1982.03.14 Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Arka Gdynia | 0:0 | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 6-12.000 | ||||||||||
sędzia: J. Eksztajn z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1982, nr 2 (15 III) nr 11078
Interwencja J. Adamczyka na wagę remisu
ARKA Gdynia — WISŁA 0:0. Sędziował Janusz Eksztajn z Warszawy, widzów — ok. 12 tys. Żółte kartki: Nawrocki (Wisła) i Możejko (Arka).
WISŁA: Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Nawrocki, Lipka, Kapka, Krupiński — Iwan, Wróbel.
W piątek pisaliśmy, że dopiero wyjazdowy mecz z Arką w Gdyni będzie dla wiślaków prawdziwym sprawdzianem formy. Tradycji i tym razem stało się zadość. Niewiele bowiem brakowało, by krakowianie „zgubili” 2 punkty nad morzem, choć z wyjątkiem pierwszego kwadransa toczyli z gospodarzami b. wyrównany pojedynek. Ba, mieli nawet znakomite okazje na uzyskanie bramek, niestety najgroźniejszy napastnik „Białej gwiazdy” Andrzej Iwan dwukrotnie spudłował, raz, będąc sam przed bramkarzem Arki Czyżniewskim.
Gdynianie znajdujący się w gronie drużyn zagrożonych degradacją za wszelką cenę starali się pokonać Janusza Adamczyka. Tuż na początku meczu po strzale Miszewskiego piłka trafiła w słupek, potem krakowskiego golkipera omal nie zaskoczył Janusz Kupcewicz.
Najlepszą okazję do zdobycia upragnionego gola miał jednak w 86 min. Jacek Pietrzykowski egzekwując karnego podyktowanego za faul na Koryncie. Lecz J. Adamczyk wyczuł intencje defensora Arki, obronił „jedenastkę” stając się w ten sposób bohaterem meczu.
Poza Adamczykiem do wyróżniających się graczy Wisły należał także reprezentant kraju Jan Jałocha.
Czy remis z Arką jest sukcesem wiślaków? Tylko połowicznym, biorąc nawet pod uwagę słabsze do tej pory ich występy w pojedynkach wyjazdowych. Liczymy jednak, że udany w sumie start wiosennej rundy zmobilizuje A. Iwana, P. Skrobowskiego, J. Jałochę i pozostałych zawodników wiślackiej drużyny do dobrej gry w kolejnych meczach o ligowe punkty.