1967.04.15 Cracovia - Wisła Kraków 2:2

Z Historia Wisły

1967.04.15, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Cracovii, 16.30
Cracovia 2:2 (1:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Januszyk z Oświęcimia
Bramki
Ślusarek 41'


Ślusarek 65'
1:0
1:1
1:2
2:2

58' Józef Gach
58' Andrzej Sykta

Cracovia
Jałocha (Michno)
Chemicz (Mikołajczyk)
Rewilak
Szymczyk
Rybka
Stokłosa (Englert)
Ślusarek
Mikołajczyk
Dawidczyński
Poprawski
Zuśka (Zwoliński)
Wisła Kraków
Stroniarz
Monica
Kawula
Budka
Kotlarczyk
Wójcik
Lendzion
Gach
Polak
Studnicki
Skupnik (Sykta)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

”Dziennik Polski” z 1967.04.16

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=15685

"Wielkie derby" - mała gra Tym razem mieli nosa krakowscy kibice piłkarscy nie zjawiając się na „wielkich derbach” piłkarzy Cracovii i Wisły. Było to bowiem widowisko mało frapujące i w niczym nie przypominało ono nawet z nazwy „świętej wojny”. Mimo nie najlepszego poziomu kronikarze odnotują ów mecz jako 127 pojedynek obydwu zespołów, zakończony rezultatem remisowym 2:2 (1:0). Wynik ten nie krzywdzi żadnej z drużyn. Obydwa zespoły potraktowały pojedynek naprawdę treningowo, jedynie miejscami sporadyczne akcje ożywiały grę a cztery bramki, które strzelili napastnicy drużyn to zasługa słabo grających obrońców i niepewnie interweniujących bramkarzy. Należy zadać w tym miejscu pytanie napastnikom drużyn, - kiedy i w jakich sytuacjach można zdobywać bramki, jeżeli nie uzyskuje się ich nawet w towarzyskich spotkaniach? Okazji, i to stuprocentowych, było przecież dużo więcej (Studnicki, Sykta, Lendzion, Dawidczyński, Zwoliński, Stokłosa). Mecz prowadzony w zwolnionym tempie był wyrównany. Obie drużyny radziły sobie dość dobrze w polu, natomiast bardzo niedobrze w pobliżu pola bramkowego przeciwnika. Do mankamentów zaliczyć jeszcze należy niecelność podań, przypadkowość zagrań. Nie można wymagać oczywiście, aby krakowscy piłkarze w każdym meczu reprezentowali najwyższą klasę, ale wczoraj szkolnych błędów było bardzo dużo. W 41 min. Ślusarek z Cracovii, jeden z najlepszych zawodników meczu, sprytnie wykorzystał błąd obrońcy Budki i mocnym strzałem zdobył dla gospodarzy prowadzenie. Po zmianie stron w bramce Cracovii zagrał przez 15 min. Michno, który dość dawno nie występował w ligowym meczu. W tym okresie dwukrotnie dał się zaskoczyć i przepuścił dwa niegroźne strzały Gacha w 58 min. i Sykty w 58 min. Kiedy do bramki wrócił Jałocha skończyły się gole. Wyrównującą bramkę zdobył w 65 min. Ślusarek, obciąża ona całkowicie konto Stroniarza.

Spotkanie sędziował p. Januszyk z Oświęcimia.

Wisła: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Gach, Polak, Studnicki, Skupnik (Sykta).

Cracovia: Jałocha (Michno), Chemicz (Mikołajczyk), Rewilak, Szymczyk, Rybka, Stokłosa (Englert), Ślusarek, Mikołajczyk, Dawidczyński, Poprawski, Zuśka (Zwoliński).


Echo Krakowa. 1967, nr 90 (17 IV) nr 6744

w towarzyskim meczu.

Cracovia-Wisła 2:2.

Cracovia i Wisła rozegrały towarzyskie spotkanie, zakończone wynikiem remisowym 2:2 (i v).Bramki zdobyli: dla Cracovii — Ślusarek w 41 i 66, a dla Wisły—Gach w 55 i Sykta w 59 min. gry. Sędziował p. Januszyk (Oświęcim). Widzów ok. 8 tys.

CRACOVIA: Jałocha (Michno) — Chemicz (Zuńka), Rybka, Rewilak, Szymczyk, Dawidczyński, Stokłosa (Englert) - Ślusarek, Mikołajczyk, Poprawski, Zuśka (Zwoliński). WISŁA: Stroniarz (Karczewski) — Monica, Kawula, Wójcik, Budka — Kotlarczyk, Polak — Lendzion, Gach, Studnicki, Skupnik (Sykta).

Spotkanie tym razem w niczym nie przypominało „świętej wojny” z dawniejszych lat. Nie wyczuwało się tej nerwowej, podnieconej atmosfery jaka zawsze towarzyszyła zawodom. Piłkarze potraktowali mecz wybitnie treningowo I w przyjacielskiej walce chcieli spróbować swych sił z myślą o czekających ich spotkaniach ligowych. Próba nie wypadła najlepiej! Mecz był przeciętnym widowiskiem a pewne ożywienie wniosły zdobyte bramki, które jednak były nie tyle zasługą napastników, ile wynikiem błędów obrony i nieudolnych interwencji bramkarzy.

— Pierwszą zdobył Ślusarek wykorzystując błąd Budki. Po przerwie przez pierwsze 15 minut w bramce Cracovii wystąpił po dłuższej przerwie Michno, który dał się dwukrotnie fatalnie zaskoczyć i przepuścił niegroźne strzały Gacha i Sykty. Nie popisał się także Stroniarz przy obronie drugiego strzału Ślusarka.

Tak więc z 4 bramkarzy, którzy przewinęli się w tym meczu tylko Jałocha i Karczewski zachowali czyste (konta. Dużo do życzenia pozostawiała gra napastników.

Pudłowali w doskonałych sytuacjach (Dawidczyński, Lendzion, Studnicki, Zwoliński) nie trafiając nawet do pustej bramki.

Było to 127 spotkanie w historii Wisły i Cracovii. Dotychczas Wisła wygrała 51, Cracovia 49 a 27 meczów zakończyło się wynikami remisowymi.


Gazeta Krakowska. 1967, nr 90 (15/16 IV) nr 5957

Wykorzystując przerwę w. rozgrywkach ligowych piłki nożnej Cracovia rozegra dwa spotkania towarzyskie. W sobotę 15 bm. tradycyjne derby Cracovia — Wisła.- Będzie to chyba ładny pojedynek, nie walka o punkty, lecz pokaz dobrego futbolu. Początek tego spotkania godz. 16.30. Jeszcze w tym roku będą miały obie drużyny okazję do rewanżu w meczu ligowym Wisła — Cracovia (11 czerwca br.). W środę 19 bm. piłkarze Cracovii grać będą z drugo-: ligowym zespołem Victorii Jaworzno. Początek meczu —i godz. 16.30. Oba te spotkania zostaną rozegrane na stadionie Cracovii przy al. Puszkina.




Gazeta Krakowska. 1967, nr 91 (17 IV) nr 5958

Zapowiedziany przez organizatorów mecz towarzyski Cracovia — Wisła jako wielkie derby wywołał dość duże zainteresowanie krakowskich kibiców. Rozczarowanie zwolenników piłki nożnej było jednak ogromne. Obydwa zespoły zaprezentowały niezwykle mierny poziom gry. Nieudane akcje piłkarzy i interwencje (szczególnie bramkarzy rezerwowych obu zespołów) były godne pożałowania, a momentami wywoływały salwy śmiechu na widowni.

Wydawało się, że piłkarze kpią sobie po prostu z publiczności.

Zwolennicy piłki nożnej naszego miasta mają pełne powody do niezadowolenia i zastrzeżeń pod adresem organizatorów tego niefortunnego spotkania. Gdyby potraktowano je jako mecz sparringowy wszystko byłoby w porządku.

Nie zrobiono tego jednak pobierając od publiczności normalne opłaty i reklamując mecz jako tzw. wielkie derby. Wydaje nam się, że żaden ze statystyków nie odważy się pojedynku tego zakwalifikować do bilansu tzw. „świętej wojny”.

Dodajmy jeszcze na zakończenie, że pojedynek zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym 2:2. (1:0 dla Cracovii). Bramki zdobyli: dla Cracovii: ślusarek, a dla Wisły Gach i Sykta. Mecz sędziował p. Januszek z Oświęcimia