1984.02.18 Wisła Kraków - Lech Poznań 91:85

Z Historia Wisły

1984.02.18, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Kraków, Hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków 91:85 Lech Poznań
I:
II: 53:39
III:
IV:
Sędziowie: K. Koralewski i A. Wachla z Kielc Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Krzysztof Fikiel 33, Jacek Międzik 24, Janusz Seweryn 18

Lech Poznań
Mulak 25, Kijewski 23, Garstka 12



nr 42 5 nr 43 6

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 35 (17/19 II) nr 11573

Przed tygodniem, w spotkaniu z Gwardią krakowianie nie zaprezentowali zbyt wielkiej klasy lecz rywal nie zmuszał do maksymalnego wysiłku. Pocieszającym objawem był powrót do formy. odzyskanie strzeleckiej skuteczności przez Janusza Seweryna. Także Krzysztof Fikiel popisał się wieloma znakomitymi akcjami i rzutami. Jeżeli pozostali wiślacy dostroją się do wysokiego poziomu tej dwójki, to możemy w sobotnie popołudnie. obejrzeć doprawdy interesujące widowisko, zacięty, emocjonujący pojedynek. Bo Lech z pewnością łatwo skóry nie sprzeda. Eugeniusz Kijewski, Zbigniew Bogucki, Jarosław Jęchorek, Ireneusz Mulak, to kwartet asów poznańskiej drużyny, zawodnicy p dużej klasie, posiadający znakomity rzut do kosza, umiejący dobrze się bronić.

Ciężkie zadanie stoi więc przed podopiecznymi Ludwika Miętty.

Czy ceniony trener znajdzie receptę na uzyskanie zwycięstwa, czy potrafi pokierować tak grą swej drużyny aby zwyciężyć mistrzów Polski? Na to pasjonujące pytanie otrzymamy odpowiedź w sobotę. Myślę, iż warto wybrać się na to spotkanie, to bowiem najciekawszy mecz tej ostatniej fazy ligowych bojów w Krakowie.

Na porażkę Wisły czekają Zagłębie i Górnik, które w tej serii podejmują na swoich boiskach Śląsk i Gwardię


Echo Krakowa. 1984, nr 36 (20 II) nr 11574

WISŁA — LECH 91:85 (53:39). Najwięcej punktów zdobyli: dla Wisły — Fikiel 33, Międzik 24, Seweryn 18, dla Lecha — Mulak 25, Kijewski 23, Garstka 12. Sędziowali pp. K. Koralewski i A. Wachla z Kielc.

Przyjazd do Krakowa mistrzów Polski, zmierzających ponownie do zdobycia tego tytułu koszykarzy Lecha z Poznania, sprawił, że hala przy ul. Reymonta wypełniła się w sobotnie popołudnie po brzegi kibicami oczekującymi ciekawego widowiska.

Nie zawiedli się ci, którzy przyszli, przedłożyli „basket” nad transmisje z Sarajewa. Choć może mecz nie stał na najwyższym poziomie, to jednak był — wskutek waleczności, zaciętości obu zespołów — bardzo ciekawy do oglądania, a na dodatek, to już radość kibiców krakowskich, przyniósł wygraną „Wawelskich smaków”. Pierwszą z Lechem w tym sezonie, po trzech wcześniejszych porażkach.

Na sukces wiślaków złożyła się w głównej mierze dynamiczna, waleczna postawa Krzysztofa Fikiela, który szczególnie w ataku spisywał się nieomal bez zarzutu. Wyłapywał wiele piłek, celnie rzucał, grał z pasją, i poświęceniem. Bardzo skuteczny w akcjach ofensywnych był Jacek Międzik, jego strzały w końcowej fazie meczu nie pozwoliły ambitnie finiszującym poznaniakom zniwelować punktowej przewagi Wisły. Dobrze też spisywał się Krzysztof Klimczyk, który starał się pilnować Jęchorka a także Janusz Seweryn, mający chyba najtrudniejsze zadanie — krycie najlepszego zawodnika gości — Kijewskiego.

W sumie Wisła była w tym spotkaniu zespołem skuteczniejszym, grającym bardziej konsekwentnie. Mecz był ogromnie zażarty, zawodnicy wiele się wzajemnie przepychali, faulowali, stąd prowadzący mecz sędziowie mieli ogromnie trudne zadanie. Ale wywiązali się z niego bardzo dobrze, prowadzili mecz ostro, konsekwentnie, nie dali się nabierać na różne sztuczki graczy. (jl)

Gazeta Krakowska. 1984, nr 43 (20 II) nr 10920

„Smoki” pokonały mistrza

Kibice wiele spodziewali się po sobotnim meczu lidera ekstraklasy koszykarzy i aktualnego mistrza Polski Lecha Poznań z krakowską Wisłą, która walczy o drugie miejsce w tabeli, Spotkanie dwóch czołowych zespołów było rzeczywiście ciekawe i stało na dobrym poziomie.

Początek należał do Lecha, który w 8 min. prowadził 21:16, później coraz lepiej grający krakowianie odrobili straty, by w 14 min. objąć prowadzenie 35:34. Po przerwie przewaga krakowian wzrosła do 18 punktów, ale w końcówce mistrzowie Polski zdołali zmniejszyć rozmiary porażki.

Wygrała Wisła 91:85 (53:39).

Gospodarze rozegrali jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, walczyli z wielką ambicją od pierwszych minut spotkania. Nie było dla nich straconych piłek. Bardzo dobrze grali wiślacy w obronie, skutecznie rozbijając ataki gości.

Świetną partię rozegrał Fikiel, walczący skutecznie pod obydwiema tablicami. Na wyróżnienie zasłużyli także Międzik i Seweryn.

Poznaniacy grali nierówno, zwłaszcza po przerwie popełnili sporo błędów. Najlepiej w ich zespole spisywali się Mulak i Kijewski. Punkty dla „Wawelskich Smoków” zdobyli: Fikiel 33, Międzik 24, Seweryn 20, Klimczyk 8, Kudłacz 4, M. Bogucki 2, dla Lecha: Mulak 25, Kijewski 23, Garstka 14, Jechorek 11, Z. Bogucki 7, Szafrański 5.


"Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Krzysztof Łaszkiewicz, Inowrocław, 2004