1952.10.25 Wisła Kraków - Wawel Kraków 1:0
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 1:0 (0:0) | OWKS Kraków | ||||||||
widzów: 8.000 | ||||||||||
sędzia: Kulczyk z Tarnowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd Sportowy" z 1952.10.27
Skuteczny wypad Mamonia przyniósł Gwardii zwycięstwo z OWKS
Kraków 25.10 (tel. wł.) Gwardia Kraków - OWKS Kraków 1:0 (0:0). Bramkę zdobył Mamoń. Sędzia Kulczyk z Tarnowa, widzów ok. 8.000.
Gwardia: Jurowicz, Snopkowski, Szczurek, Flanek, Ślizowski, Mamoń, Kotaba, Jaśkowski, Kohut, Patkolo (Rogoza), Mordarski. Trener Matias.
OWKS: Hajduk, Kaszuba, Musiał, Masłoń, Strzykalski, Hejos, Kroczek, Więcek, Uznański, (Piechaczek), Krajewski, Dwernicki. Trener Giergiel.
Ostre wejście Musiała w Kohuta już w I min gry osłabiło znacznie siłę bojową środkowego napastnika Gwardii, a tym samym pozbawiło napad kierownictwa. W tych warunkach ciężar gry spadł na formacje defensywne, w których, jak zwykle, klasą dla siebie byli: Szczurek, Flanek i Mamoń. Ostatni zainicjował na 3 minuty przed końcem meczu błyskawiczny atak na bramkę przeciwnika i po dwóch zagraniach z Rogozą i Mordarskim strzelił z bliska nie do obrony.
"Szarża" Mamonia, w której efekcie rozstrzygnęły się losy meczu, wzbudziła podziw nie tylko u widzów, ale również u kolegów Mamonia, którzy powolni w polu zamieniają się na polu karnym w żółwi. W warunkach sobotnich na oślizgłym terenie żaden z napastników Gwardii (z wyjątkiem Mordarskiego) nie odważył się ponadto zaskoczyć Hajduka dalekim strzałem.
OWKS przegrał, gdyż ustępował gwardzistom nieco technicznie, a przy tym zabrakło mu tchu w ostatnich minutach spotkania. Najlepszymi zawodnikami w drużynie pokonanych byli: Kaszuba, Więcek i Piechaczek. Sędzia gwizdał co najmniej o połowę razy za dużo i wprost nie pozwolił grać Kohutowi.