1950.08.20 Wisła Kraków - Warta Poznań 4:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 5: Linia 5:
| godzina = 16.30
| godzina = 16.30
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb14.jpg
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb14.jpg
-
| herb gości = Warta Poznań herb2.gif
+
| herb gości = Warta Poznań herb2.jpg
| gospodarze = Gwardia Kraków
| gospodarze = Gwardia Kraków
| wynik = 4:0 (1:0)
| wynik = 4:0 (1:0)

Wersja z dnia 16:15, 9 lip 2010

1950.08.20, I ligi, 14. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16.30
Gwardia Kraków 4:0 (1:0) Związkowiec Poznań
widzów: 10.000
sędzia: Wilgusiak
Bramki
Kazimierz Cisowski 20'
Zdzisław Mordarski 59'
Zdzisław Mordarski 64'
Józef Kohut 86'
1:0
2:0
3:0
4:0
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Mieczysław Dudek
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Mieczysław Szczurek
Leszek Snopkowski
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Mieczysław Rupa
Zdzisław Mordarski

trener: Josef Kuchynka
Związkowiec Poznań
3-2-5
Krystkowiak
Pośpieszyński
Staniak
Cybiński
Groński
Skrzypniak
Optiz
Kajdasz
Gierak
Grąbianowski
Kmiećkowiak

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje

Przegląd Sportowy numer 66/1950 strona 2:

Gwardia - Związkowiec Poznań 4:0

Wysokie zwycięstwo - słabsza forma

KRAKÓW, 20.8 (Tel. wł.). Gwardia - Związkowiec Poznań 4:0 (1:0). Bramki zdobyli Mordarski - 2, Cisowski i Kohut. Sędzia Wilgusiak, widzów 10 tys.

Gwardia: Jurowicz, Dudek, Legutko, Wapiennik, Szczurek, Snopkowski, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa, Mordarski.

Związkowiec: Krystkowiak, Pośpieszyński, Staniak, Cybiński, Groński, Skrzypniak, Optiz, Kajdasz, Gierak, Grąbianowski, Kmiećkowiak.

Do 86 min. prowadziła Gwardia 3:0, zdobywszy dwie bramki przez Mordarskiego i jedną przez Cisowskiego. Skrzydłowi Gwardii nie są aż tak groźnymi kanonierami, aby cały ciężar strzelecki dźwigać na swych barkach. Musieli się jednak podjąć tego zadania, bo środkowa trójka, która przesiadując stale na polu Związkowca i mając niezliczoną ilość tzw. "murowanych sytuacji" nie potrafiła zdobyć bramek. Honor środkowej trójki uratował wreszcie Kohut.

W ten sposób Gwardia powtórzyła wynik z Włókniarzem, lecz grała tym razem nie tak porywająco jak przed 3 tygodniami. Obrona i pomoc, choć osłabiona brakiem Flanka, grały na ogół bezbłędnie i przetrzymały kryzys w pierwszych minutach po przerwie, gdy Związkowiec ośmielony niezaradnością gospodarzy atakował groźnie.

Napad Gwardii tylko w nielicznych momentach wykazywał większą agresywność i chęć do walki - a na ogół próbował rozgrywać partię na stojąco.

W odmłodzonej drużynie poznańskiej, gdzie młodość usprawiedliwiała brak rutyny i techniki, a nawet pewnego rodzaju polotu, najlepszym był Krystkowiak, a w pewnej za nim odległości stawiamy Grońskiego, Skrzypniaka i Opitza.

Bramki padły w następującej kolejności: 20 min. Cisowski, 59 min. Mordarski, 64 min. Mordarski, 86 min. Kohut.

Sędzia absolutnie nie dorósł do zadania.