1964.11.22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1

Z Historia Wisły

1964.11.22, II Liga, 15. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 13.30
Wisła Kraków 4:1 (2:1) Cracovia
widzów: ok. 20.000
sędzia: Stanisław Biernacik
Bramki
Wiesław Rusin (g) 5’
Wiesław Rusin 35’
Rewilak (sam.) 79’
Hubert Skupnik 80’
Wisła Kraków
4-4-2
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Tadeusz Kotlarczyk
Andrzej Sykta
Józef Gach
Wiesław Rusin
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński
Cracovia


trener: Adam Niemiec

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje prasowe

”Dziennik Polski” z 1961.11.24

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12095

Tak oto dobrnęli piłkarze do końca pierwszej rundy meczów ligowych, nauganiali się coprawda w zeszłą „niedzielę po grzęzawiskach przypominających boiska, ale za to teraz odpoczywać będą mogli aż do wiosny.

Pozostały jeszcze poniektórym zespołom mecze pucharowe do rozegrania, ale nie one stanowią dla klubów istotę rozgrywek. Wylądowała w I rundzie spotkań ligowych Wisła na pierwszym miejscu w tabeli, Garbarnia na czwartym, Jaworznicka Victoria na szóstym i Cracovia na dwunastym. Tak się jakoś nienadzwyczajnie kalendarz tych spotkań ułożył, iż niedzielny mecz Wisły z Cracovią zadecydował o umocnieniu się pierwszej drużyny w tabeli i dalszym zagrożeniu spadkiem drugiej, inny miały przed laty charakter te mecze w I lidze — dziś zbyt rażąca była różnica w poziomie gry jednej i drugiej drużyny, by można było mówić o utrzymaniu dawnego charakteru wielkich derbów.

Wisła ma więc nie tylko spokój podczas zimowego odpoczynku, ale jest już wręcz jedną nogą w ekstraklasie. Zrobienie drugiego kroku będzie z pewnością trudniejsze, ale dobry początek został przecież zrobiony, Rzecz w tym, aby nie zaprzepaścić dorobku jesieni, by w marcu kontynuować dobrą passę.

Niestety trudno cokolwiek pozytywnego powiedzieć o Cracovii. To właściwie już tylko z nazwy drużyna ta pozostała Cracovią, nie było w tym zespole w ostatnich spotkaniach wielu pozytywów, każdy mecz odsłaniał coraz to nowe błędy jedenastki z alei Puszkina. I o ile dobrze się ta runda dla Cracovii rozpoczęła, o tyle bardzo nie dobrze się kończy.

Co prawda to jeszcze nie zupełna degrengolada, ale z dzisiejszej pozycji tylko jeden krok do III ligi. Słaba gra technicznie, niesnaski wewnątrz zespołu — Jakże w takich warunkach mówić o konsolidacji drużyny, o poprawieniu lokaty. Kilka miesięcy zimowej przerwy powinni zawodnicy, działacze sekcji piłkarskiej i władze klubu poświęcić przede wszystkim na właściwe ustawienie pracy i znalezienie możliwości wyjścia z obecnego impasu.