1966.06.05 Wisła Kraków - Dynamo Kijów 1:3
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:3 (0:0) | Dynamo Kijów | ||||||||
widzów: 15.000 | ||||||||||
sędzia: Pracik z Krakowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje
Wisła-Dynamo 1:3 (0:0)
Z pełnym uznaniem można pisać o występie radzieckiego zespołu Dynamo Kijów w spotkaniu piłki nożnej z Wisłą. W drużynie lidera ligi ZSRR cała jedenastka, łącznie z rezerwami, dysponuje szybkością, skocznością I dobrym wyszkoleniem, choć w meczu towarzyskim z Wisłą Dynamo nie wykazało wszystkich swoich walorów - brak było zaciętości w walce i bojowości. Najbardziej podobał się prawoskrzydłowy Puzacz. Drużyna krakowska na tle tak renomowanego przeciwnika zaprezentowała się wcale dobrze. Z bardzo trudnego zadania wywiązała się obrona. W ataku najgroźniejsze sytuacje pod bramką przeciwnika stwarzali Skupnik i Gach. W drugiej połowie trener dokonał w zespole Wisły zmian. W pierwszej części meczu obydwie drużyny grały na zwolnionych obrotach, było Malo strzałów, okazji do zdobycia bramek też nie więcej. Znacznie ciekawsza była druga polowa. Już w 47 min. Puzacz zdobył prowadzenie dla gości. W 5 minut później Byszowiec centruje I znowu Puzacz w pełnym biegu główką strzela drugą bramkę. Krakowianie nie peszą się utratą w tak szybkim czasie dwu bramek. Kontratak Wisły, strzał Skupnika broni jeden z obrońców Dynam z linii bramkowej. W 60 minucie Gach decyduje się na daleki strzał. Zrywają się oklaski na trybunach, tak silnego strzału nie zdołał obronić nawet Rudakow. Zaznacza się lekka przewaga gospodarzy. Nagle - niespodzianka, w 69 min. Biba ze strzału wolnego zdobywa trzecią bramkę (nie bez winy Stroniarza). Dwukrotnie Drabik miał okazję do uzyskania bramki, jednak jego strzały z najbliższej odległości obronił Radakow.Dynamo 1:3 (0:0) -
DYNAMO: Rudakow, Lewczenko, Królikowski, Ostrowski, Muntian, Turżanczyk, Puzacz, Byszowiec, Medwin, Biba, Chmielnicki. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Zalman (Rodak), Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta (Drabik), Studnicki, Skupnik. Sędziował inż. Pracik (Kraków). Widzów 15 tys. (kp)
Za: Dziennik Polski
Echo Krakowa. 1966, nr 131 (4/5 VI) nr 6479
Piłkarze Dynama Kijów rano zwiedzili Kraków a po południu grają z Wisłą
WCZORAJ w godzinach popołudniowych przylecieli do Krakowa via Warszawa piłkarze Dynamo Kijów, którzy mają rozegrać w naszym kraju 3 mecze.
W skład jedenastki kijowskiej, która — Jak już pisaliśmy — jest aktualnie leaderem ekstraklasy piłkarskiej ZSRR, wchodzi 8 kadrowiczów, z których 6 przyjechało. do Polski. Goście zamieszkali w hotelu „Cracovia”
Echo Krakowa. 1966, nr 132 (6 VI) nr 6480
Wisła nie sprostała leaderowi ekstraklasy ZSRR
WISŁA — DYNAMO KIJÓW 1:3 (0:0).
Bramki zdobyli: dla gospodarzy Gach w 60 min., dla gości Puzacz w 47 i 52 min. oraz Biba w 69 min. z rzutu wolnego Sędziował inż. Prącik z Krakowa. Widzów ok. 10 tys. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Zalman (Herod), Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta (Drabik), Studnicki, Skupnik.
DYNAMO: Rudakow, Lewczenko, Królikowski, Ostrowski (Szczechalkow), Muntian (Drowiecki), Turiańczyk (Sosnichin), Puzacz, Byszowiec, Miedwid, Biba, Chmielnicki.
Piłkarze leadera ekstraklasy ZSRR zademonstrowali wysokie umiejętności. Są wyśmienicie wyszkoleni, technicznie i grają z reguły z pierwszej piłki. Wygrali tylko 3:1 i wynik ten odzwierciedla różnicę poziomu dzielącą krakowski zespół od drużyny kijowskiej (oczywiście na korzyść gości).
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowo. Ale już w 2 min. po przerwie Puzacz wpisuje się na listę strzelców, by w 5 min. później zdobyć drugą bramkę. Jego „główka” była przedniej marki i Stroniarz nie miał nic do powiedzenia. W 60 min. Gach z podania Heroda posłał „atomowy” strzał, po którym piłka wylądowała w siatce obok interweniującego Rudakowa. Wiślacy zerwali się do kontrofensywy, uzyskali nawet przewagę, ale moment nieuwagi przy ustawieniu „muru” i Biba z rzutu wolnego (ok. 22 m od bramki), zdobył 3 gola dla gości. Krakowanie niezrażeni takim obrotem sprawy jeszcze kilkakrotnie zagrażali bramce gości, a Drabik dwukrotnie w 72 i 83 min. był o krok od wpisania się na listę strzelców, ale bramkarz gości w kapitalnym stylu zażegnał niebezpieczeństwo.
W zespole zwycięzców, mimo braku członków pierwszej reprezentacji ZSRR, wystąpiło 4 kadrowiczów: Ostrowski, Byszowiec, Miedwid i Biba i oni też obok bramkarza należeli do najlepszych. W Wiśle obok Kawuli pochwalić należy Monicę, Studnickiego, oraz po przerwie Gacha i Drabika (ten ostatni zastąpił niedysponowanego Syktę). Także debiut Heroda po przerwie należy uznać za udany.
J. FRANDOFERT