1964.05.17 Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:2
Z Historia Wisły
Legia Warszawa | 2:2 (0:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 7-8.000 | ||||||||||
sędzia: Warzeszkiewicz z Białegostoku | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1964, nr 114 (15/16 V) nr 5850
najbliższa sobota i niedziela przyniosą prawie pełną (za wyjątkiem jednego) kolejkę spotkań piłkarskich o mistrzostwo I i II ligi. W centrum zainteresowania kibiców krakowskich znajduje się mecz Wisły z Legią, który rozegrany zostanie w Warszawie.
Od wyniku spotkania w dużej mierze zależeć będą dalsze losy „wiślaków”.
Naszym zdaniem drużyna krakowska ma szanse na uzyskanie co najmniej remisu, gdyż „legioniści” grają słabiej, niż w ubiegłych latach, a przecież nawet w okresie świetności wojskowych, piłkarze Wisły potrafili uzyskać korzystny wynik. W pierwszej rundzie wygrała Legia 2:1. Spotkanie sędziuje, p. Wawryszkiewicz z Białegostoku
Echo Krakowa. 1964, nr 116 (18 V) nr 5852
Zasłużony remis Wisły w meczu z Legią
LEGIA Warszawa — WISŁA Kraków 2:2 (0:0). Bramki zdobyli: dla Legii — Brychcy w73 i 78 min., dla Wisły —Gwiżdż w 55 i 79 min. gry. Sędziował p. Warzeszkiewicz z Białegostoku.
Widzów ok. 8 tys.
LEGIA: Fołtyn, — Mashelli, Gmoch, Trzaskowski — Piechniczek, Blaut, Żmijewski, Brychcy, Apostel, Korzeniowski, Kulanek.
WISŁA: Leśniak — Monica, Kawula, Budka (Wójcik) — Kotlarczyk, Wójcik (Zalman) — Sykta, Gach, Gwiżdż, Skupnik, Kościelny.
Piłkarze Wisły odnieśli w Warszawie cenny, zupełnie zasłużony remis z występującą w swym najsilniejszym składzie Legią (z potwierdzonym dla gospodarzy Blautem na czele). Krakowianie grali b. uważnie w obronie a energicznie w ataku. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowo. W tym okresie gospodarze częściej atakowali a Leśniak popisał sią obroną 3 kapitalnych strzałów (2 Żmijewskiego i Brychcego).
Po przerwie Wisła przeprowadziła kilka ataków i w 55 min. Gwiżdż z podania Sykty zdobył prowadzenie. Nastąpiła jednak riposta gospodarzy i Brychcy w odstępie 5-minutowym 2-krotnie zmusił do kapitulacji Leśniaka.
Przy stanie 2:1 dla Legii krakowianie ruszyli znów do ataku i ponownie Gwiżdż zdobył bramkę, uzyskując wyrównanie