1952.05.18 OWKS Kraków - Gwardia Kraków 6:1
Z Historia Wisły
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1952, nr 147 (20 VI) nr 2043
OWKS — GWARDIA 6:1 (3:1)
BRAMKI zdobyli: dla 0WKS Waś 3, Musiał 2 oraz Jońca, dla Gwardii Kornecki. Sędziował prof. Dręgiewicz.
Spotkanie dwu pretendentów do tytułu mistrza Krakowa nacechowane było ostrą, a nierzadko i brutalną grą. Walki tej należało się spodziewać i pod tym kątem winien był prowadzić spotkanie sędzia. Niestety! Wypadki niesportowego zachowania w wodzie uchodziły uwadze sędziego, co więcej popełnił on niezliczoną ilość błędów świadczących zarówno o zbyt powierzchownej znajomości przepisów jak i braku odpowiedniej rutyny. Ten sposób prowadzenia spotkania miał niemały wpływ na wypadki w wodzie; wprowadza wśród zawodników miast dyscypliny zdenerwowanie — a brak zdecydowanych kar rozzuchwala. Nic dziwnego, że doszło do niepożądanych incydentów.
Uważamy, że jest to dostateczny sygnał do przeanalizowania nie tylko samego zajścia, ale i całej sytuacji panującej w krakowskim pływaniu i jego władzach sędziowskich. Ukarani być muszą surowo bezpośredni sprawcy zajścia, ale i pośredni współwinni muszą ponieść konsekwencje .
Samo spotkanie — pomijając osobiste porachunki zawodników -— stało na dobrym poziomie. Wojskowi przewyższali Gwardię kondycją, a przede wszystkim mieli w swym zespole strzelców. Gra w polu raczej wyrównana — na przedpolach bramkowych zdecydowanie walczyli napastnicy OWKS. Tym też należy tłumaczyć ich wysokie zwycięstwo, przy czym podkreślić należy słabą obronę przez bramkarza Gwardii — w przeciwieństwie do bramkarza OWKS Dutkowiaka, który był bodaj najlepszym zawodnikiem drużyny wojskowej.