1983.03.05 Wisła Kraków - Stal Mielec 1:3

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 22: Linia 22:
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==
[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=71492 Wisła-Stal Mielec 1:3 i Wisła-Radomka 3:0]
[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=71492 Wisła-Stal Mielec 1:3 i Wisła-Radomka 3:0]
 +
 +
===Echo Krakowa. 1983, nr 45 (4/6 III) nr 11328===
 +
 +
WALCZĄCE o przysłowiową „pietruszkę” zespoły siatkarek Wisły i siatkarzy Hutnika rozegrają kolejne mecze tzw. finału „B”. „Biała gwiazda” znów wystąpi w swojej hali przy ul. Reymonta, przeciwko Stali Mielec i Radomce, a więc przeciwko zespołom, które bronią się przed degradacją. Wątpię, by krakowianki, którym nic nie grozi wzniosły się na wyżyny swych umiejętności, ale nawet w takiej sytuacji są faworytkami. Dla trenera Lesława Kędryny najbliższe mecze będą kolejną okazją, by sprawdzić możliwości młodszych zawodniczek
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1983, nr 46 (7 III) nr 11329===
 +
 +
W KOLEJNYCH meczach finału „B” siatkarki Wisły podejmowały we własnej hali zespoły Stali Mielec i Radomki. Po bardzo słabej grze krakowiankom udało się wygrać jedynie z radomiankami.
 +
 +
WISŁA — STAL MIELEC 1—3 (13—15, 15—17, 15—11, 13—15).
 +
 +
Wiślaczki występowały w składzie: Tylek, Kisiel, Kucharczyk, Krawczyk, Różańska, D. Gawryluk, na zmiany wchodziły Buhl-Tatka, Chrapek i Dulińska.
 +
 +
To, co oglądaliśmy w sobotnie południe w hali Wisły tylko momentami przypominało siatkówkę.
 +
 +
Na parkiecie panował bowiem nieopisany chaos, zagraniami rządził przypadek, zawodniczki wpadały na siebie. W tej sytuacji można się tylko zastanawiać dla kogo było to bardziej męczące, dla krakowskich siatkarek czy zniecierpliwionej publiczności. Niefrasobliwą, delikatnie określając, postawę Wisły skwapliwie wykorzystał outsider tabeli Stal odnosząc niespodziewane zwycięstwo, choć oba zespoły dzieliła różnica co najmniej klasy (oczywiście na korzyść krakowianek). Jednak w przeciwieństwie do podopiecznych Lesława Kędryny, mielczanki przy dużej dozie. szczęścia (częstokroć piłka po serii całkiem przypadkowych odbić trafiała na pole Wisły) prezentowały chociaż ambicję i chęć do gry. Sukces Stali — całkowicie zasłużony.
 +
 +
WISŁA — RADOMKA 3—0 (15—7. 15—6, 15—5). Z drużyny gospodarzy na parkiecie występowało tylko 6 zawodniczek. Były to: Tylek, Kisiel, Różańska, Kucharczyk, Krawczyk i D.
 +
 +
Gawryluk.
 +
 +
Spotkanie niedzielne trwało tylko 45 minut, co już świadczy o przygniatającej przewadze jaką posiadały wiślaczki. Niewielka klasa przeciwnika sprawiła, że nie musiały się one wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Do pokonania Radomki • wystarczyła przeciętna gra. Krakowianki po.
 +
 +
traktowały ten mecz o wiele poważniej, niż sobotni, ze Stalą. Nie było już takiego blamażu ani rażących błędów. Radomka zaprezentowała słabiutkie umiejętności, nie zagrażając praktycznie ani przez moment rywalkom. Zespół gości miał duże trudności z przyjęciem zagrywki, ustawieniem w miarę szczelnego bloku.
 +
 +
[[Grafika:Gazeta Krakowska 1983-03-07b.JPG|400px]]
[[Grafika:Gazeta Krakowska 1983-03-07b.JPG|400px]]

Wersja z dnia 12:37, 30 wrz 2019

1983.03.05, I liga, finał B, Kraków,
Wisła Kraków 1;3 KPSK Stal Mielec
(13:15, 15:17, 15:11, 13:15)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
KPSK Stal Mielec
'
Trenerzy: '
' Składy: '
(l) – libero

Relacje prasowe

Wisła-Stal Mielec 1:3 i Wisła-Radomka 3:0

Echo Krakowa. 1983, nr 45 (4/6 III) nr 11328

WALCZĄCE o przysłowiową „pietruszkę” zespoły siatkarek Wisły i siatkarzy Hutnika rozegrają kolejne mecze tzw. finału „B”. „Biała gwiazda” znów wystąpi w swojej hali przy ul. Reymonta, przeciwko Stali Mielec i Radomce, a więc przeciwko zespołom, które bronią się przed degradacją. Wątpię, by krakowianki, którym nic nie grozi wzniosły się na wyżyny swych umiejętności, ale nawet w takiej sytuacji są faworytkami. Dla trenera Lesława Kędryny najbliższe mecze będą kolejną okazją, by sprawdzić możliwości młodszych zawodniczek


Echo Krakowa. 1983, nr 46 (7 III) nr 11329

W KOLEJNYCH meczach finału „B” siatkarki Wisły podejmowały we własnej hali zespoły Stali Mielec i Radomki. Po bardzo słabej grze krakowiankom udało się wygrać jedynie z radomiankami.

WISŁA — STAL MIELEC 1—3 (13—15, 15—17, 15—11, 13—15).

Wiślaczki występowały w składzie: Tylek, Kisiel, Kucharczyk, Krawczyk, Różańska, D. Gawryluk, na zmiany wchodziły Buhl-Tatka, Chrapek i Dulińska.

To, co oglądaliśmy w sobotnie południe w hali Wisły tylko momentami przypominało siatkówkę.

Na parkiecie panował bowiem nieopisany chaos, zagraniami rządził przypadek, zawodniczki wpadały na siebie. W tej sytuacji można się tylko zastanawiać dla kogo było to bardziej męczące, dla krakowskich siatkarek czy zniecierpliwionej publiczności. Niefrasobliwą, delikatnie określając, postawę Wisły skwapliwie wykorzystał outsider tabeli Stal odnosząc niespodziewane zwycięstwo, choć oba zespoły dzieliła różnica co najmniej klasy (oczywiście na korzyść krakowianek). Jednak w przeciwieństwie do podopiecznych Lesława Kędryny, mielczanki przy dużej dozie. szczęścia (częstokroć piłka po serii całkiem przypadkowych odbić trafiała na pole Wisły) prezentowały chociaż ambicję i chęć do gry. Sukces Stali — całkowicie zasłużony.

WISŁA — RADOMKA 3—0 (15—7. 15—6, 15—5). Z drużyny gospodarzy na parkiecie występowało tylko 6 zawodniczek. Były to: Tylek, Kisiel, Różańska, Kucharczyk, Krawczyk i D.

Gawryluk.

Spotkanie niedzielne trwało tylko 45 minut, co już świadczy o przygniatającej przewadze jaką posiadały wiślaczki. Niewielka klasa przeciwnika sprawiła, że nie musiały się one wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Do pokonania Radomki • wystarczyła przeciętna gra. Krakowianki po.

traktowały ten mecz o wiele poważniej, niż sobotni, ze Stalą. Nie było już takiego blamażu ani rażących błędów. Radomka zaprezentowała słabiutkie umiejętności, nie zagrażając praktycznie ani przez moment rywalkom. Zespół gości miał duże trudności z przyjęciem zagrywki, ustawieniem w miarę szczelnego bloku.