1967.05.14 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 0:0 | Górnik Zabrze | ||||||||
widzów: ok. 20.000 | ||||||||||
sędzia: Lazarowicz | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1967, nr 111 (12 V) nr 6765
jedenastka Wisły podejmuje „samego” Górnika. Mecz zapowiada się atrakcyjnie, ponieważ Wisła chcąc sobie zapewnić pozostanie w ekstraklasie musi szukać punktów nawet na tej miary przeciwniku. Tym bardziej, że ofensywny styl gry Górnika odpowiada krakowianom. Zresztą warto przypomnieć, że w Zabrzu wiślacy przegrali tylko 1:2, będąc o krok od remisu. Jeśli obecnie krakowianie nie pokuszą się co najmniej o punkt, to ich sytuacja w tabeli będzie nie do pozazdroszczenia.
Echo Krakowa. 1967, nr 113 (15 V) nr 6767
Sygnalizowano zwyżkę formy wielokrotnego mistrza Polski — Górnika i sympatycy piłkarstwa w podwawelskim grodzie tłumnie zjawili się na stadionie, chcąc być świadkami wyczynów wybrańców selekcjonera PZPN.
Tymczasem nic z tych rzeczy.
To raczej Wisła nadawała ton grze, a goście ograniczali się do szybkich kontrataków. Wiślacy mając jeszcze przed sobą widmo spadku z ekstraklasy, włożyli do gry z klasowym przeciwnikiem ogromną ambicję, a obrońcy niemal całkowicie zastopowali tercet: Lubański, Musiałek, Sołtysik oraz ich współpartnerów.
Remis jest cennym sukcesem wiślaków, ale na dobrą sprawę górnicy mogli ten, mecz przegrać. Przyświecało im szczęście, dobra gra Kostki, i.... przyczyniła się anemia strzałowa napastników krakowskich. Szczególnie dwie sytuacje pod bramką zabrzan utkwiły nam w pamięci: W 25 min. Sykta będąc sam z bramkarzem gości strzelił tak, że Kostka sparował jeszcze piłkę na róg, w 59 min. rzut wolny egzekwował Kawula, strzelił jak z „rakiety? i piłka trafiła w poprzeczkę wracając w pole. Dopadł ją Gach i z 5 m posłał wysoko nad bramkę. Mniej groźnych sytuacji podbramkowych naliczyliśmy sporo, w tym przynajmniej 3 razy więcej pod bramką zabrzan niż krakowian, ale mecz zakończył się bezbramkowo. W końcówce obydwa zespoły były z takiego obrotu sprawy zadowolone i tempo akcji spadło a „szanowana” piłka toczyła się po zielonej murawie coraz to wolniej.
W zespole Wisły zawodnikiem nr 1 był Kawula. Dobrze grali: Stroniarz, Monica, Budka, Wójcik,. oraz Skupnik. W Górniku najlepsi: Kostka, Kuchta (na stoperze pod nieobecność Oślizły) oraz Olek. Niezły był Szołtysik, chociaż na nasz gust zbytnio przetrzymywał piłkę.