1968.11.29 Wisła Kraków – Lublinianka 78:46
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 78:46 | Lublinianka | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 40:24 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1968, nr 280 (28 XI) nr 7239
W piątek odbędzie się mecz koszykarzy między Wisłą i Lublinianką. Krakowianie są zdecydowanymi faworytami i mamy nadzieję, że nie tylko zwyciężą, lecz zaprezentują lepszą formę, niż ostatnio, w Poznaniu, gdzie prowadząc różnicą 22 pkt. przegrali z. przeciętnie spisującym się Lechem.
W sobotę zobaczymy w akcji wiślaczki. Ich mecz z zespołem holenderskim będzie wprawdzie formalnością, bo krakowianki wysoko wygrały w Amsterdamie, lecz ciekawe w jakiej formie są zawodniczki Wisły i w przededniu dalszych rozgrywek mistrzowskich i pucharowych. W niedzielę koszykarze Wisły goszczą Legię, która przed tygodniem zaprezentowała się w Krakowie z jak najlepszej strony.
Jeśli „Wawelskie Smoki” są w tak słabej formie jak to sugeruje wspomniana porażka w Poznaniu, to kto wie czy zdołają wywalczyć zwycięstwo. Chyba, że za niedzielną sensacją kryją się inne powody, np. zlekceważenie przeciwnika
Echo Krakowa. 1968, nr 282 (30 XI/1 XII) nr 7241
WISŁA KRAKÓW — LUBLINIANKA Lublin 78:46 (40:24).
Sędziowali pp. Wójcik i Linkowski z Łodzi — dobrze. Widzów Ok. 1200.
WISŁA: Likszo 19, Ładniak 18, Langiewicz 18, Malec 6, Czernichowski h, Pietrzyk 6, Gardzina 3, Łędzki 2., LUBLINIANKA: Kasprzak 19, Postój 7, Brzozowski 7, Twardowski 5, Pniewski 4, Zamecki 4, Cygan 0, Szczuka 5. Wawelskie Smoki” odniosły zdecydowane zwycięstwo z ambitnie grającymi koszykarzami Lublina, ale zbytnio nie przykładali się do gry. Widocznie oszczędzali siły na niedzielny, trudny mecz z zespołem warszawskiej Legii. O tym jak poważnie traktuje trener mistrza Polski spotkanie z wicemistrzem świadczy, że desygnował do gry tylko 8 zawodników, stanowiących trzon zespołu. • Trudno na tle, Lublinianki ocenić aktualną formę „Wawelskich Smoków”.
Likszo i Langiewicz wyraźnie się oszczędzali, nie wracając pod własny kosz po stracie piłki.
Chwilami zdawało się, że obaj nie mają kondycji, może to być tylko złudzenie. Natomiast na tle rutyniarzy trzeba pochwalić młodego Ładniaka, który jeśli będzie czynił w takim. jak dotychczas tempie postępy, to. wyrośnie na koszykarza wielkiego formatu.
Wisła od początku 1 meczu systematycznie zwiększała przewagę: w 3 min.
Prowadząc 8: 1 w 9 min. 22:18, w 26 min. 48:31, w 35 min. 64:43.