1974.12.15 Wisła Kraków – Spójnia Gdańsk 86:63
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 86:63 | Spójnia Gdańsk | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 49:27 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1974, nr 291 (16 XII) nr 9084
Rewelacyjnie grające mistrzynie Polski, koszykarki ŁKS, po zawodach o Puchar Europy, straciły impet i zaczęły przegrywać także mecze ligowe. Zmniejsza się dystans dzielący wiślaczki od lidera, powiększają się szanse na odzyskanie przez krakowianki mistrzostwa. Wisła grając w Krakowie nie zmarnowała szansy, zdobywając cenne punkty w meczach z gdańska Spójnią.
WISŁA SPÓJNIA 86:63 (49:27).
Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 15, Kaluta i Biesiekierska po 14, a dla Spójni — Szeib 25 i Zbikowska 20. Szybko i skutecznie zagrały wiślaczki w sobotnim meczu z gdańszczankami. Już w pierwszej połowie uzyskały przewagę 33 pkt i na dobrą sprawę rozstrzygnęły spotkanie na swoją korzyść. Po zmianie stron trener wiślaczek dokonywał częstych zmian, dając okazję gry rezerwom i. wówczas Spójnia zdołała nawiązać bardziej wyrównaną grę. Alę o odrobieniu strat nie było mowy.
WISŁA — SPÓJNIA 78:63 (51:30).
Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 17, Berniak 15 i Wyka 14, a dla Spójni — Ceynowa 24 i Szeib 16.
Po świetnej pierwszej połowie meczu, kiedy to wiślaczki momentami prowadziły już różnicą z górą 20 pkt (w 15 min. 41:13) grając szybko, dokładnie i celnie rzucając do kosza, w drugiej części gry, krakowianki wyraźnie straciły ochotę do walki i Spójnia zdołała odrobić sporo strat. Na wygraną jednak brakło czasu. W zespole zwyciężczyń świetnie grała Kaluta.
Nie wiele ustępowała jej Wyka, a dobre momenty miała Berniak.
Gazeta Krakowska. 1974, nr 293 (16 XII) nr 8327
Pewnymi zwycięstwami koszykarek Wisły zakończyły się ich dwa kolejne mecze o mistrzostwo I ligi ze Spójnią Gdańsk. W sobotę wiślaczki wygrały 86:63 (49:27), wczoraj 78:63 (51:30). Pierwszy mecz tych zespołów stał na dobrym poziomie, krakowianki większość punktów zdobywały z szybkich ataków w wykonaniu Wyki czy Kaluty. Pomimo, że w drugiej połowie trener Wisły L. Miętta wprowadził do gry rezerwowe zawodniczki, krakowianki nie miały trudności z odniesieniem wysokiego zwycięstwa. Wczorajsze spotkanie Wisła rozpoczęła z wielkim impetem. W 9 min. wiślaczki prowadziły 25:4, a niecałe 3 min. później było już 39:8 i w tym momencie zanosiło się na prawdziwy pogrom Spójni. W miarę upływu czasu tempo gry znacznie spadło, gdańszczanki zaczęły odrabiać straty. Druga połowa stała na słabym poziomie, gr