1946.12.08 Wisła Kraków - Piast Gliwice 9:7

Z Historia Wisły


  • 1946.12.08 Wisła Kraków - Piast Gliwice 9:7
    • w wadze koguciej Giergiel (boks) przegrywa przez k.o. z Kostrzyńskim.
    • w wadze piórkowej Marian Gromala remisuje 2:2 z Pągowskim.
    • w wadze lekkiej Bijał przegrywa przez k.o. z Karczem.
    • w wadze półśredniej Marcin Natkaniec wskutek kontuzji Stachurskiego walka jest nierozstrzygnięta.
    • w wadze średniej Kozłowski remisuje 5:5 z Nagym.
    • w wadze średniej Matuła remisuje 6:6 z Gwóżdzem.
    • w wadze półciężkiej Stefan Żbik wygrywa na punkty z ze Skwarą.
    • w wadze ciężkiej Stanisław Staszkiewicz remisuje z Zimowskim.

Relacje prasowe

Echo Południa. 1946, nr 271 (10 XII)

Wisła zwycięża Piasta (Gliwice)

W nowo otwartej hali sportowej w Krakowie przy ul. Zwierzynieckiej odbyły się wczoraj towarzyskie zawody bokserskie pomiędzy mistrzem Krakowa Wisłą Piastem z Gliwic, zakończone wynikiem 9:7 dla Wisły.

Otwarcia hali i oddania jej do użytku Krakowskiego Okręgu Bokserskiego, dokonał dyr. O-kr. Urz.

WF i PW płk. Reyman, który w swym krótkim żołnierskim przemówieniu wspomniał, że Rząd Jedności Narodowej, w zrozumieniu potrzeb wychowania młodzieży pod względem fizycznym, powołał do życia Państw. Urząd Wych. Fiz. i P. W.

Tenże Urząd odziedziczył po barbarzyńskim najeździe krzyżackim, same gruzy urządzeń sportowych w Polsce, lecz z miejsca wziąwszy się do pracy, rozpoczął budowę hal sportowych, botek itp.

Jedną z nich jest właśnie odbudowana hala sportowa w Krakowie.

Płk. Reyman po powitaniu gości, wezwał obecnych na hali do uczczenia jednominutowym milczeniem- poległych sportowców, zaś po tern, na cześć sportu polskiego, wzniósł trzykrotny okrzyk! Po obopólnym wręczeniu upominków, rozpoczęły się wałki wstępne młodzików 10-letnich Wisły, zakończone ku ogólnemu zadowoleniu — remisem.

Sam mecz główny nie stał na zbyt wysokim poziomie, gdyż niektóre walki w niczym nie przypominały K boksu, robiono bowiem dużo ruchu i walono się jak cepami.

Pewnym nieporozumieniem było wyznaczenie jako sędziego punktowego, ob. Stawiarczyka, członka sekcji bokserskiej Wisły, a już jego rozstrzygnięcie w wadze piórkowej, w której przyznał zwycięstwo Gromali (zawodnikowi, nawiasem mówiąc, b. dobremu) było, — nazwijmy to delikatnie, conajmniej pomyłką, gdyż Pągowski zasłużył (naszym zdaniem) conajmniej na remis! Wprawdzie Gromala miał w pierwszej rundzie przewagę i jego przeciwnik zainkasował 3 soczyste upercuty, które Gromali wyszły świetnie, lecz druga randa była wyrównana, a w trzeciej Ślązak miał wybitną przewagę.

Ogłoszone zwycięstwo na punkty Gromali, przyjęła publiczność długotrwałymi gwizdami i krzykami.

Wobec tego, że Wisła nie wystawiła wagi muszej, odbyły się dwie waIki w wadze średniej, w której Ślązacy wystawili rezerwowego.

— Przegrana, krzywdzi trochę gości, na wynik remisowy zupełnie zasłużyli.

Przebieg poszczególnych walk był następujący:

Waga kogucia: Kostrzyński (P) - Giergiel (W). Już pierwsze sekundy wykazują dużą przewagę Ślązaka.

Giergiel inkasuje kilka lewych prostych, które rozcinają mu wargę. W drugiej rundzie Giergiel idzie na deski do 8, lecz i Kostrzyński leży do 2. W trzeciej rundzie wobec tego, iż Giergiel pada poraź piąty na deski, sędzia przerywa walkę, a punktowy ogłasza zwycięstwo Kostrzyński ego przez techn. k. o.

Waga piórkowa: Pągowski (P)— Gromala (W). Mimo odgryzania się Ślązaka, Gromala ma wybitną przewagę punktową. W tej rundzie trafia on swego przeciwnika trzykrotnie soczyście w szczękę. Runda wyraźnie dla Gromali. Druga runda była wyrównana. Obaj przeciwnicy inkasują po kilka prostych, przy czym Gromala wykazuje więcej inicjatywy.

Natomiast trzecia runda, to wybitna przewaga Pągowskiego, który ją wysoko wygrał. Ogłoszony wynik wprawił wszystkich (neutralnych) w zdumienie. Najlepszym tego dowodem jest reakcja zebranych oraz dość długie zastanawianie się sędziego ringowego, odczytującego werdykt swego kolegi punktowego. Stan 2:2.

Waga lekka: Karcz (P)— Bijał (W).

Stary wyga ringowy Karcz, rozłożył swego przeciwnika jak chciał. Pokazał on dość bogaty repertuar ciosów o-raz świetne uniki. Posłał on Bijała dwukrotnie na deski, a w trzeciej rundzie wygrał przez k. o. Dziwne, że sekundant Bijała nie poddał go już w drugiej rundzie, widząc tak wielką przewagę jego partnera. Stan 4:2 dla Piasta.

Waga półśrednia: Stachurski (P) Natkaniec (W). I-sza runda wyrównana, w drugiej na skutek rozcięcia brwi Stachurskiemu, sędzia przerywa walkę i ogłasza walkę jako nierozstrzygniętą.

I waga średnia: Nagy (P)—Kozłowski (W). Bezą rundę wygrywa wysoko Kozłowski, a Nagy walczy jakby był pierwszy raz na ringu, mimo to 3 sierpowe lądują na szczęce Kozłowskiego. I w drugiej rundzie Kozłowski ma silną przewagę, przy czym Nagy idzie do 8 na deski, lecz wstaje po to, by w trzeciej rundzie sędzia wyliczył go do 10-ciu po silnym sierpowym Kozłowskiego. Stan 5:5.

II waga średnia: Gwóźdź (P)—Matula (W). Najładniejsza walka dnia.

Matula operuje Lewą prostą, zaś jego przeciwnik obrabia nietylko szczękę, lecz również i serce. Typowa walka nierozstrzygnięta. Stan 6:6.

Waga półciężka: Skwara (P)—Żbik (W), Jakkolwiek pierwsza runda była wyrównaną, to mimo to, chory Żbik, potrafił przechylić zwycięstwo w drugiej, a zwłaszcza w trzeciej randzie na swoją korzyść. Wygrywa też na punkty Żbik, Stan 8:6 dla Wisły.

Waga ciężka: Zimowski (P)—— Staszkiewicz (W). Była to największa niespodzianka, gdyż Ślązak, wspaniale zbudowany, punktował przez całą pierwszą rundę, lecz niespodziewanie poszedł on na deski w drugiej. .To przywróciło Staszkiewiczowi wiarę w siebie i mimo, że sam miał dość, potrafił uzyskać remis. Ogólny stan 9:7 dla Wiały.

Organizacja całkiem dobra, widzów około 4.000. Sędziował w ringu ob.

Borsik z Katowic.

Chr


Życie Sportowe. R.1, 1946, nr 9 1946.12.09


Płk. H. Reyman oddał halę do użytku sportowców Krakowa

Sportowcy Krakowa doczekali się wreszcie otwarcia hali aportowej której brak tak dotąd odczuwali. Jest to pierwsza z dwóch hal, które będą czynne w tym sezonie w Krakowie.

Pierwsza — to hala przy ul. Zwierzynieckiej jest dobrze znana sprzed wojny. Obecnie remont jej na tyle został przeprowadzony, iż mogą się w niej odbywać ze względu na szereg słupów, podpierających dach, ograniczone ćwiczenia i zawody. Gdy one w przyszłości zostaną usunięte i zastąpione przez dawne górne wiązania, będą z niej mogli jak dawniej korzystać sportowcy wszystkich gałąź. sportowych. Otwarcie to, w którego ramach odbył się jednocześnie mecz bokserski pomiędzy drużynami Piasta z Gliwic i Wisły dokonało się w obecności szerokich kół sportowych Krakowa oraz przedstaw-cieli Woj- Urzędu WF i PW. z dyr. płk. H. Reymanem na czele.

Otwierając halę i oddając ją do użytku dla Okr. Zw. Bokserskiego w Krakowie płk. Reyman podniósł w krótkim przemówieniu niezwykle wielki wysiłek tak O. Zw. B. jak i zarządu i sportowców TS Wisła, z których wielu pracowało dzień i noc nad jak najszybszym oddaniem hali do użytku. Szybkość ta była rzeczywiście rekordowa. W ciągu 10 dni przywrócono halę do stanu używalności. Następnie podkreślił moment otwarcia hali w obecności sportowców Śląska, z którymi sportowcy krakowscy jako przedstawicielami sąsiedniego najbliższego terenu połączeni są najsilniejszymi więzami tak bojów o wolność Polski jak i o najlepsze wyniki sportowe. Uczczeniem pamięci poległych za wolność Ojczyzny oraz wzniesieniem okrzyku na cześć sportu polskiego zakończył płk. Reyman swe podniosłe przemówienie.

Następnie odbyło się wzajemne powitanie drużyn na ringu. W mieniu TS Wisła wręczył proporczyk klubowy przedstawicielowi Piasta dyr. Biliński, otrzymując w zamian od kier. Piasta Drombkowskiego figurkę.

JAK WALCZYLI BOKSERZY

Pierwszą walką było spotkanie dwóch najmłodszych przedstawicieli Wisły „Józka" i „Stefka". Na marginesie tego spotkania musimy zwrócić uwagę, iż według zarządzenia PZB dopiero młodzież od 16 roku życia może brać udział w walkach na ringu. Spotkanie tych „małych" mogło się b podobać, jednak z zasadniczych powodów nie powinno mieć miejsca.

W spotkaniu Wisła—Piast, które przyniosło wynik zwycięski dla Wisły 9:7 musimy omówić szereg punktów.

Poziom sportu pięściarskiego jaki reprezentuje w tej chwili Wisła jest b mizerny. Wi6ła nie dysponuje dziś ani jednym bokserem, który by «ę umiał boksować Wisła jest mistrzem Krakowa i w szeregu ciężkich spotkań będzie wyrazicielem poziomu bokserskiego naszego grodu. Obawiamy się, iż reprezentacja ta nie będzie zbyt zachwycająca. A składa się na to szereg przyczyn. Dokładne ich wyliczenie wymagałoby sporo miejsca Tu ograniczymy się tylko do zwrócenia uwagi, czy aby sposób treningu nie jest przestarzały, gdyż większość zawodników Wisły przejawia podobne wady. Pierwszą jest dążenie do zwycięstwa za każdą cenę, w czym wybitną i niestety b szkodliwą pomoc otrzymują ze strony sędziów spod znaku Wisły. Ubrać rękawce, stanąć na ringu i machać nimi potrafi każdy ale boksować się, tan. zająć odpowiednią poprawna postawę, uwzględniającą pracę nóg.

zadawać odpowiednio rozsądne ciosy oraz stosować właściwe unik, nie na leży do rzeczy łatwych, wymaga długich j rozsądnie prowadzonych treningów. Damy dla przykładu jeszcze jedną charakterystyczna cechę jaka jest naśladowanie przez większość bokserów Żbika przez pochylenie i atakowanie przeciwnika głową. Taka postawa wydaje się mająca niezbyt wiele wspólnego z boksem.

Sędziowanie niestety w dalszym ciągu nie tylko mocno szwankuje ale jest chwilami kompromitujące. Ile szkody wyrządza ono boksowi krakowskiemu o ty”1 nie zdają sobie ci sędziowie sprawy Niech przyjmą do wiadomości, że właśnie przez niesprawiedliwe sędziowanie krakowski sport pięściarski jest nie tylko niepoważnie, ale lekceważąco traktowany przez inne okręgi. O tym, że przez to i zawodnicy krakowscy nabierają o swej wartości fałszywego pojęcia wspominamy na marginesie Dalsza sprawa to zachowanie się publiczności. Nowo otwarta hala jest już przez chuliganów sportowych uszkodzona Nie ostało się jedno z nowo założonych okien, które zostało siłą wypchnięte. Flaszki po wypróżnieniu z alkoholi, też często ukazywały się w powietrzu.

Jeśli idzie o ocenę aportową zawodów tylko jeden bokser z 16, którzy pojawili się na ringu zasługuje na uwagę. Był nim Karcz z Piasta. Jak mało rozumie się na właściwym boksowaniu publiczność dowodzi fakt, iż traktowano tego rozumnego i doskonałego technika jako „symulanta". Rezultat jego pociągnięć był natomiast wybitnie zaskakujący tych znawców. Znokautował swego przeciwnika w momencie kiedy uznał go za najbardziej odpowiedni.

Wynik; walk: w. kogucia Kostrzyński (Piast) pokonał przez k. o. Giergiela (Wisła). W. piórkowa Pągowski (P) przegrał niezasłużenie z Gromalą (W), co wywołało sprzeciwy nawet u sympatyzującej z Wisłą publiczności.

W. lekka: Karcz (P) wygrał przez techniczne k. o. z Bijałtem (W), w. półśrednia Stachurski (P) — Natkaniec (W) remis, w. średnia I: Nagy (P) poddał się Kozłowskiemu (W), w półśrednia II: Gwóźdź (P) — Matula (W) remis, w. półciężka: Skwara (P) — Żbik (W) wątpliwie zwycięstwo odniósł Żbik na punkty, w. ciężka: Zimowski (P) — Staszkiewicz (W) wygrał nieprzekonywająco Staszkiewicza.

Sędziowali: w ringu Barski ze Śląska bez prawa głosu, na punkty Stawarczyk. Widzów ok. 4.000.