1949.01.01 Legia Warszawa - Wisła Kraków 5:1

Z Historia Wisły

1949.01.01, Turniej KTH Krynica, Krynica,
Legia Warszawa 5:1 Wisła Kraków
(4:0, 1:1, 0:0)
widzów:
sędzia:
Bramki
Dolecki 2x
Głowacki 2x
Naciązek

Cisowski (k)
Legia Warszawa
Wisła Kraków
Bieniek
Zenon Peter
Kazimierz Cisowski]]

Bramki: Dolewski 2, Głowacki 2 i Naciązek; dla Wisły Kazimierz Cisowski.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1949, nr 2 (3 I) nr 1008

‎‎‎

Legia-Wisła 5:1 (4:0, 1:1, 0:0)


Legia grająca pierwszy poważniejszy mecz w bieżącym sezonie zagrała go taktycznie lepiej, wykorzystując błędy swego przeciwnika przy czym rozstrzygnęła to spotkanie na swoją korzyść już w pierwszej tercji. Legia posiada dobry, pierwszy atak, który kierowany przez szybkiego Dolewskiego łatwo przechodzi przez obronę Wisły.

Już w 6 miń. pierwszej tercji Głowacki z podania Dolewskiego zdobywa pierwszą bramkę. W min. później Dolewski mija trzech. zawodników i ostrym strzałem zdobywa drugi punkt dla Legii.

Ataki Wisły kończą się na obrońcach Legii, zaś obrońcy Wisły nie potrafią utrzymać bądź to szybkiego Dolewskiego, bądź też Świcarza, którzy stale zagrażają bramce Bieńka.

Dalsze bramki padają: w 15 min. przez Dolewskiego i Naciążka w 19 min. W drugiej tercji Wisła przegrupowuje swój zespół przesuwając Cisowskiego do obrony. Zmiana ta wyszła jej na dobre, gdyż Cisowski potrafił wespół ze swym kolegą zastopować szybki atak Legii.

Piękne zagranie ataku drużyny wojskowej kończy się zdobyciem piątej bramki dla Legii ze strzału Głowackiego.

Jedynym niebezpiecznym graczem we Wiśle był tylko Cisowski, którego przebój i strzał Gołąbka w 17 min. broni obrońca Legii leżąc na lodzie. Wędruje on za bandę na dwie minuty a przyznany rzut karny zamienia Cisowski na honorową bramkę dla Wisły.

Trzecia tercja mija bezbramkowo, aczkolwiek obaj bramkarze mają wiele do roboty. Lepsze opanowanie i orientację wykazał bramkarz Wisły Bieniek, który obronił kilka ostrych strzałów. Sędziował p. Bielecki z Krakowa.

6 i strona 2.

Sport. 1949, nr 2

1949.01.03

Legia — Wisła 5:1 (4:0 1:1 0:0) KRYNICA. Składy drużyn: Wisła: Bieniak, Kowalski, Bożek, Piekarz, Dziubiński, sierp. Gołąbek, Tkoczyk, Rychlik, Przewięda, Cisowski.

LEGIA: Lamer, Bronowicz, Czeliński, Krasowski, Bielawski, Naciążek, Ginter, Koperczyński, Świcarz, Dolewski, Głowacki. Ślusarczyk.

Rozegrane jako pierwsze wieczorne spotkanie mecz Legia — Wisła zakończyło się pewnym zwycięstwem wojskowych 5:1 (4:0, 1:1, 0:0). Legia przewyższała krakowian większą szybkością, lepsza jazdą oraz lepszym opanowaniem krążka. Kilka akcji pierwsze go ataku Świcarz — Dolewski — Głowacki było pierwszorzędnej marki. W doskonałej formie jest już Dolewski, który jednak ciągle gra egoistycznie, psując przez to ładnie zaczęte akcje.

Poza nim na wyróżnienie zasłużyli: Bronowicz. Świcarz i niezwykle szyb ki mimo podeszłego wieku stary rep Głowacki. Lamer w bramce bronił bardzo niepewnie.

Wisła wyraźnie ustępowała wojskowym. Jedynym i pełnowartościowym graczem był Cisowski. który często niepokoił tyły warszawiaków solowymi przebojami. Poza nim na wyróżnienie zasługuje jeszcze Bożek.

Pierwsza tercje Legia gra doskonale, wykorzystując prawie każda sytuacje.

Prowadzenie zdobywa dla niej w 6-ej minucie Głowacki po solowej akcji, a w dwie minuty później Dolewski wspaniale dribluje trzech wiślaków i z najbliższej odległości podwyższa wynik. Wisła ogranicza się jedynie do obrony, a wojskowi przebywają stale na jej połowie. W 15-tej min. trzecią bramkę zdobywa Dolecki a wynik pierwszej tercji ustala w 19-tej minucie Naciążek, wykorzystując zamieszanie podbramkowe.

Druga tercja ma podobny przebieg, jednak gorszy już teraz lód utrudnia grę, która traci na szybkości. W 2-giej minucie wzorowo przeprowadzona akcja całej trójki Świcarz, Dolewski, Głowacki, kończy się bramką zdobytą przez tego ostatniego. W tej fazie gry obrońcy Legii, zaczynała srać faul, a Czeliński dwukrotnie wędruje za bandę. Mimo stałej przewagi wojskowych nie umieją oni podwyższyć wyniku, marnując szereg dogodnych sytuacji podbramkowych. Sporadyczne wypady Wisły inicjowane przez Cisowskiego, są pod nieobecność Bronowicza bardzo groźne na skutek niepewnej wy tyłów Legii. Jeden z nich kończy się zamieszaniem podbramkowym w czasie którego Bielawski rzuca się na ziemie broniąc na polu bramkowym ciąłem strzał Bożka. Rzut karny egzekwuje Cisowski zdobywając honorowy punkt dla Wisły.

Tercja trzecia jest najsłabsza i Legia zaczyna się wyraźnie oszczędzać, nie kwapiąc się do uzyskania większego cyfrowo wyniku tym bardziej, że stale pogarszające się warunki lodowe. wymagają od graczy obu drużyn dużego wysiłku fizycznego.

Z drugiej strony anemiczne ataki Wisły likwidowane są już w środkowej części lodowiska. W rezultacie tercja kończy się bezbramkowo. Sędziował poprawnie o Bielewski z Krakowa Widzów zaledwie około tysiąca osób


Sport i Wczasy. R.3, 1949, nr 1

Legia Warszawa-Wisła Kraków 5:1 4:0, 1:1, 0:0)

Jako pierwszy popołudniowy mecz rozegrano spotkanie między warszawską Legią i krakowską Wisłą, które zakończyło się zwycięstwem Legii 5:1 (4:0. 1:1, 0:0).

Spotkanie miało przebieg mało ciekawy. Legia, zapewniwszy sobie zwycięstwo już w pierwszej tercji, zwolniła w dwóch następnych, co pozwoliło nawiązać Wiśle równorzędną grę. Zawodnicy Wisły wykazali jednak rażący brak umiejętności strzałowych, a jedyną bramkę zdobyli krakowianka przy stanie 5:0 z rzutu karnego, strzelonego przez Cisowskiego.

Legia tylko w pierwszej tercji zagrał; na poziomie, aczkolwiek zaprezentowała się jako zespół indywidualistów. Ton grze nadawał Dolewski, który słynnymi wypadami stwarzał gorące momenty pod bramką Wisły Dobrze również zagrał Głowacki, słabiej natomiast Świcarz i Ginter.

Bramki dla Legii zdobyli: Dolewski i Głowacki po 2 oraz Naciążek. Sędziował Bielecki z Krakowa