1984.04.07 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1:1
Z Historia Wisły
Linia 23: | Linia 23: | ||
[[Grafika:Tempo 1984-04-09.JPG|right|thumb|200px]] | [[Grafika:Tempo 1984-04-09.JPG|right|thumb|200px]] | ||
[[Grafika:Echo 1984-04-09.jpg|right|thumb|200px]] | [[Grafika:Echo 1984-04-09.jpg|right|thumb|200px]] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1984, nr 72 (9 IV) nr 11610=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1984-04-09.jpg |thumb|right|200px]] | ||
+ | |||
+ | GÓRNIK Zabrze — WISŁA 1:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Koźlik (36 min., głową), dla gości — Banaszkiewicz (9 min). | ||
+ | |||
+ | Sędziował Wit G. Żelazko (Warszawa). Żółta kartka Klemenz (Górnik). | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Zajda — Motyka, Budka (46 min. Plewniak), Skrobowski, Jałocha — Nawrocki, Targosz (89 min Świerczewski), Gorgon, Krupiński — Banaszkiewicz, Wróbel. | ||
+ | |||
+ | Co prawda krakowianie stracili pierwszego gola w rundzie wiosennej rozgrywek ekstraklasy, ale wywieźli z Zabrza cenny ligowy punkt. Już w 9 min Banaszkiewicz, z podania Krupińskiego, plasowanym strzałem w dolny róg bramki Górnika uzyskał prowadzenie dla wiślaków. | ||
+ | |||
+ | Gospodarze dość długo nie mogli się zdobyć na skuteczny atak. | ||
+ | |||
+ | Uważnie grająca linia defensywy „Białej gwiazdy” w zarodku rozbijała wszelkie próby zabrzańskich napastników. Jedyny błąd w pierwszej części spotkania popełniła w 36 min. kiedy pozostawiła za dużo swobody Koźlikowi. Zawodnik Górnika wykorzystał dobre dośrodkowanie swojego kolegi Majki z rzutu rożnego i efektowną „główką” z 10 metrów posłał piłkę pod poprzeczkę. | ||
+ | |||
+ | Wynik sobotniego pojedynku został ustalony już do przerwy, choć więcej emocji, przeżyli „kibice w II połowie meczu. Piłkarze obu drużyn stworzyli w tym okresie kilka dogodnych sytuacji podbramkowych. Na szczęście. dla Wisły, świetną formę zaprezentował bramkarz Jerzy Zajda. Zasłużenie zbierał więc 200-osobowej oklaski od blisko. | ||
+ | |||
+ | grupy sympatyków „Białej gwiazdy”. Obronił m. in. mocny strzał Komornickiego i dobitkę Brzezińskiego w 72 mm. złapał piłkę na linii bramkowej „główce” Majki w 87 m.in. | ||
+ | |||
+ | Górnicy jeszcze co najmniej dwa razy byli bliscy uzyskania gola, ale w 48 min Klemenz przez nikogo nie atakowany, fatalnie spudłował z ok. 12 metrów, a Dankowski w 82 min trafił w zewnętrzną stronę słupka. | ||
+ | |||
+ | Wiślacy nie pozostawali jednak dłużni. Groźnie kontratakowali. | ||
+ | |||
+ | W 80 min Banaszkiewicz nie wykorzystał „sam na sam” z bramkarzem gospodarzy Cebratem, wcześniej w 67 min piłka po strzale Wróbla z 18 m przeszła tuż nad poprzeczką. Krakowianie sprawiali dobre wrażenie, do. momentu utraty gola mieli nawet wyraźną przewagę. Potem. gra się wyrównała. Po opuszczeniu boiska przez Budkę, który odczuwał skutki niedawnej choroby, obrona Wisły nie stanowiła już. monolitu. Kilką kiksów przydarzyło. się cofniętemu do defensywy Nawrockiemu, lecz jego, partner Skrobowski spisywał się w sobotę bez zarzutu. Oprócz Zajdy, Banaszkiewicza i Wróblą należał do wyróżniających się graczy drużyny gości. JERZY SASORSK | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1983/1984 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1983/1984 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1983/1984 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1983/1984 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Górnik Zabrze]] | [[Kategoria:Górnik Zabrze]] |
Wersja z dnia 06:17, 12 paź 2019
Górnik Zabrze | 1:1 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Wit Żelazko z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1984, nr 72 (9 IV) nr 11610
GÓRNIK Zabrze — WISŁA 1:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Koźlik (36 min., głową), dla gości — Banaszkiewicz (9 min).
Sędziował Wit G. Żelazko (Warszawa). Żółta kartka Klemenz (Górnik).
WISŁA: Zajda — Motyka, Budka (46 min. Plewniak), Skrobowski, Jałocha — Nawrocki, Targosz (89 min Świerczewski), Gorgon, Krupiński — Banaszkiewicz, Wróbel.
Co prawda krakowianie stracili pierwszego gola w rundzie wiosennej rozgrywek ekstraklasy, ale wywieźli z Zabrza cenny ligowy punkt. Już w 9 min Banaszkiewicz, z podania Krupińskiego, plasowanym strzałem w dolny róg bramki Górnika uzyskał prowadzenie dla wiślaków.
Gospodarze dość długo nie mogli się zdobyć na skuteczny atak.
Uważnie grająca linia defensywy „Białej gwiazdy” w zarodku rozbijała wszelkie próby zabrzańskich napastników. Jedyny błąd w pierwszej części spotkania popełniła w 36 min. kiedy pozostawiła za dużo swobody Koźlikowi. Zawodnik Górnika wykorzystał dobre dośrodkowanie swojego kolegi Majki z rzutu rożnego i efektowną „główką” z 10 metrów posłał piłkę pod poprzeczkę.
Wynik sobotniego pojedynku został ustalony już do przerwy, choć więcej emocji, przeżyli „kibice w II połowie meczu. Piłkarze obu drużyn stworzyli w tym okresie kilka dogodnych sytuacji podbramkowych. Na szczęście. dla Wisły, świetną formę zaprezentował bramkarz Jerzy Zajda. Zasłużenie zbierał więc 200-osobowej oklaski od blisko.
grupy sympatyków „Białej gwiazdy”. Obronił m. in. mocny strzał Komornickiego i dobitkę Brzezińskiego w 72 mm. złapał piłkę na linii bramkowej „główce” Majki w 87 m.in.
Górnicy jeszcze co najmniej dwa razy byli bliscy uzyskania gola, ale w 48 min Klemenz przez nikogo nie atakowany, fatalnie spudłował z ok. 12 metrów, a Dankowski w 82 min trafił w zewnętrzną stronę słupka.
Wiślacy nie pozostawali jednak dłużni. Groźnie kontratakowali.
W 80 min Banaszkiewicz nie wykorzystał „sam na sam” z bramkarzem gospodarzy Cebratem, wcześniej w 67 min piłka po strzale Wróbla z 18 m przeszła tuż nad poprzeczką. Krakowianie sprawiali dobre wrażenie, do. momentu utraty gola mieli nawet wyraźną przewagę. Potem. gra się wyrównała. Po opuszczeniu boiska przez Budkę, który odczuwał skutki niedawnej choroby, obrona Wisły nie stanowiła już. monolitu. Kilką kiksów przydarzyło. się cofniętemu do defensywy Nawrockiemu, lecz jego, partner Skrobowski spisywał się w sobotę bez zarzutu. Oprócz Zajdy, Banaszkiewicza i Wróblą należał do wyróżniających się graczy drużyny gości. JERZY SASORSK