1981.02.28 Wisła Kraków - Start Lublin 73:84

Z Historia Wisły

1981.02.28, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 73:84 Start Lublin
I:
II: 36:39
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Jacek Międzik 16, Krzysztof Fikiel 16, Anthony Freeman 15

Start Lublin
Mulak 33, Sierakowski 14, Washington 14


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1981, nr 42 (27/28 II/ 1 III) nr 10877

JESZCZE trzy kolejki spotkań pozostały koszykarzom do zakończenia rozgrywek. Trzy kolejki ogromnie ważne końcowego układu tabeli, jako że kwestie tak mistrzowskiego tytułu jak i spadku z ekstraklasy są jeszcze otwarte. Teoretycznie wrocławski Śląsk winień obronić prymat, a do II ligi spadną zapewne ŁKS i Start, ale sprawy te nie są jeszcze definitywnie przesądzone. W Krakowie Wisła podejmuje ^.czerwoną latarnię” tabeli — lubelski Start i będzie faworytem spotkań. Mecze nie zapowiadałyby się więc zbyt ciekawie, gdyby nie fakt, iż obejrzymy w akcji dwóch czarnoskórych koszykarzy — Anthony Freemana z Wisły i Kena Washingtona ze Startu. Szczególnie gra małego zawodnika lubelskiego, pełna polotu, finezji, znakomitych popisów technicznych jest zawsze wielką atrakcją dla amatorów „basketu”. Sądzę więc, że tym razem w hali przy ul. Reymonta zjawi się sporo ludzi, tym bardziej że to jedna z ostatnich okazji obejrzenia „Wawelskich smoków” w akcji. Do końca rozgrywek pozostały im bowiem jeszcze wyjazdowe mecze w Wałbrzychu z Górnikiem oraz w ostatniej kolejce, dwa bardzo ciekawie zapowiadające się pojedynki ze Śląskiem w Krakowie.


Echo Krakowa. 1981, nr 43 (2 III) nr 10878

WYJĄTKOWĄ huśtawkę formy zademonstrowali swoim kibicom koszykarze krakowskiej Wisły w pierwszoligowych pojedynkach z outsiderem tabeli Startem Lublin. W sobotę ponieśli porażkę, a wczoraj w rewanżu rozgromili przeciwnika.

WISŁA — START 73:84 (36.39).

Najwięcej punktów: dla Wisły: Freeman i Międzik po 16. Fikiel 15. dla Startu — Mulak 33 Washington i Sierakowski po 14. Żałosny mecz rozegrali krakowianie. Poruszali się po boisku jak muchy w mazi, grali jakby im zupełnie nie zależało na zwycięstwie. Dali sobie, od początku meczu, narzucić styl gry Startu — wolny, usypiający, tyle że lublinianie kończyli swoje akcje celnymi rzutami do kosza. wykazując w całym meczu świetną dyspozycję strzelecką, a krakowianie mieli ogromne kłopoty z trafieniem piłką do kosza. Stąd przewaga gości była wyraźna a zwycięstwo w pełni zasłużone. W drużynie Startu wszyscy zawodnicy wypadli dobrze. byli bojowi, ambitni, waleczni. a rej wodził jak zwykle Ken Washington popisując się znakomitym opanowaniem arkanów techniki. W Wiśle bardzo egoistycznie zagrali Międzik i Seweryn psując masę piłek, równie nieudany był występ Kudłacza. Trochę lepiej od nich grał Fikiel. a najlepszy w zespole gospodarzy był Freeman.

(lang)


WISŁA — START 114:77 (58:39) Najwięcej punktów uzyskali:, dla zwycięzców ,— Seweryn 33, Fikiel 29 i Freeman 23, dla pokonanych — Washington 25 i Florczyk 16. Już na początku meczu zespół .Wawelskich smoków” zdobył wyraźna przewagę no celnych trafieniach Fikiela i Freemana. W 15 min. krakowianie prowadzili 42:25. Z upływem czasu różnica punktowa ciągle rosła. Imponował skutecznością szczególnie Janusz Seweryn.

Myliłby się jednak ten. kto myślałby. że licznie zgromadzeni w bali Wisły sympatycy basketu oglądali grę na dobrym poziomie, mim. że na parkiecie obok znanych w kraju zawodników Fikiela, Seweryna, Międzika czy Mulaka występowali także dwaj czarnoskórzy koszykarze Washington i Freeman. Parę fajerwerków technicznych maleńkiego Washingtona i kilka wspaniałych skoków Freemana to jednak trochę za mało, gdy jednocześnie szwankowała gra w obronię, za dużo było niecelnych podań, brakowało walki na tablicach. Generalnie nie widzieliśmy prawdziwej koszykówki. (js)


http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=63308 s.6