1950.12.03 Arkonia Szczecin - Wisła Kraków 3:6
Z Historia Wisły
Linia 31: | Linia 31: | ||
==="Przegląd Sportowy" z 1950.12.04=== | ==="Przegląd Sportowy" z 1950.12.04=== | ||
'''Dwie Gwardie ligowe walczą w Szczecinie''' | '''Dwie Gwardie ligowe walczą w Szczecinie''' | ||
- | + | [[Grafika:Przegląd Sportowy 1950-12-04.jpg|thumb|right|200 px]] | |
3.12. Gwardia Szczecin - Gwardia Kraków 3:6 (1:2). Mecz mimo śniegu z deszczem i zimna zgromadził ponad 5.000 entuzjastów piłkarstwa, którzy byli świadkami najlepszego bodaj meczu Gwardii szczecińskiej w tym sezonie. | 3.12. Gwardia Szczecin - Gwardia Kraków 3:6 (1:2). Mecz mimo śniegu z deszczem i zimna zgromadził ponad 5.000 entuzjastów piłkarstwa, którzy byli świadkami najlepszego bodaj meczu Gwardii szczecińskiej w tym sezonie. | ||
Wersja z dnia 07:11, 4 lip 2022
Gwardia Szczecin | 3:6 (1:2) | Gwardia Kraków | ||||||||
widzów: 5000 | ||||||||||
sędzia: Józef Szlejfer ze Szczecina. | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
"Piłkarz" z 1950.12.04
Gwardia Kraków -Gwardia Szczecin 6:3 (1:2)
Szczecin, (tel. wł.) Najpiękniejszy mecz, jaki oglądano w Szczecinie, rozegrano w dniu wczorajszym, pomiędzy mistrzem Polski Gwardią krakowską a jej imienniczką ze Szczecina. Mimo brzydkiej pogody, śniegu i błota na boisku, akcje były niezwykle ciekawe i ciągle się zmieniające. Do przerwy niebezpieczniejszą była drużyna szczecińska, która zdobyła dwie bramki, na które mistrz Polski odpowiedział tylko jedną.
Po przerwie w dalszym ciągu przeważała Gwardia miejscowa, a dopiero pod koniec mistrz Polski zademonstrował wspaniałą grę i zdobył aż pięć bramek przez Mamonia, Szczurka, Mordarskiego i Smolika 2.
Gra Gwardii krakowskiej bardzo się podobała pięciotysięcznej publiczności, która gorąco oklaskiwała zawodników krakowskich.
"Przegląd Sportowy" z 1950.12.04
Dwie Gwardie ligowe walczą w Szczecinie
3.12. Gwardia Szczecin - Gwardia Kraków 3:6 (1:2). Mecz mimo śniegu z deszczem i zimna zgromadził ponad 5.000 entuzjastów piłkarstwa, którzy byli świadkami najlepszego bodaj meczu Gwardii szczecińskiej w tym sezonie.
Grę utrudniało błoto ze śniegiem, grubo pokrywające boisko. Dobrze czuła się na tym terenie drużyna gospodarzy, która w drugiej połowie przejęła inicjatywę i prowadziła 3:2 do ostatniego kwadransa gry.
Po wyrównanym, uzyskanym dla gości po pięknej dalekiej główce Gracza, miejscowi zagubili się, dając sobie z dziecinną łatwością strzelić 4 bramki w ciągu 5 min.
Krakowianie byli lepsi technicznie i taktycznie. Bawili się jednak w zawiłe kombinacje pod bramką przeciwnika przez co nie wykorzystali kilku dobrych okazji. Kilka razy uratowały gospodarzy słupki i poprzeczki. Bramki dla gości uzyskali: Smolik - 2, Mordarski, Gracz, Mamoń i Szczurek po 1. Sędziował Szlejfer ze Szczecina.
Gazeta Krakowska. 1950, nr 334 (4 XII) nr 649
Szczecin. Mecz piłkarski rozegrany w Szczecnie pomiędzy mistrzem Polski Gwardią Kraków, a „,beniaminkiem" ekstraklasy Gwardia Szczecin zakończył się zwycięstwem drużyny krakowskiej 6:3 (1:2). Bramki dla Gwardii krakowskiej uzyskali: Mamon, Szczurek, Mordarski, Gracz, Smolik 2