę potem wyrównuje Wisła ze strzału Kowalówki.

Gra jest równorzędna, przy czym u obu stron widać wyraźne braki w postaci niedokładnych podań i złego wychodzenia na pozycje. Odnosi się to specjalnie do ataku Wisły, który osłabiony brakiem Legutki, gra bardzo słabo. Do poprawy gry nie przyczyniły się bezwzględnie ustawiczne kłótnie poszczególnych zawodników Wisły między sobą. Następne dwie bramki padają ze strzału Łapińskiego dla Olszy i Szostaka dla Wisły. Po pauzie przeważa wyraźnie Olsza, wykazując większe zgranie zwłaszcza w akcjach ofensywnych. Rezultatem tej przewagi są bramki zdobyte przez Dylewskiego i Stankiewicza. Wynik spotkania ustala Szostak, zdobywając trzecią bramkę dla Wisły. Sędziował w miejsce wyznaczonego arbitra, który nie zjawił się na boisku, ob. Seifert, b. dobrze.