1948.07.11 Wisła Kraków - Widzew Łódź 8:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 11: Linia 11:
| ilość widzów =
| ilość widzów =
| sędzia =
| sędzia =
-
| strzelcy bramek gospodarze = [[Józef Kohut]] 23',[[Mieczysław Gracz]] 24' [[Józef Kohut]] 29' [[Mieczysław Gracz]] 31' [[Mieczysław Rupa]] 33' [[Józef Kohut]] 34' [[Mieczysław Gracz]] 41' [[Mieczysław Gracz]] (k) 82'
+
| strzelcy bramek gospodarze = [[Józef Kohut]] 23'<br>[[Mieczysław Gracz]] 24'<br>[[Józef Kohut]] 29'<br>[[Mieczysław Gracz]] 31'<br>[[Mieczysław Rupa]] 33'<br>[[Józef Kohut]] 34'<br>[[Mieczysław Gracz]] 41'<br>[[Mieczysław Gracz]] (k) 82'
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0<br>5:0<br>6:0<br>7:0<br>8:0
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0<br>5:0<br>6:0<br>7:0<br>8:0
| strzelcy bramek goście =
| strzelcy bramek goście =

Wersja z dnia 16:25, 6 kwi 2009

1948.07.11, I ligi, 13. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 8:0 (7:0) Widzew Łódź [[Grafika:|150px]]
widzów:
sędzia:
Bramki
Józef Kohut 23'
Mieczysław Gracz 24'
Józef Kohut 29'
Mieczysław Gracz 31'
Mieczysław Rupa 33'
Józef Kohut 34'
Mieczysław Gracz 41'
Mieczysław Gracz (k) 82'
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0
8:0
Wisła Kraków
3-2-5
Widzew Łódź
3-2-5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje

Przegląd Sportowy nr 56/1948, str. 5:

Mimo zwycięstwa Wisła nie nawaliła

Dziwne wcielenia napadu krakowskiego

KRAKÓW, 11. 7. (Tel. wł.) Wisła – Widzew 8:0 (7:0). Bramki zdobyli: 23 min. Kohut, 24 min. M. Gracz, 29 min. Kohut, 31 min. Gracz, 33 min. Rupa, 34(?) min. Kohut, 41 min. Gracz, 82 min. Gracz z karnego.

Mimo wysokiego zwycięstwa Wisła spisała się nie nadzwyczajnie w spotkaniu z najsłabszym przeciwnikiem ligowym, który wystąpił ponadto w osłabionym składzie bez Cichockiego, Fornalczyka i Gbyła. Przebieg pierwszej połowy zapowiadał wynik dwucyfrowy. Zawiodła się jednak i rozczarowała tą część publiczności, która w czasie przerwy wędrowała na połowę gości, spodziewając się ostrego ataku Wisły. Atak strzelał, ale ślepymi nabojami. Celny strzał i to z karnego raz tylko trafił w bramkę Widzewa.

Dość na tym, że po pauzie grała po prostu nie ta sama Wisła. Mówimy to tylko o ataku, gdyż ten zawiódł na całej linii. Pierwszego karnego, podyktowanego w 11 min. po pauzie przeciw Widzewowi na podcięcie Gracza, nikt nie chciał strzelać. Odważył się wreszcie Cisowski i przeniósł (?). Dopiero drugi karny w 33 min, przynosi Wiśle jedyną bramkę zdobytą w tej części gry. Wprawdzie na 3 min. przed końcem tych bardzo nieciekawych zawodów pada jeszcze jedna bramka dla Wisły, strzelona przez Rupę, lecz sędzia nie uznaje jej z powodu spalonego.

Widzew Mimo że stał z góry na straconej pozycji odgrywał się jak mógł. W pierwszych 20 min. gry, kiedy Wisła nie mogła w żaden sposób zmusić Uptasa(?) do kapitulacji, atak Widzewa mógł nawet strzelić bramkę. Raz prawy łącznik nie wiedział co zrobić z piłką, stojąc sam na sam z Jurowiczem, drugi raz wyjaśnił Jurowicz, strzelając piłkę na róg.

Na plus Widzewa należy zaliczyć, że umiał przegrać z godnością, nie uciekając się do ostrej gry.