1957.05.01 Kraków - Śląsk 5:2

Z Historia Wisły

W skrócie:

Kraków rozpoczynał rozgrywki w ramach "Pucharu Kałuży" pod Wawelem od meczu z (jak się wydawało) najsilniejszą reprezentacją Śląska.

Faworyzowany Śląsk uległ niespodziewanie Krakowowi aż 2:5, a mógł jeszcze wyżej, gdyż do 86 min. przegrywał 0:5. W obecności 25.000 widzów Kraków zaprezentował się jako drużyna grająca z rozmachem i polotem. Piłkarze z krakowskich klubów dobrze rozumieli się na boisku i często strzelali na bramkę Machnika. Mecz ustawiła szybko strzelona bramka przez Kasprzyka. Kasprzyk zresztą należał do bohaterów tego spotkania, strzelając 3 gole. Po meczu Reyman nie krył rozczarowania grą śląskich kadrowiczów (szczególnie napastników). Pochwalił swoją drużynę za widowiskową, składną grę w ataku i dobrą obronę. Tak przekazała prasa. Nieoficjalnie po meczu skrytykował jednak nonszalancką grę w ostatnich minutach meczu R. Budki. Piłkarze żartowali potem przez dłuższy czas z piłkarza, a i Reyman długo nie zapominał tego meczu i popisów Budki. K. Kościelny tak wspomina ten pomeczowy incydent: „Rysiek Budka to był zawodnik, który kochał zwody, finty na tej swojej lewej obronie. Ośmieszał nieraz napastników drużyny przeciwnej. Publiczność go lubiła, bo grał finezyjną, techniczną piłkę, a nie siłową. Był słabej konstrukcji fizycznej, ale mądry i dobry technicznie. W tym meczu jednak takie dwie zabawy z piłką zakończyły się utratą bramek. W jakiś czas potem przy okazji ustalania składu na mecz reprezentacji Krakowa pułkownik mówił tak: „Na obronie zagra Monica, Kawula, Budka. Gdzie jest Budka? Panie Budka, back nie może kiwać. Pamiętam ten mecz ze Śląskiem, dwie pana zabawy skończyły się bramkami. Gdybym miał pistolet zastrzeliłbym pana”

1.05. Kraków. Kraków-Śląsk 5:2: (2:0). Gole: Kasprzyk 3, Rogoza 2. Oprócz tego meczu Kraków grał aż w 20 spotkaniach w tym dniu. 25000 widzów. I runda PK.


Grać mieli z Wisły: Kawula, Budka, Machowski, Rogoza, Gamaj.

Relacje: 1