1957.09.31 Wisła Kraków - Dynamo Moskwa 0:3

Z Historia Wisły


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1957, nr 229 (1 X)

‎‎

WCZORAJ w hali sportowej krakowskiej Wisły odbyło się towarzyskie, międzynarodowe spotkanie w siatkówce kobiet, pomiędzy miejscową Wisłą a Dynamo Moskwa. Zakończyło się on o zdecydowanym zwycięstwem siatkarek moskiewskich 3:0 prowadził p. Spytkowski z (15:10, 15:10, 15:7). Zawody Krakowa. Widzów ok. 1.500.

DYNAMO MOSKWA: Czudina, Garbunowa, Strelnikowa, Mieszczeriakowa, Przemicznikowa, Strelnikowa, Smolianinowa (Wałkowa, Kalennik, Siedowa), Trenerka zespołu: Kundirenko.

WISŁA KRAKÓW: Tumidajewicz, Szpytowa, Kotula, Chróścikowska, Sułkowska, Witka, (Sowa, Chwalińska, Karolczyk, Kożuch).

Trener: Szpyt.

Siatkarki Dynamo Moskwa przyjechały do Krakowa opromienione wieloma zwycięstwami na arenie międzynarodowej, należą one bowiem do najlepszych na świecie zespołów klubowych. W roku bieżącym Dynamo Moskwa zdobyło wicemistrzostwo Związku Radzieckiego za drużyną Lokomotiv Moskwa. W zespole grają dwie aktualne reprezentantki kraju: Strelnikowa i Mieszczeriakowa, ale także wszystkie pozostałe zawodniczki z Czudiną na czele niewiele im ustępują.

Zespół krakowski wzmocniony nawet najlepszą do niedawna siatkarką Polski — Kotulą (Zakrzewską), nie mógł tego spotkania wygrać. Na tle doskonale wyszkolonych siatkarek Dynama, nasze zawodniczki były powolne, niedokładne w podaniach i przede wszystkim niezgrane w nowym ustawieniu. Krakowianki mogły się podobać jedynie w ataku.

Ścięcia: Kotuli, Tumidajewicz, Szpytowej oraz Sułkowskiej przyniosły Wiśle sporo punktów. W sumie jednak krakowianki popełniały wiele błędów, a zagrywki na Kotulę były wręcz fatalne.

Spotkanie miało uroczystą oprawę; W loży honorowej zasiedli przedstawiciele konsulatu ZSRR, przedstawiciele sportu krakowskiego, a także zarząd TS Wisła z prezesem — płk. Żmudzińskim na czele.

Po wymianie kwiatów i pamiątkowych proporczyków, gości powitał członek zarządu TS Wisła kpt. Marian Bednarczyk. Następnie kierownik ekipy Dynamo — p. Mikołaj Bienderow podziękował za gościnne przyjęcie w Krakowie.

Pierwsze piłki nie wskazywały na szybkie zwycięstwo siatkarek I radzieckich i krakowianki prowadziły nawet 3:1. Niestety już po kilku kapitalnych ścięciach Czudiny, zespół Wisły rozkleił się zupełnie i solowe popisy Kotuli, Szpytowej, czy Tumidajewicz nie zdały się na nic. Także niemały wpływ na końcowy wynik zawodów miała — oczywiście — gra moskwiczanek. Ich kocia wprost zręczność w przyjmowaniu piłek, ogromna ambicja, celne wystawienia i niespodziewane ścięcia po różnorodnych zagraniach, były imponujące. Pierwszy set wygrały one nie wysilając się zbytnio do 10. Historia powtórzyła się także w secie drugim, a później w trzecim. Tylko pierwsze minuty w poszczególnych setach przynosiły wyrównaną walkę, później na polu gry panowały niepodzielnie siatkarki radzieckie.

Trener Wisły a jednocześnie trener kadry narodowej — p.

Szpyt uważa, że zespół radziecki jest doskonały, i tylko przy zgraniu i „dobrym dniu" Wisła mogłaby nawiązać z nim równorzędną walkę.

Dziś odbędzie się rewanżowe spotkanie. Początek o godz. 19.30. Siatkarki Dynamo Moskwa warto zobaczyć. W przedmeczu siatkarze Il-.ligowego Startu pokonali I-ligową Koronę 3:2.


Gazeta Krakowska. 1957, nr 234 (1 X) nr 2905

W rozegranym w poniedziałek wieczór międzynarodowym spotkaniu w siatkówce kobiet pomiędzy Dynamo (Moskwa) a Wisłą (Kraków) zdecydowane zwycięstwo odniosły siatkarki radzieckie 3:0 (15:10, 15:10, 15:7). Wisła nie potrafiła dobrze grającym Rosjankom przeciwstawić skutecznej obrony. Polki zagrały z wyraźną tremą i zdecydowanie ustępowały świetnie dysponowanym siatkarkom radzieckim, wśród których najlepsze były: Czudina (znana także jako doskonała lekkoatletka) oraz Premicznikowa. W przedmeczu spotkały się męskie drużyny Startu Kraków (II liga) oraz Korony (I liga). Zwyciężyła Start Kraków 3:2. Dzisiaj o 19.30 odbędzie się rewanżowe spotkanie Dynamo—Wisła, które poprzedzi mecz drużyn męskich AZS Kraków i Korony,