1971.04.17 Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:0

Z Historia Wisły

1971.04.17, I Liga, 18. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16.00
Wisła Kraków 2:0 (2:0) Pogoń Szczecin
widzów: ok. 12.000
sędzia: Ogorzewski z Łodzi
Bramki
Zbigniew Krawczyk 28’
Hubert Skupnik 38’
1:0
2:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Jerzy Płonka
Adam Musiał
Tadeusz Kotlarczyk
Wiesław Lendzion grafika: Zmiana.PNG (61’ Janusz Sputo)
Zbigniew Krawczyk
Józef Polonek
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik

trener: Michał Matyas
Pogoń Szczecin

Frączczak
Folbrycht
Janduda
Szlinter
Jatczak
Kasztelan
Boguszewicz Grafika:Zmiana.PNG (Malinowski)
Czubak
Jakóbczak
Justek
Wojciechowski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1971, nr 90 (17/18 IV) nr 7966

W jesiennej rundzie wszystkie drużyny krakowskie przegrały ze swymi najbliższymi przeciwnika­ mi: Wisła-z Pogonią 0:1, Hutnik z Uranią 0:1, Cracovia ze Śląskiem 6:2 i Garbarnia z Wartą 0:4! Będzie to więc — taką mamy nadzieję — runda w pełnym znaczeniu rewanżowa, która winna przynieść zwycięstwa przynajmniej trzem drużynom naszego miasta.

Wisła podejmuje Pogoń, z którą toczy od lat zacięte pojedynki o zwycięstwo i na ogół w poprzednich edycjach rozgrywek znacznie lepiej wypadała na wyjazdach.

W tym sezonie poniosła porażkę w Szczecinie i, by odwrócić koleje losu, winna wygrać u siebie.

W ostatniej kolejce spotkań oba zespoły uzyskały identyczne rezultaty, remisy 1:1, przy czym portowcy grali u siebie z Górnikiem Zabrze a Wisła w Chorzowie z Ruchem. Pogoń ma aktualnie o 2 pkt więcej, dla wiślaków tworzy się więc dodatkowa szansa wydźwignięcia się w górę tabeli.


Echo Krakowa. 1971, nr 91 (19 IV) nr 7967

Cenne punkty wiślaków w meczu z Pogonią

ale gra nadal niezadowalająca WISŁA — POGOŃ 2:0 (2:0). Bramki Strzelili: w 28 min. Krawczyk i w 38 min. Skupnik. Sędziował p. Ogorzewski z Łodzi. Widzów ok. 12 tys.

WISŁA — Gonet, Polak, Wójcik, Płonica, Musiał, Kotlarczyk, Krawczyk, Sarnat, Lendzion (Sputo), Polonek, Skupnik.

POGOŃ — Frątczak, Folbrycht, Janduda, Szlinter, Jatczak, Kasztelan, Boguszewicz (Malinowski), Czubak, Jakóbczak, Justek, Wojciechowski. „Wynik cieszy, gra nie” —to oklepa.de wprawdzie ale celne powiedzonko znakomicie pasuje do sobotniego pojedynku piłkarzy Wisły i Pogoni. Krakowianie wygrali, strzelili dwie ładne bramki, odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo będąc zespołem lepszym, ale nie zaprezentowali gry na ekstraklasowym poziomie, nie potrafili swymi poczynaniami rozentuzjazmować kilkunastu tysięcy kibiców zebranych na trybunach stadionu.

Wolne rozgrywanie piłki, brak polotu w akcjach ofensywnych, niewolnicze wręcz trzymanie się zajady: przyjęcie piłki, obrót w kierunku własnej bramki i. podanie do tyłu, wreszcie sporo chaosu w poczynaniach krakowian nie może wzbudzić uznania. A w meczu sobotnim można było rozwinąć skrzydła, prowadzić otwartą grę, bo przecież już po niespełna 40 minutach było 2:0 a akcje przeciwników nie groziły bramkarzowi krakowskiemu poważniejszymi konsekwencjami. Ale jak prowadzić akcje ofensywne, kiedy na dobrą sprawę wiślacy nie maja w ogóle ataku, bo — tak było przynajmniej w meczu z Pogonią — obaj skrzydłowi Skupnik i Lendzion byli najsłabszymi zawodnikami na boisku a Polonek zagubiony na środku przedpola portowców dawał o sobie znać tylko wówczas, gdy sfaulował któregoś z przeciwników.

Słaby poziom widowiska wynagrodziły nieco efektowne bramki strzelone przez wiślaków. Pierwszą zdobył Krawczyk wykorzystując kiksy obrońców gości, i z ok.

20 m Strzelając bardzo mocno w lewy róg bramki Frątczaka. Druga była zasługą dwóch krakowian: Kotlarczyka i Skupnika. Pierwszy podał idealnie piłkę na nogę Skupnikowi, a ten z kilku metrów posłał piekielną „bombę”, tym razem w prawy róg bramki Pogoni.

W obu przypadkach goalkeeper gości był zupełnie bezradny, a cała wina spada na nieuważnie grających obrońców szczecińskich.

W drużynie Wisły najwyższe noty należą się: Musiałowi, Wójcikowi, Kotlarczykowi i Krawczykowi a w Pogoni — Jandudzie, Kasztelanowi i Jakóbczykowi.

J. LANGIER