1950.05.06 Wisła Kraków - Tarnovia 6:2
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 6:2 (3:0) | Ogniwo Tarnów | ||||||||
widzów: 2.500 | ||||||||||
sędzia: Olewski | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Mieczysław Dudek nie wykorzystuje rzutu karnego. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
”Piłkarz” z 1950.05.08
Wysokie zwycięstwo – ale nieciekawy mecz
Gwardia – Tarnovia 6:2 (3:0)
W towarzyskim spotkaniu piłkarskim krakowska Gwardia odniosła wysokie i zasłużone zwycięstwo nad drugoligowym zespołem Tarnovii w stosunku 6:2 (3:0).
Brak „Albańczyków” Jurowicza, Kohuta, Gracza, Barwińskiego oraz brak z drugiej strony jakiejkolwiek stawki mistrzowskiej czy pucharowej, uczynił mecz mało ciekawym.sytuacje ratowała jedynie obfita ilość strzelonych bramek.
Zawodnicy Gwardii mając zapewnione zwycięstwo nie wysilali się zbytnio. Byli znacznie lepsi kondycyjnie, prowadzili grę bardziej celowo, a jako całość przedstawili się o klasę lepiej niż przeciwnik.
SKŁADY I PRZEBIEG GRY
Gwardia: Kurkiewicz (Piekło), Flanek, Dudek, (Wójcicki, Snopkowski), Snopkowski (Wapiennik), Legutko, Szczurek, Mordarski, ganiaj, Rupa (Jaśkowski), Kotaba, Cisowski.
Tarnowia: Rychlicki, Pitych, Malisz (Dycjan), Brzuchacz (Marek), Gawoł, Potempo (Tarsia), Binek, Roik III, Kremski, Broda, Nowak.
Wcale żywo rozpoczęte spotkanie nie zapowiadało słabej gry Tarnovii. Po udanych akcjach pod w polu, pod bramką znikała u Tarnowian celowość zagrań. Natomiast atak Gwardii kombinując składniej stwarzał raz po raz groźne sytuacje. Podbramkowe. W trzeciej minucie Gamaj oddaje ostry strzał a odbitą piłkę od bramkarza Mordarski lokuje w siatce. Silny strzał Legutki trafia w słupek i piłka wychodzi w pole.
Gra toczy się stale na pod znakiem przewagi Gwardii a nieliczne próby kontrataku ze strony Tarnovii, likwidowane są przez dobrze grające linie defensywne gospodarzy.
Cisowski podwyższa na 2:0 w 18 min. Rzut karny przyznany Gwardii egzekwowany przez Dudka staje się łupem bramkarza.. jedyną do pauzy okazję do zdobycia bramki, zaprzepaszcza prawoskrzydłowy Tarnovii – Nowak. Trzecia bramka dla Gwardii pada w 41 min. przez Mordarskiego. ??? od 25 minuty, przed tym jednak Kotaba podwyższa wynik na 4:0, a w chwilę później Mordarski strzela piątą bramkę oraz szóstą z podania Cisowskiego.
Tarnovia swe bramki uzyskała w 27 minucie ze strzału Brody oraz w 35 min. z rzutu wolnego bitego przez Prycha, przy czym przy drugiej bramcę winę ponosi bramkarz Piekło, który wypuścił piłkę z rąk.
Sędziował inż. Olewski dobrze, mając ułatwione zadanie gdyż obie drużyny grały fair. Widzów około 2.500.
"Przegląd Sportowy" z 1950.05.08
Gwardia - Tarnovia 6:2 (3:0)
Kraków, 7.5. (tel. wł.) - Gwardia - Ogniwo Tarnovia 6:2 (3:0). Nieobecność "Albańczyków" umożliwiła Gwardii przegląd swoich rezerw i wystawienie ataku z młodą trójką środkową: Kotaba, Jackowski, Gamaj uzupełnioną weteranem Cisowskim na prawym, a Mordarskim na lewym skrzydle. Młodzi zdali egzamin.
Bombardowali oni często bramkę Rychlickiego, który był najlepszym graczem Tarnovii. Nie ponosi on winy za puszczone bramki. Natomiast rezerwowy bramkarz Gwardii nie spisał się. Najlepszym strzelcem był Mordarski, zdobywca czterech bramek. Pozostałe zdobyli: Cisowski i Kotaba, a dla Tarnovii: Rolik i Broda. Sędziował inżynier Olewski bardzo dobrze.