1966.06.05 Wisła Kraków - Dynamo Kijów 1:3

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 32: Linia 32:
Za: Dziennik Polski
Za: Dziennik Polski
 +
 +
===Echo Krakowa. 1966, nr 131 (4/5 VI) nr 6479===
 +
 +
Piłkarze Dynama Kijów rano zwiedzili Kraków a po południu grają z Wisłą
 +
 +
WCZORAJ w godzinach popołudniowych przylecieli do Krakowa via Warszawa piłkarze Dynamo Kijów, którzy mają rozegrać w naszym kraju 3 mecze.
 +
 +
W skład jedenastki kijowskiej, która — Jak już pisaliśmy — jest aktualnie leaderem ekstraklasy piłkarskiej ZSRR, wchodzi 8 kadrowiczów, z których 6 przyjechało. do Polski. Goście zamieszkali w hotelu „Cracovia”
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1966, nr 132 (6 VI) nr 6480===
 +
[[Grafika:Echo 1966-06-06.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
Wisła nie sprostała leaderowi ekstraklasy ZSRR
 +
 +
WISŁA — DYNAMO KIJÓW 1:3 (0:0).
 +
 +
Bramki zdobyli: dla gospodarzy Gach w 60 min., dla gości Puzacz w 47 i 52 min. oraz Biba w 69 min. z rzutu wolnego Sędziował inż. Prącik z Krakowa. Widzów ok. 10 tys. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Zalman (Herod), Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta (Drabik), Studnicki, Skupnik.
 +
 +
DYNAMO: Rudakow, Lewczenko, Królikowski, Ostrowski (Szczechalkow), Muntian (Drowiecki), Turiańczyk (Sosnichin), Puzacz, Byszowiec, Miedwid, Biba, Chmielnicki.
 +
 +
Piłkarze leadera ekstraklasy ZSRR zademonstrowali wysokie umiejętności. Są wyśmienicie wyszkoleni, technicznie i grają z reguły z pierwszej piłki. Wygrali tylko 3:1 i wynik ten odzwierciedla różnicę poziomu dzielącą krakowski zespół od drużyny kijowskiej (oczywiście na korzyść gości).
 +
 +
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowo. Ale już w 2 min. po przerwie Puzacz wpisuje się na listę strzelców, by w 5 min. później zdobyć drugą bramkę. Jego „główka” była przedniej marki i Stroniarz nie miał nic do powiedzenia. W 60 min. Gach z podania Heroda posłał „atomowy” strzał, po którym piłka wylądowała w siatce obok interweniującego Rudakowa. Wiślacy zerwali się do kontrofensywy, uzyskali nawet przewagę, ale moment nieuwagi przy ustawieniu „muru” i Biba z rzutu wolnego (ok. 22 m od bramki), zdobył 3 gola dla gości. Krakowanie niezrażeni takim obrotem sprawy jeszcze kilkakrotnie zagrażali bramce gości, a Drabik dwukrotnie w 72 i 83 min. był o krok od wpisania się na listę strzelców, ale bramkarz gości w kapitalnym stylu zażegnał niebezpieczeństwo.
 +
 +
W zespole zwycięzców, mimo braku członków pierwszej reprezentacji ZSRR, wystąpiło 4 kadrowiczów: Ostrowski, Byszowiec, Miedwid i Biba i oni też obok bramkarza należeli do najlepszych. W Wiśle obok Kawuli pochwalić należy Monicę, Studnickiego, oraz po przerwie Gacha i Drabika (ten ostatni zastąpił niedysponowanego Syktę). Także debiut Heroda po przerwie należy uznać za udany.
 +
 +
J. FRANDOFERT
 +
 +
 +
 +
{|style="text-align:left;border:1px silver solid" width=600px rules=all cellspacing=5 cellpadding=5
{|style="text-align:left;border:1px silver solid" width=600px rules=all cellspacing=5 cellpadding=5
|[[Grafika: 1966.06.05 Wisła Kraków - Dynamo Kijów2.jpg|150px]]<br><small></small>
|[[Grafika: 1966.06.05 Wisła Kraków - Dynamo Kijów2.jpg|150px]]<br><small></small>

Wersja z dnia 11:36, 21 maj 2019

1966.06.05, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 1:3 (0:0) Dynamo Kijów
widzów: 15.000
sędzia: Pracik z Krakowa
Bramki


Józef Gach 60'

0:1
0:2
1:2
1:3
47' Puzacz
52' (g) Puzacz

69' (w) Biba
Wisła Kraków

Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Antoni Zalman Grafika:zmiana.PNG (Jan Rodak)
Ryszard Wójcik
Wiesław Lendzion
Józef Gach
Andrzej Sykta Grafika:Zmiana.PNG (Marian Drabik)
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński
Dynamo Kijów

Rudakow
Lewczenko
Królikowski
Ostrowski
Muntian
Turżanczyk
Puzacz
Byszowiec
Medwin
Biba
Chmielnicki

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje

Wisła-Dynamo 1:3 (0:0)


Z pełnym uznaniem można pisać o występie radzieckiego zespołu Dynamo Kijów w spotkaniu piłki nożnej z Wisłą. W drużynie lidera ligi ZSRR cała jedenastka, łącznie z rezerwami, dysponuje szybkością, skocznością I dobrym wyszkoleniem, choć w meczu towarzyskim z Wisłą Dynamo nie wykazało wszystkich swoich walorów - brak było zaciętości w walce i bojowości. Najbardziej podobał się prawoskrzydłowy Puzacz. Drużyna krakowska na tle tak renomowanego przeciwnika zaprezentowała się wcale dobrze. Z bardzo trudnego zadania wywiązała się obrona. W ataku najgroźniejsze sytuacje pod bramką przeciwnika stwarzali Skupnik i Gach. W drugiej połowie trener dokonał w zespole Wisły zmian. W pierwszej części meczu obydwie drużyny grały na zwolnionych obrotach, było Malo strzałów, okazji do zdobycia bramek też nie więcej. Znacznie ciekawsza była druga polowa. Już w 47 min. Puzacz zdobył prowadzenie dla gości. W 5 minut później Byszowiec centruje I znowu Puzacz w pełnym biegu główką strzela drugą bramkę. Krakowianie nie peszą się utratą w tak szybkim czasie dwu bramek. Kontratak Wisły, strzał Skupnika broni jeden z obrońców Dynam z linii bramkowej. W 60 minucie Gach decyduje się na daleki strzał. Zrywają się oklaski na trybunach, tak silnego strzału nie zdołał obronić nawet Rudakow. Zaznacza się lekka przewaga gospodarzy. Nagle - niespodzianka, w 69 min. Biba ze strzału wolnego zdobywa trzecią bramkę (nie bez winy Stroniarza). Dwukrotnie Drabik miał okazję do uzyskania bramki, jednak jego strzały z najbliższej odległości obronił Radakow.Dynamo 1:3 (0:0) -


DYNAMO: Rudakow, Lewczenko, Królikowski, Ostrowski, Muntian, Turżanczyk, Puzacz, Byszowiec, Medwin, Biba, Chmielnicki. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Zalman (Rodak), Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta (Drabik), Studnicki, Skupnik. Sędziował inż. Pracik (Kraków). Widzów 15 tys. (kp)

Za: Dziennik Polski

Echo Krakowa. 1966, nr 131 (4/5 VI) nr 6479

Piłkarze Dynama Kijów rano zwiedzili Kraków a po południu grają z Wisłą

WCZORAJ w godzinach popołudniowych przylecieli do Krakowa via Warszawa piłkarze Dynamo Kijów, którzy mają rozegrać w naszym kraju 3 mecze.

W skład jedenastki kijowskiej, która — Jak już pisaliśmy — jest aktualnie leaderem ekstraklasy piłkarskiej ZSRR, wchodzi 8 kadrowiczów, z których 6 przyjechało. do Polski. Goście zamieszkali w hotelu „Cracovia”


Echo Krakowa. 1966, nr 132 (6 VI) nr 6480

Wisła nie sprostała leaderowi ekstraklasy ZSRR

WISŁA — DYNAMO KIJÓW 1:3 (0:0).

Bramki zdobyli: dla gospodarzy Gach w 60 min., dla gości Puzacz w 47 i 52 min. oraz Biba w 69 min. z rzutu wolnego Sędziował inż. Prącik z Krakowa. Widzów ok. 10 tys. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Zalman (Herod), Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta (Drabik), Studnicki, Skupnik.

DYNAMO: Rudakow, Lewczenko, Królikowski, Ostrowski (Szczechalkow), Muntian (Drowiecki), Turiańczyk (Sosnichin), Puzacz, Byszowiec, Miedwid, Biba, Chmielnicki.

Piłkarze leadera ekstraklasy ZSRR zademonstrowali wysokie umiejętności. Są wyśmienicie wyszkoleni, technicznie i grają z reguły z pierwszej piłki. Wygrali tylko 3:1 i wynik ten odzwierciedla różnicę poziomu dzielącą krakowski zespół od drużyny kijowskiej (oczywiście na korzyść gości).

Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowo. Ale już w 2 min. po przerwie Puzacz wpisuje się na listę strzelców, by w 5 min. później zdobyć drugą bramkę. Jego „główka” była przedniej marki i Stroniarz nie miał nic do powiedzenia. W 60 min. Gach z podania Heroda posłał „atomowy” strzał, po którym piłka wylądowała w siatce obok interweniującego Rudakowa. Wiślacy zerwali się do kontrofensywy, uzyskali nawet przewagę, ale moment nieuwagi przy ustawieniu „muru” i Biba z rzutu wolnego (ok. 22 m od bramki), zdobył 3 gola dla gości. Krakowanie niezrażeni takim obrotem sprawy jeszcze kilkakrotnie zagrażali bramce gości, a Drabik dwukrotnie w 72 i 83 min. był o krok od wpisania się na listę strzelców, ale bramkarz gości w kapitalnym stylu zażegnał niebezpieczeństwo.

W zespole zwycięzców, mimo braku członków pierwszej reprezentacji ZSRR, wystąpiło 4 kadrowiczów: Ostrowski, Byszowiec, Miedwid i Biba i oni też obok bramkarza należeli do najlepszych. W Wiśle obok Kawuli pochwalić należy Monicę, Studnickiego, oraz po przerwie Gacha i Drabika (ten ostatni zastąpił niedysponowanego Syktę). Także debiut Heroda po przerwie należy uznać za udany.

J. FRANDOFERT