1952.10.12 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 12:46, 25 lip 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Przegląd Sportowy, rok 1952/ nr.85/ 13 października/ str.2:

W ostatnim meczu w Łodzi Włókniarz wygrał z Gwardią Kraków

ŁÓDŹ, 12.10 (tel. wł.) Włókniarz - Gwardia 3:0 (2:0). Bramki dla zwycięzców zdobył w 5 min. Zygmuncik, w 15 Wiernik i w 76 Pawlikowski. Sędziował Nalepa. Widzów około 10.000.

Włókniarz: Szczurzyński, Włodarczyk, Urban, Stusio, Wałczak, Wapiennik, Hogendorf, Wiernik, Baran, (Pawlikowski), Koźmiński, Zygmuncik. Trener: Król.

Gwardia: Jurowicz, Piotrowski, Szczurek, Flanek, Wapiennik, Snopkowski, Jaśkowski, Kotaba, Kohut, Patkolo, Mordarski. Trener Matias.

Włókniarz odniósł zwycięstwo w swym ostatnim w Łodzi rozgrywanym spotkaniu mistrzowskim. Jest ono efektem ofiarnej i ambitnej gry całego zespołu oraz dobrego przygotowania kondycyjnego. Tym razem nie tylko obrona oraz pomoc, ale także napad był pełnowartościową formacją, przewyższając analogiczną linię w zespole gości.

Krakowianie byli lepsi technicznie, ale stosując skomplikowane kombinacje ofensywne, niezmiernie rzadko przedostawali się na pole karne gospodarzy i jeszcze rzadziej mieli okazje do strzelania na bramkę. W defensywie zawiódł Szczurek. Był on nie tylko niepewnym stoperem, ale na domiar zainicjował ostrą, brutalną grę, w wyniku której musiał opuścić boisko kontuzjowany Baran, a także inni napastnicy łódzcy będą długo pamiętali jego niebezpieczne ingerencje. W 35 min po incydencie między Szczurkiem a Baranem, zdenerwowany Flanek kopnął znajdującego się bez piłki Wiernika i został wykluczony z gry. Od tej chwili Gwardia grała w dziesiątkę. W drugiej połowie atmosfera znacznie się poprawiła, i zawodnicy obydwu zespołów utrzymywali nerwy w ryzach.