1980.11.22 Wisła Kraków - Spójnia Gdańsk 3:0

Z Historia Wisły

1980.11.22, I liga, Kraków,
Wisła Kraków 3:0 Spójnia Gdańsk
(15:7, 15;0, 15:4)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Spójnia Gdańsk
'
Trenerzy: '

Alina Kisiel
Lucyna Kwaśniewska
Wiesława Holocher
Lidia Pypno
Lidia Pozłutko
Urszula Pach
oraz
Lidia Krawczyk
Składy: '
(l) – libero

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1980, nr 253 (24 XI) nr 10808

PIERWSZE występy siatkarek Wisły przed krakowską publicznością w nowym sezonie ligowym przyniosły podopiecznym trenera L. Kędryny pełny i spory sukces. W sobotę łatwo wygrały z gdańską Spójnią, a w niedzielę po dramatycznym, ogromnie zaciętym i wyczerpującym pojedynku zwyciężyły lidera tabeli — Czarnych ze Słupska, zbierając gorące brawa i wiele gratulacji od sporego grona kibiców. Zasłużyły zresztą na to w całej pełni, WISŁA — Spójnia 3:0 (15:7, 15:6. 15:4). Niewiele ponad pół godziny potrzebowały krakowianki, by pokonać gdańską Spójnię. Szybkość akcji pod siatką, dobry blok, urozmaicony atak krakowianek sprawiły, rywalki ani przez, moment nie potrafiły nawiązać równorzędnej walki. W drużynie krakowskiej najwyższe noty należą się Krawczyk i Pach.

WISŁA — Czarni Słupsk 3:2 (15:13, 7:15, 8:15, 15:13, 16:14).

Był to bardzo nierówny, ale ogromnie zacięty, dramatyczny mecz, w którym szczęście uśmiechnęło się do wiślaczek. Walczyły bowiem równe sobie drużyny i szala zwycięstwa mogła przechylić się tak na jedną jak i drugą stronę. Już w stwierdzeniu, że walczyły dwie równe drużyny jest komplementem pod adresem krakowianek, jako że Czarni to w ostatnich latach czołowa drużyna kraju. Pierwszy set wygrały wiślaczki, potem wyraźną przewagę uzyskał zespół gości, odniósł dwa setowe zwycięstwa i wydawało się, że także w czwartej partii będzie górą, że już jest po zawodach. Drużyna ze Słupska chyba także uwierzyła w taki obrót sprawy, i zanim zdołała się skoncentrować Wisła prowadziła 12:7 i wygrała seta. Piąta partia zaczęła się fatalnie dla krakowianek, które przegrywały już 2:9 by potem mozolnie odrabiać straty i po pasjonującej walce w ostatniej fazie meczu rozstrzygnąć go na swoja korzyść.