1946.11.03 Memoriał Janusza Kusocińskiego

Z Historia Wisły

  • 3. listopada. 1946.11.03 Memoriał Janusza Kusocińskiego. Kraków.

7


Echo Południa. 1946, nr 236 (5 XI)

Urban (Wisła) zwycięża w biegu na przełaj

W niedzielę 3 bm. mimo fatalnej pogody stosunkowo licznie zebrana publiczność była świadkiem interesującego biegu na przełaj imieniem Janusza Kusocińskiego o piękny puchar „Dziennika Polskiego”.

Zawody główne poprzedził bieg juniorów na trasie ok. 3.000 m, do którego stanęło 9 biegaczy. Nie było tu żadnej niespodzianki. Wygrał ponownie Wideł z Cracovii przed swoim kolegą klubowym — Laską, który tak samo jak w roku ubiegłym zajął drugie miejsce.

Po ukończeniu biegu juniorów, na starcie do właściwego biegu stanęło jedynie 6 zawodników. Długość trasy wynosiła około 6.000 m. Prowadziła ona dookoła błoń ze startem i metą na Stadionie Miejskim, Od pierwszej chwili prowadzenie objęła najlepsza trójka: obrońca pucharu por. Półtorak z Łodzi, Urban (Wisła) i Jastrzębski (Cracovia). Biegli oni bez żadnego zagrożenia ze strony ambitnego Niemczyka,z HKS-u, Starowicza (IS Głuchoniemi) i ostatniego Stefańskiego, który choć nie miał najmniejszych szans, ukończył bieg jak przystało na wzorowego sportowca. Decydująca walka rozegrała się na bieżni stadionu. Pierwszy biegł Urban, za nim Jastrzębski oraz Półtorak i w tej kolejności przerwali taśmę, zostawiając daleko w tyle przeciwników.

Wyniki techniczne:Urban (Wisła) czas 25,43


Życie Sportowe. R.1, 1946, nr 5 1946.11.04

Urban (Wisła) wygrał bieg „Dziennika Polskiego”

(Telefonem od własnego koresp.) Redakcja „Dziennika Polskiego" — chcąc uczcić pamięć najlepszego biegacza Polski, ś. p. Janusza Kusocińskiego, zamordowanego przez niemieckich siepaczy w czasie okupacji za walkę o sprawę narodu polskiego, ufundowała w ubiegłym roku puchar przechodni, który ma być nagrodą za zwycięstwo w biegach na przełaj urządzanych w Krakowie każdego roku w porze jesiennej.

Pierwszy taki bieg odbył się w październiku ub. roku i przyniósł zwycięstwo biegaczowi łódzkiego Dziewiarskiego Klubu Sport, ppor. O.

Półtorakowi. Wczoraj w niedzielę, o godz. 12, odbył się drugi z rzędu bieg o ten puchar. Regulamin biegu przewiduje, że puchar przechodzi na własność tego, który zwycięży w biegu o memoriał Janusza Kusocińskiego trzy razy kolejno, lub pięć razy ogóle. Półtorak przyjechał bronić zdobytej nagrody. Jednak puchar w tym roku przeszedł w inne ręce.

Tym razem zwycięstwo odniósł biegacz krakowskiej Wisły AL Urban, który pokonał swych rywali, tak lokalnego najlepszego długodystansowca Cracovii Jastrzębskiego, jak i Półtoraka, oraz pozostałych biegaczy. Na zwycięstwo to najzupełniej zasłużył, gdyż wykazał, iż pilnym i sumiennym treningiem można wznieść się na te wyżyny, które w rezultacie przynoszą wygraną. Biegacz ten po odniesionej kontuzji na wiosnę, był zmuszony wycofać się z bieżni. Po paromiesięcznym leczeniu przystąpił znowu do treningu i nie będąc pewny, czy praca jego przyniesie -wynik, nie ustawał jednak w niej, bieg wczorajszy był jego wielką próbą.

Próbą tym cięższą, iż na trasie dla niego za długiej (około 7 km), korzystniejszej dla Jastrzębskiego oraz Półtoraka, obu biegaczy na dłuższe dystanse, próbą, z której wyszedł pod każdym względem zwycięsko, czego dał dowód we wspaniałym finiszu, Jaki zadecydował o jego wygranej. W roku ubiegłym właśnie na końcówce przegrał z Półtorakiem.

Także i Jastrzębski miał opinię rozstrzygającego bieg właśnie na finiszu.

Obu na ostatnich 300 m zupełnie zdystansował.

Bieg, mimo iż na starcie zgromadził tylko 6 zawodników, jednak ze względu na wyrównaną formę wymienionych trzech biegaczy, miał przebieg b. interesujący. Paręset osób zgromadzonych na trybunach Stadionu Miejskiego, którzy przybyli mimo bez przerwy padającego deszczu, wyniosło z biegu wrażenia jak najmilsze.

Trasa wybrana została w ten sposób, że pozwalała na obserwowanie większej części biegu. Po wybiegnięciu ze Stadionu, trójka — Urban, Jastrzębski, Półtorak objęła prowadzenie i tak trzymając się razem przebiegła półmetek oraz wbiegła z powrotem na Stadion. Ostatnie okrążenie przyniosło oderwanie się Urbana od swych przeciwników j przerwanie przez niego taśmy w czasie 25,43,8 min., 2) Jastrzębski 25,55,6 min., 3) Półtorak 26,01 min., 4) Niemczyk (H.K. S. Kraków), 5) Starowicz (K. S. Głuchoniemi), 6) Stefański (Cracovia). Bardzo ładnie biegł Niemczyk.

Początkowo trzymał się czołówki, następnie biegł w niedużym odstępie, kończąc w dobrej formie