1978.01.06 Wisła Kraków - Dynamo Berlin 1:3

Z Historia Wisły

Wisła Kraków Dynamo Berlin 1:3. 4

http://historiawisly.pl/wiki/images/7/7c/1978_Sprawozdanie_TS_Wis%C5%82a.pdf

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1978, nr 5 (6/8 I) nr 9977

W ROZGRYWKACH ekstraklasy siatkarek trwa jeszcze przerwa lecz mistrzynie i wicemistrzynie Polski — Start i Wisła wezmą w najbliższą sobotą i niedzielą udział w kolejnych meczach pucharowych. Siatkarki WISŁY w pierwszym półfinałowym spotkaniu Pucharu Zdobywców Pucharów podejmować będą w sobotą o godz. 17 00 aktualne Wicemistrzynie NRD — DYNAMO BERLIN. Siatkarki krakowskie stają przed niezwykle trudną próbą. Czeka je najbardziej wymagający przeciwnik z drużyn kandydujących do finałowej czwórki PZP. W zespole Dynama gra pięć reprezentantek NRD — zespołu, który podczas ostatnich Mistrzostw Europy siatkarek pokonał w eliminacyjnej grupie reprezentację Polski 3:0 (15:13, 15:11, 15 5). Zawodniczki NRD zajęły w mistrzostwach Europy drugie miejsce ustępując ZSRR. Wiślaczki jedynie przy bardzo dobrej grze, pozbawionej zwykłych na ligowych parkietach błędów — złych zagrywek czy nieudanych przyjęć, mogą pokusić się o zwycięstwo nad Dynamem. Wygrana nie przesądzi rzecz jasna o końcowym sukcesie krakowianek, gdyż w tydzień później w Berlinie odbędzie się mecz rewanżowy


Echo Krakowa. 1978, nr 6 (9 I) nr 9978

Osłabiony zespól Wisły przegrał po ambitnej walce z Dynamem Berlin 1:3

W PIERWSZYM półfinałowym meczu Pucharu Zdobywców Pucharów siatkarek zespół krakowskiej Wisły przegrał z Dynamem Berlin 1:3 (11:15, 15:6, 6:15, 16:15).

Zespół krakowski wystąpił osłabieniu bez dwóch czołowych zawodniczek: K. Maculewicz i A. Kołdy-Dudek, których ze względów rodzinnych najprawdopodobniej nie ujrzymy już w bieżącym sezonie na parkiecie.

Mimo tak poważnego osłabienia wiślaczki zagrały dobrze, na wiązując momentami równorzędną walkę z silnym zespołem Dynama. W drużynie berlińskiej grało aż 5 reprezentantek NRD (wicemistrz Europy): Czekalla (152 występy w reprezentacji), Mummbardt (120 występów), Dettmann (25), Langank (20) i Bullin (11) oraz reprezentantka narodowej kadry juniorek Radzuweit. W I secie ton walce nadawały siatkarki NRD, chociaż wiślaczki do stanu 10:11 były równorzędnymi partnerkami. Znacznie lepiej jednak w tej partii grały krakowianki w obronie niż w ataku. W II secie cała szóstka wiślaczek: Pach, Kuśnierz, Trzmiel, Buhl, Wrzosek i Chaberska zagrała bardzo ofiarnie i skutecznie od stanu 7:6 panując niepodzielnie na parkiecie. Sytuacja odwróciła się w secie III kiedy to wiślaczki zdobyły z kolei tylko 6 pkt. Siatkarki Dynama uzyskały w tej partii kilka punktów z samych zagrywek.

IV set zaczął się pomyślnie dla wiślaczek, które objęły prowadzenie 3:0, Niestety znów 3 proste błędy krakowianek dały wyrównanie siatkarkom z Berlina. Od stanu 6:11 dla Dynama siatkarki „Białej gwiazdy” poderwały się po raz ostatni co walki, znów wzrósł doping kompletu publiczności w hali Wisły. Wiślaczki zdobyły jednak jeszcze tylko 4 pkt. co nie wystarczyło na wygranie tej partii.

Po trzech meczowych piłkach seta i całym wygrały siatkarki Dynama.

Szanse Wisły na sukces w meczu rewanżowym są już tylko teoretyczne. Sobotnia przegrana z Dynamem nie przyniosła jednak krakowiankom kompromitacji. Był to bowiem jeden z lepszych występów „Białej gwiazdy” w tym sezonie i gdyby nie absencja dwóch czołowych zawodniczek to kto wie jak potoczyłyby się losy spotkania. Oby więc w rewanżowej rundzie ekstraklasy oraz później w finałowych turniejach krakowianki wykazywały, podobną jak w meczu z Dynamem, wolę walki i ambicję. Wówczas mimo osłabienia mogą z powodzeniem walczyć o najwyższe laury w I lidze.



Gazeta Południowa. 1978, nr 6 (9 I) nr 9229

W pierwszym meczu półfinałowym o Puchar Zdobywców Pucharów siatkarki Wisły Kraków przegrały we własnej hali z Dynamo Berlin 1:3 (11:15, 15:6, 6:15, 10:15). O ile jeszcze w przedmeczowych, teoretycznych rozważaniach dawano wiślaczkom pewne, chociaż niewielkie szanse na awans do finałów, to już po ogłoszeniu składów obydwu drużyn jasne się stało, że podopieczne trenera Zb. Szpyta będą się musiały pożegnać z PZP. Zespół krakowski wystąpił bowiem mocno osłabiony bez dwóch czołowych zawodniczek, tego klubu: Maculewicz i Dudek, które ze względów rodzinnych nie mogły grać (zobaczymy je- na parkiecie dopiero po kilkumiesięcznej przerwie) oraz bez utalentowanej juniorki Gajdy (kontuzja).

Natomiast Dynamo przyjechało w pełnym składzie z pięcioma reprezentantkami na czele.

Osłabiony zespół Wisły, chociaż stał na straconej pozycji, rozegrał dobre spotkanie, nawiązując równorzędną walkę z rutynowanymi rywalkami. W pierwszym- secie krakowianki były stremowane, jakby onieśmielone, po kilku minutach przegrywały już 2:6, szybko jednak wyrównały na 6:6, ale w końcówce znów oddały inicjatywę siatkarkom Dynama. W drugim secie role się odwróciły, teraz wiślaczki dyktowały tempo i zbierały oklaski za udane zagrania tak w defensywie, jak i w ataku, wygrywając pewnie.

W następnym secie niespodzianki już nie było. Niemki, grające może niezbyt efektownie, ale skutecznie i równo, zdobywały punkt po punkcie i wygrały wysoko. W ostatniej części meczu górą były znów bardziej doświadczone, rutynowane zawodniczki Dynama.

Siatkarkom Wisły, mimo przegranej, należą się słowa pochwały, walczyły bowiem ofiarnie, a momentami grały nawet bardzo dobrze. Najwyższe oceny należą się Wrzosek. Kuśnierz, Chaberskiej, a także młodej Trzmiel.

Krakowianki miały jednak okresy przestojów, popełniały wtedy szkolne, rażące błędy, co rutynowane rywalki natychmiast i bezbłędnie wykorzystywały. W rewanżu za tydzień faworytkami będą zawodniczki Dynama Berlin. Szkoda więc tylko, że krakowianki nie mogły wystąpić w pełnym składzie, bo wtedy walka o awans do finałów PZP byłaby znacznie ciekawsza.

WISŁA: Buhl, Pach, Kuśnierz, Wrzosek, Chaberska, Trzmiel oraz Pypno, Kopecka, Gruczyńska.

DYNAMO (cały mecz grało tylko jedną szóstką): Czekalla, Mummbardt, Bullin, Langanki, Dottmann, Radzuwiet.

T. G.