1958.04.13 Wisła Kraków - Odra Opole 3:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 20: Linia 20:
[[Grafika:1958.04.13 Budowlani Opole.jpg|thumb|300px|Afisz zapowiadający mecz]]
[[Grafika:1958.04.13 Budowlani Opole.jpg|thumb|300px|Afisz zapowiadający mecz]]
 +
==Relacje prasowe==
 +
===Dziennik Polski” z 1958.04.15===
 +
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=8574
 +
 +
'''Tak grającą Wisłę chcemy oglądać częściej'''
 +
 +
Gdyby nie to, że mamy dopiero początek sezonu, można by śmiało powiedzieć, że Wisła złapała „drugi oddech". Po dość nieudanym starcie i niepowodzeniach w pierwszych meczach, piłkarze Wisły w niedzielnym spotkaniu z Budowlanymi z Opola pokazali się z dobrej strony. Ich zwycięstwo w stosunku 3:1 (2:0) nie podlegało najmniejszej nawet dyskusji a na tle słabo grających opolan wiślacy mogił się podobać.
 +
 +
Prócz zdobytych dwóch punktów (jakże potrzebnych w obecnym układzie tabeli) ważne jest 1 to, że krakowianie uwierzyli we własne siły. Widzieliśmy w niedzielę drużynę dość zgraną, szybką a przede wszystkim w miarę „bramkostrzelną". Wiemy, że oponenci zarzucą nam kilka sytuacji, które Wisła zmarnowała, że powiedzą, że przecież Rogoza „etatowy strzelec" Wisły nie wykazał się w niedzielę prawie niczym — naszym zdaniem ta Wisła, jaką oglądaliśmy w meczu z Budowlanymi nie będzie dostarczać punktów innym drużynom.
 +
 +
Lotny atak krakowian, który, do przerwy świetnie poczynał sobie na przedpolu Kściuka a w którym na uznanie zasłużyli obaj skrzydłowi Machowski i Maniecki oraz Adamczyk, skutecznie grająca obrona Wisły z Kawulą na środku — to wszystko sprawiło, że dwa punkty Wisły uzyskane były w dobrym stylu. Gdyby i w drugiej połowie wiślacy potrafili utrzymać tempo jakie narzucili w pierwszych 45 min. — wynik byłby z pewnością wyższy. Leśniak, mimo że obronił kilka groźnych strzałów nie zaprezentował się w niedzielę z najlepszej strony. Jego efektowne parady nie zawsze są skuteczne — brak mu pewności, która musi cechować pełnowartościowego bramkarza.
 +
 +
Kilka słów o drużynie gości. W Budowlanych Jedynie Jarek i lewoskrzydłowy Spalek oraz bramkarz Kściuk zasłużyli na pochwalę, Kściuk w bramce to był bezsprzeczni najmocniejszy punkt w drużynie. Bramkarz to wysokiej klasy i nie można go winić za przepuszczenie trzech strzałów napastników Wisły. Obrona Budowlanych zagrała niezwykle słabo — ogrywana bezlitośnie przez atak gospodarzy nie stanowiła poważniejszej przeszkody.
 +
 +
Wisłę, grającą tak jak w niedzielę chcielibyśmy oglądać w Krakowie (i poza Krakowem) częściej. Wówczas sympatycy tej drużyny mieliby spokojne dnie a piłkarze i kierownictwo dużo satysfakcji. Dla dokładności podajemy, że bramki dla Wisły uzyskali Adamczyk 2 oraz Machowski, dla Budowlanych Jarek.
[[Kategoria:I Liga 1958 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1958 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1958 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1958 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Odra Opole]]
[[Kategoria:Odra Opole]]

Wersja z dnia 08:24, 29 mar 2011

1958.04.13, I liga, 4. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16.30
Wisła Kraków 3:1 (2:0) Budowlani Opole
widzów: ok. 15.000
sędzia: Bochenek z Krakowa
Bramki
Stanisław Adamczyk (g) 20'
Marian Machowski 24'
Stanisław Adamczyk 69'
Wisła Kraków
3-2-5
Bronisław Leśniak
Zbigniew Ogiela
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Roman Jurczak
Marian Machowski
Zbigniew Kotaba
Antoni Rogoza
Stanisław Adamczyk
Józef Maniecki

trener Josef Kuchynka
Budowlani Opole
3-2-5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje prasowe

Dziennik Polski” z 1958.04.15

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=8574

Tak grającą Wisłę chcemy oglądać częściej

Gdyby nie to, że mamy dopiero początek sezonu, można by śmiało powiedzieć, że Wisła złapała „drugi oddech". Po dość nieudanym starcie i niepowodzeniach w pierwszych meczach, piłkarze Wisły w niedzielnym spotkaniu z Budowlanymi z Opola pokazali się z dobrej strony. Ich zwycięstwo w stosunku 3:1 (2:0) nie podlegało najmniejszej nawet dyskusji a na tle słabo grających opolan wiślacy mogił się podobać.

Prócz zdobytych dwóch punktów (jakże potrzebnych w obecnym układzie tabeli) ważne jest 1 to, że krakowianie uwierzyli we własne siły. Widzieliśmy w niedzielę drużynę dość zgraną, szybką a przede wszystkim w miarę „bramkostrzelną". Wiemy, że oponenci zarzucą nam kilka sytuacji, które Wisła zmarnowała, że powiedzą, że przecież Rogoza „etatowy strzelec" Wisły nie wykazał się w niedzielę prawie niczym — naszym zdaniem ta Wisła, jaką oglądaliśmy w meczu z Budowlanymi nie będzie dostarczać punktów innym drużynom.

Lotny atak krakowian, który, do przerwy świetnie poczynał sobie na przedpolu Kściuka a w którym na uznanie zasłużyli obaj skrzydłowi Machowski i Maniecki oraz Adamczyk, skutecznie grająca obrona Wisły z Kawulą na środku — to wszystko sprawiło, że dwa punkty Wisły uzyskane były w dobrym stylu. Gdyby i w drugiej połowie wiślacy potrafili utrzymać tempo jakie narzucili w pierwszych 45 min. — wynik byłby z pewnością wyższy. Leśniak, mimo że obronił kilka groźnych strzałów nie zaprezentował się w niedzielę z najlepszej strony. Jego efektowne parady nie zawsze są skuteczne — brak mu pewności, która musi cechować pełnowartościowego bramkarza.

Kilka słów o drużynie gości. W Budowlanych Jedynie Jarek i lewoskrzydłowy Spalek oraz bramkarz Kściuk zasłużyli na pochwalę, Kściuk w bramce to był bezsprzeczni najmocniejszy punkt w drużynie. Bramkarz to wysokiej klasy i nie można go winić za przepuszczenie trzech strzałów napastników Wisły. Obrona Budowlanych zagrała niezwykle słabo — ogrywana bezlitośnie przez atak gospodarzy nie stanowiła poważniejszej przeszkody.

Wisłę, grającą tak jak w niedzielę chcielibyśmy oglądać w Krakowie (i poza Krakowem) częściej. Wówczas sympatycy tej drużyny mieliby spokojne dnie a piłkarze i kierownictwo dużo satysfakcji. Dla dokładności podajemy, że bramki dla Wisły uzyskali Adamczyk 2 oraz Machowski, dla Budowlanych Jarek.