1983.03.06 Wisła Kraków - Radomka Radom 3:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 14: Linia 14:
| sędzia2 =
| sędzia2 =
| komisarz =
| komisarz =
-
| trener gospodarze =
+
| trener gospodarze = [[Lesław Kędryna]]
| trener goście =
| trener goście =
-
| skład gospodarze =
+
| skład gospodarze = <br>[[Jarosława Różańska]] <br>[[Małgorzata Tylek]] <br>[[Lidia Krawczyk]] <br>[[Alina Kisiel]] <br>[[Anna Kucharczyk]] <br>[[Dorota Gawryluk]]
| skład goście =
| skład goście =
| statystyki = (l) – libero
| statystyki = (l) – libero

Wersja z dnia 12:42, 7 lis 2019

1983.03.06, I liga, finał B, Kraków,
Wisła Kraków 3:0 Radomka Radom
(15:7, 15:6, 15:5)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Radomka Radom
Lesław Kędryna
Trenerzy: '

Jarosława Różańska
Małgorzata Tylek
Lidia Krawczyk
Alina Kisiel
Anna Kucharczyk
Dorota Gawryluk
Składy: '
(l) – libero

Relacje prasowe

Wisła-Stal Mielec 1:3 i Wisła-Radomka 3:0

Grafika:Gazeta Krakowska 1983-03-07b.JPG

Echo Krakowa. 1983, nr 46 (7 III) nr 11329

W KOLEJNYCH meczach finału „B” siatkarki Wisły podejmowały we własnej hali zespoły Stali Mielec i Radomki. Po bardzo słabej grze krakowiankom udało się wygrać jedynie z radomiankami.

WISŁA — STAL MIELEC 1—3 (13—15, 15—17, 15—11, 13—15).

Wiślaczki występowały w składzie: Tylek, Kisiel, Kucharczyk, Krawczyk, Różańska, D. Gawryluk, na zmiany wchodziły Buhl-Tatka, Chrapek i Dulińska.

To, co oglądaliśmy w sobotnie południe w hali Wisły tylko momentami przypominało siatkówkę.

Na parkiecie panował bowiem nieopisany chaos, zagraniami rządził przypadek, zawodniczki wpadały na siebie. W tej sytuacji można się tylko zastanawiać dla kogo było to bardziej męczące, dla krakowskich siatkarek czy zniecierpliwionej publiczności. Niefrasobliwą, delikatnie określając, postawę Wisły skwapliwie wykorzystał outsider tabeli Stal odnosząc niespodziewane zwycięstwo, choć oba zespoły dzieliła różnica co najmniej klasy (oczywiście na korzyść krakowianek). Jednak w przeciwieństwie do podopiecznych Lesława Kędryny, mielczanki przy dużej dozie. szczęścia (częstokroć piłka po serii całkiem przypadkowych odbić trafiała na pole Wisły) prezentowały chociaż ambicję i chęć do gry. Sukces Stali — całkowicie zasłużony.

WISŁA — RADOMKA 3—0 (15—7. 15—6, 15—5). Z drużyny gospodarzy na parkiecie występowało tylko 6 zawodniczek. Były to: Tylek, Kisiel, Różańska, Kucharczyk, Krawczyk i D.

Gawryluk.

Spotkanie niedzielne trwało tylko 45 minut, co już świadczy o przygniatającej przewadze jaką posiadały wiślaczki. Niewielka klasa przeciwnika sprawiła, że nie musiały się one wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Do pokonania Radomki • wystarczyła przeciętna gra. Krakowianki po.

traktowały ten mecz o wiele poważniej, niż sobotni, ze Stalą. Nie było już takiego blamażu ani rażących błędów. Radomka zaprezentowała słabiutkie umiejętności, nie zagrażając praktycznie ani przez moment rywalkom. Zespół gości miał duże trudności z przyjęciem zagrywki, ustawieniem w miarę szczelnego bloku.