1952.06.28 Wisła Kraków - Polonia Warszawa 2:0
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 2:0 (1:0) | Kolejarz Warszawa | ||||||||
widzów: 4.000 | ||||||||||
sędzia: Orliński z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd Sportowy" z 1952.06.30
Gwardia Kraków - Kolejarz Warszawa 2:0 (1:0)
Kraków - Kolejarz W-wa 2:0 (1:0). Bramki zdobyli Mordarski z karnego i Rogoza. Sędzia Orliński z Katowic. Widzów ok. 4.000.
Gwardia: Jurowicz, Wójcik, Szczurek, Flanek, Wapiennik, Snopkowski (Piotrowski), Rogoza, Kotaba, Kohut, Gamaj, Mordarski, trener Legutko.
Kolejarz: Borucz, Wolosz, Woisza, Stykowski, Labęda, Szczawiński, Zelenay, Popiołek, Misiak, Szularz, Wesołowski, trener Szczepaniak.
Obie bramki zdobyte przez Gwardię są wyłączną zasługą... Flanka. Widząc niezaradność i dziwną ślamazarność młodych napastników, a głównie Rogozy i Kotaby, zdecydował się Flanek, na solowy rajd od własnej bramki, po którym dośrodkował idealnie, a Kotaba wyprzedzając wybiegającego Borucza strzelił do pustej bramki.
Desperacki akt, jakim było zatrzymanie piłki ręką przez jednego z obrońców, zakończył się rzutem karnym wyegzekwowanym pewnie przez jedynego groźnego strzelca Mordarskiego.
Po przerwie drugi podobny rajd Flanka i ściągnięcie na siebie trzech przeciwników odsłonił zupełnie pole dla środkowej trójki gwardzistów, to też Rogoza bez specjalnego wysiłku wpisał się na listę strzelców.
Flanek, Mordarski, Kohut i Szczurek dowiedli raz jeszcze, że są kośćcem i mózgiem drużyny i nawet ich gra na "zwolnionych obrotach" wystarczy do pokonania przeciwnika, którego zawodnicy tracą i wiele więcej energii na wzajemne głośne nawoływanie się niż na celowe i dokładne zagrania.
Jaśniejsze punkty w Kolejarzu to Borucz, Woisza, Szczawiński i Wesołowski - katastrofalnie słaby natomiast Misiak. (sh).