1949.08.28 Szombierki Bytom - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 19: Linia 19:
}}
}}
[[Grafika:1949.08.28 Szombierki Bytom - Wisła.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy.]]
[[Grafika:1949.08.28 Szombierki Bytom - Wisła.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy.]]
-
 
+
[[Grafika:Sport 1949-09-05b.jpg‎‎|thumb|right|200 px]]
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==
==="Przegląd Sportowy" z 1949, nr 69===
==="Przegląd Sportowy" z 1949, nr 69===

Wersja z dnia 12:53, 3 gru 2019

1949.08.28, I ligi, 14. kolejka, Chruszczów, niedziela
Górnik Bytom 2:0 (1:0) Gwardia - Wisła Kraków
widzów: 10.000
sędzia: Bolesław Gruszczyński z Poznania.
Bramki
Augustyn Gaweł 43'(g)
Jerzy Krasówka 53'
1:0
2:0
Górnik Bytom
3-2-5
Ginter Jung Grafika:Kontuzja.png Grafika:Zmiana.PNG (69' Zygmunt Kulawik)
Ryszard Czyrnik
Hubert Banisz
Stanisław Wieczorek
Sylwester Podeszwa
Augustyn Gaweł
Grafika:Kontuzja.png 60' Heinz Fuchs
Stefan Czypionka
Józef Burda
Jerzy Krasówka
Hubert Renk

trener:
Gwardia - Wisła Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Mieczysław Dudek
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Tadeusz Legutko
Mieczysław Szczurek 60' Grafika:Cz.jpg
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Rupa
Józef Kohut
Zbigniew Kotaba
Józef Mamoń

trener: Josef Kuchynka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

"Przegląd Sportowy" z 1949, nr 69

Wartki prąd Wisły załamał się na sztolniach górników z Chruszczowa

CHRUSZCZÓW, 28.8 (Tel. wł.). Górnik (Szombierki) – Gwardia – Wisła 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: w 43 min. Gaweł, w 53 – Krasówka. Górnik nie wykorzystał rzutu karnego. Szczurek został usunięty z boiska. Sędziował Gruszczyński z Poznania. Widzów 10 tys.

Szombierki: Jung (Kulawik), Czernik, Panisz, Wieczorek, Podeszwa, Gaweł, Fuchs, Czepionka, Burda, Krasówka, Renk.

Gwardia - Wisła: Jurowicz, Dudek, Flanek, Wapiennik, Legutko, Szczurek, Cisowski, Rupa, Kohut, Kotarba, Mamoń.

Górnicy z Szombierek do pięknej kolekcji sukcesów, dołączyli jeszcze jeden – najcenniejszy – zwycięstwo nad leaderem tabeli – Gwardią-Wisłą! Zwycięstwo ciężko wywalczone, całkiem jednak zasłużone. Mecz był prowadzony w szybkim tempie, grano bardzo ostro i twardo, tak że nawet piłka nie wytrzymała i pękła.

Górnicy w tym meczu przeszli samych siebie. Atak, zagrywający momentami koncertowo, nieustannie parł do przodu, zasypując bramkę Jurowicza gradem celnych pocisków. Najlepiej wypadł Fuchs i Krasówka. Mały skrzydłowy Górników, Fuchs troił się, biegał i siał zamieszanie na tyłach, Krasówka zaś wykańczał wszystkie akcje. Lewoskrzydłowy Renk zrazu grał dobrze, jednakże po kontuzji statystował do końca zawodów.

Defensywa Górników – to Podeszwa. Z wielką precyzją i pewnością siebie rozbijał, rzadkie zresztą napady gwardzistów, posyłając piłkę do przodu zawsze celnie. Ostatnią niezawodną ostoją był bramkarz Jung, broniący z poświęceniem i szczęściem.

Gwardia – Wisła, osłabiona brakiem atutowego asa, Gracza, grała słabiej niż oczekiwano. Zastępca jego, junior Kotarba, jedynie z uwagi na ambicję zasługuje na wyróżnienie, niestety, kwalifikacji do ligowej drużyny nie posiada. Zdekompletowany atak nie potrafił skutecznie przejść przez defensywę, a w decydującym momencie zdobyć się na strzał. Kto wie, jak dalej potoczyłby się koleje losu, gdyby Cisowski w 3 m. po przerwie fatalnie nie spudłował, będąc sam na sam z bramkarzem. Tyły krakowskie miały wiele roboty, i to uciążliwej, po usunięciu Szczurka z boiska za ordynarny faul na Fuchsie. Grająca w 10-kę Wisła stała już zdecydowanie na straconej pozycji. Legutko i Flanek zagrali, jak zwykle, dobrze, a Jurowicz błysnął doskonałą formą.

Przebieg meczu był interesujący. Już w pierwszej minucie Szombierki były o krok od zdobycia punktu. Renk jednak pudłuje, a w minutę później Flanek wybił piłkę toczącą się do pustej bramki. Stale w ataku są Górnicy, a 11 m. Krasówka przenosi ponad poprzeczkę. Chwila przewagi Wisły i notujemy: dwa przeboje Kohuta pewnie zlikwidowane wybiegami bramkarza Junga. Jeszcze raz piłka toczy się do bramki, tym razem do Górników, nadlatuje jednak Podeszwa i główką wybija. W 43 m. z podania Fuchsa Gaweł główką zdobywa prowadzenie. Jeszcze raz Górnicy mają okazję, sędzia bowiem dyktuje rzut karny za rękę Dudka, Krasówka trafia w słupek.

Po przerwie Wisła rusza do huraganowego ataku. Cisowski fatalnie przestrzelił i na tym kończą się wypady gwardzistów. Inicjatywę przejmują całkowicie Górnicy i raz po raz goszczą na polu karnym. Gra toczy się od połowy boiska do bramki Wisły. W 8 m. wypuszczony Krasówka oddaje silny strzał, Jurowicz odbija, powstaje zamieszanie, jednak Krasówka przytomnie wyłuskał piłkę i podwyższył wynik na 2:0.

W 15 m. znoszą Fuchsa z boiska, a winowajca Szczurek zostaje przez sędziego wykluczony. Jeszcze jedna kontuzja zdarza się w 24 min. – Jung bowiem zderzył się z Cisowskim i posterunek jego w bramce zajął Kulawik. Ostatnie minuty gry nie przynoszą zmiany wyniku. Obie drużyny grają w 10-kę.


Echo Krakowskie. 1949, nr 230 (25 VIII) nr 1235

‎‎‎
‎‎‎

Trudniejsze zadanie czeka leadera tabeli —. Gwardię-Wisłę.

Czerwoni jadą do Szombierek, gdzie trudno jest uzyskać zwycięstwo. Na krótkim i nierównym boisku górnicy lepiej się czują od każdej zamiejscowej drużyny. Brak Gracza może również zaważyć na końcowym wyniku, toteż tym razem kibice Wisły będą z biciem serca oczekiwać na wiadomość z Chruszczowa.


Echo Krakowskie. 1949, nr 238 (2 IX) nr 1243

Porażka Gwardii — Wisły w Szombierkach skomplikowała sytuację w czołówce i dała duże szanse na mistrzostwo wiceleaderom tabeli: ZZK i Cracovii, które mają od Wisły dotychczasowy dorobek zaledwie o jeden punkt gorszy.

Do tej trójki dochodzi drużyna Polonii warszawskiej, którą wprawdzie od leadera dzieli różnica czterech punktów, ale przekonaliśmy się że dystans ten może być łatwo wyrównany i stołeczna Polonia w końcowej fazie rozgrywek o tytuł mistrza Polski może odegrać jeszcze niepoślednią rolę.

GROŹNY PRZECIWNIK OCZY wszystkich kibiców zwrócone będą w najbliższą niedzielę na Kraków, gdzie na boisku Wisły zmierzy się jedenastka gwardzistów z Polonią warszawską.

Nikła porażka „czarnych koszul" z Wisłą w pierwszej rundzie, oraz wysokie zwycięstwo odnieś me ostatnio n.ad Lechią nakaz ją respekt przed zespołem warszawskim.

Zresztą Wisła, po porażkach w Poznaniu i w Chruszczowie, oraz po meczu z ŁKS, który omal nie zakończył się dla niej tragicznie, nie ma zamiaru lekceważyć żadnego zespołu, a tym bardziej Polonii, do której nie zawsze ma szczęście.