1967.04.02 Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:0

Z Historia Wisły

1967.04.02, I Liga, 16. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 11.00
Wisła Kraków 0:0 Śląsk Wrocław
widzów: 15.000
sędzia: Banasiuk z Katowic
Bramki
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Tadeusz Polak grafika: Zmiana.PNG (46’ Wiesław Lendzion)
Józef Gach
Andrzej Sykta
Wiesław Rusin
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński
Śląsk Wrocław

Klaus Masseli
Janusz Tyński
Rudolf Siegert
Zygfryd Blaut
Zygmunt Peterek
Walenty Czarnecki
Lesław Ćmikiewicz
Jan Świerniak Grafika:Zmiana.PNG (Stefan Walentek)
Jan Weis
Paweł Śpiewok
Hubert Skowronek

trener: Zdzisław Wolsza

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz
Bramkarz Śląska wyłapuje dośrodkowanie
Bramkarz Śląska wyłapuje dośrodkowanie


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1967, nr 77 (1 IV) nr 6730 [sic!]

Wprawdzie nadchodząca kolejka spotkań nie wyjaśni jeszcze sytuacji i nie da nam odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania, tym niemniej zdobyte, bądź stracone punkty będą miały znaczenie w ostatecznym rozrachunku.

Wisła — Śląsk

Piłkarze Wisły goszczą u siebie Śląsk Wrocław. Jesienią wygrali wrocławianie 1:0. Męcz ten toczył się będzie o potrójną stawkę...

Wisła nie ma ochoty tracić kontaktu z czołówką, ponieważ pragnie wywalczyć premiowaną lokatę upoważniającą ją do występów w Pucharze Lata. Śląsk natomiast broni się przed spadkiem. A ponadto porażka Śląska jest wodą na młyn Cracovii, która po ewentualnym zwycięstwie w Rzeszowie zrównałaby się punktami z zespołem wojskowych. Nic więc dziwnego, że kibice Cracovii zapowiadają gremialne przybycie na stadion Wisły.


Echo Krakowa. 1967, nr 78 (3 IV) nr 6732

Słaba gra wicemistrza Polski.

Wisła remisuje ze Śląskiem Wrocław 0:0.

WISŁA — SLĄSK Wrocław 0:0. Sędziował p. Banasiuk z Katowic. Widzów ok. 15 tys.

WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Gach, Wójcik, Sykta, Studnicki, Polak (Lendzion), Rusinek, Skupnik. ŚLĄSK: Masseli, Tyński, Siegert, Blaut, Peterek, Czarnecki, Ćmikiewicz, Swierniak (Walentek), Weis, Spiewok, Skowronek.

Ten remis jest porażką wiślaków, bo jakże, przystoi wicemistrzowi Polski tracić punkt w Bieczu własnym boisku z przedostatnią drużyną tabeli? Krakowianie mogą nawet mówić o szczęściu, że nie przegrali, bowiem w 75 min. Skowronek dzięki błędowi Wójcika i Budki znalazł się sam na sam ze Stroniarzem i z kilku metrów posłał piłkę w słupek. Mało tego, w 86 min. Stroniarz z największym trudem zdołał wyłapać piłkę strzeloną silnie przez Spiewoka. To było w końcówce meczu, kiedy na odrobienie ewentualnych strat nie byłoby już czasu. A dodajmy jeszcze że w 22 min. Weis popisał się iście atomowym strzałem, po którym piłka tylko nieznacznie minęła cel.

Tymczasem wiślacy nie mieli ani połowy tych sytuacji co goście. W zasadzie tylko raz w 23 min. groźny strzał oddał na bramkę Śląska — Gach. Poza tym bramkarz Masseli ograniczał się li tylko do wyłapywania dośrodkowań i anemicznych strzałów. Niewiele minęlibyśmy się z prawdą, gdybyśmy stwierdzili, że tak beznadziejnie słabo grających wiślaków nie oglądaliśmy Już nie od roku, lecz od paru lat. W zasadzie tylko Stroniarz, Kawula i, Skupnik przypominali swą postawą graczy ekstraklasy. Pozostali poruszali się po murawie Jak po t czarnomorskiej plaży w upalne południe. Przegrywali niemal wszystkie pojedynki biegowe, zwalniali akcje 1 razili bezmyślnością. W tej sytuacji ambitnie i twardo walczący goście nie mieli zbytniego kłopotu przy realizacji swych założeń gry defensywnej a nawet jak już wspomnieliśmy szybkimi wypadami kilka razy b. poważnie bramce Stroniarza.