1984.04.14 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 24: Linia 24:
[[Grafika:Tempo 1984-04-16.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1984-04-16.JPG|150 px]]
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1984, nr 76 (13/15 IV) nr 11614===
 +
 +
Kilka dni temu „czarny dzień” przeżyli gospodarze. Poniosły porażki tak renomowane firmy jak Górnik Wałbrzych, Lech, Legia, Ruch.
 +
 +
Po udanych występach Cracovii i Wisły poprawiły się nieco humory sympatyków obu tych drużyn, choć trzeba podkreślić, że sytuacja krakowskich zespołów nadal nie jest najlepsza, Każde potknięcie może oznaczać spadek o kilka pozycji w tabeli.
 +
 +
W tym tygodniu przed szansą powiększenia swego dorobku stanie Wisła, która podejmować będzie ŁKS. Jeżeli piłkarze „Białej gwiazdy” zagrają z takim zaangażowaniem jak ostatnio w Zabrzu, jeśli poprawią jeszcze skuteczność, mogą osiągnąć cel.
 +
 +
Niestety, zabraknie znów Andrzeja Iwana. Co prawda ściągnięto mu już gips z kontuzjowanej nogi, lecz nie wznowił jeszcze treningów Na szczęście wyraźną zwyżkę formy sygnalizuje Michał Wróbel, coraz lepiej poczyna sobie także Marek Banaszkiewicz. Największe, słuszne zresztą, zastrzeżenia są do postawy linii pomocy. Gra pomocników może być „języczkiem u wagi” jutrzejszego spotkania Wisła — ŁKS
 +
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1984, nr 77 (16 IV) nr 11615===
 +
[[Grafika:Echo 1984-04-16.jpg‎|thumb|right|200px]]‎
 +
 +
Udana akcja Marka Banaszkiewicza
 +
 +
Skromne zwycięstwo
 +
 +
WISŁA — ŁKS 1:0 (1:0). Bramkę zdobył Banaszkiewicz w 29 min. Sędziował słabo Grzegorz Rek z Gdańska. Żółte kartki: Bendkowski (ŁKS) i Motyka (Wisła).
 +
 +
WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Budka, Gorgon —.Nawrocki, Jałocha, Krupiński — Banaszkiewicz (84 min. Plewniak), Świerczewski (46 min. Targosz), Wróbel.
 +
 +
Piłkarze „Białej gwiazdy” systematycznie powiększają swój dorobek w rozgrywkach I ligi. W sobotę wzbogacili się o kolejne 2 punkty, choć z trudem odnieśli zwycięstwo nad jedenastką Łódzkiego Klubu Sportowego.
 +
 +
Absencja kilku zawodników (Iwana, Nawałki. Lipki) zmusiła trenera krakowian Edmunda Zientarę do dokonania roszad w składzie. Reprezentacyjnego obrońcę Jałochę widzieliśmy więc w roli środkowego pomocnika.
 +
 +
Na nietypowych dla siebie pozycjach grali Gorgon i Nawrocki, słabo zresztą. Wreszcie przez 45 minut miał okazję zademonstrować swoje umiejętności 17- letni Marek Świerczewski, Eksperyment z, Jałochą, jako rozgrywającym, nie powiódł się.
 +
 +
Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, druga linia była najsłabszym ogniwem, wiślackiej drużyny. Łodzianie starali się to wykorzystać, dość często przeprowadzali groźne, kontrataki.
 +
 +
Jeden z nich w 21 min. omal nie zakończył się pełnym powodzeniem. Po błędzie Skrobowskiego K. Baran znalazł się „sam na sam” z Zajdą, posłał piłkę w kierunku bramki. ale padający na murawę krakowski golkiper wykazał znakomity refleks. Dzięki ekwilibrystycznej wprost interwencji, zdołał uchronić swój zespół od utraty gola.
 +
 +
8 min. później rozstrzygnęły się losy pojedynku. Po dośrodkowaniu z lewej strony Krupiński dokładnie podał do nadbiegającego Banaszkiewicza, który minął jeszcze dwóch obrońców ŁKS-u, mocno strzelił, tak że zaskoczony Bako nie zdążył wykonać żadnego ruchu. Piłka wylądowała w siatce.
 +
 +
Kilka okazji na podwyższenie wyniku mieli wiślacy w II połowie. Tuż po przerwie w 47 min. starali się zaskoczyć bramkarza ŁKS-u Wróbel (ładny strzał z półobrotu z 16 m) i Banaszkiewicz w 77 min. w dolny róg mierzył Nawrocki (z ok. 18 ni), a najbliższy szczęścia był Jałocha w 80 min., kiedy z wolnego, podyktowanego za faul na Banaszkiewiczu popisał się mocnym strzałem, ale piłkę zmierzającą do bramki Bako wybił na poprzeczkę! W ostatnim kwadransie zespół Wisły cofnął się do głębokiej defensywy. Różnymi1 sposobami bronił dostępu. do swojej bramki.
 +
 +
Nie obeszło się bez fauli. Jeden z nich, w wykonaniu Motyki, został surowo oceniony przez sędziego Ręka. Prawy obrońca gospodarzy po raz. Czwarty w tym sezonie ujrzał żółty kartonik. Inna sprawa, że arbiter z Gdańska nie zawsze reagował na brutalna grę, nie miał też odwagi dyktować karnych dla ŁKS-u w45 min., a dla Wisły w 71 min
 +
 +
[[Kategoria:I Liga 1983/1984 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1983/1984 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1983/1984 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1983/1984 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:ŁKS Łódź]]
[[Kategoria:ŁKS Łódź]]

Wersja z dnia 06:20, 12 paź 2019

1984.04.14, I Liga, 20. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15:30
Wisła Kraków 1:0 (1:0) ŁKS Łódź
widzów: 10.000
sędzia: G. Rek z Gdańska
Bramki
Marek Banaszkiewicz 29’ 1:0
Wisła Kraków
4-4-2
Jerzy Zajda
Grafika:Zk.jpg Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Janusz Nawrocki
Wojciech Gorgoń
Marek Świerczewski grafika: Zmiana.PNG (46’ Andrzej Targosz)
Janusz Krupiński
Marek Banaszkiewicz grafika: Zmiana.PNG (84’ Roman Plewniak)
Michał Wróbel

trener: Edmund Zientara
ŁKS Łódź
4-4-2
Bako
Bendkowski Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (46' Ziober)
Gajda
Dziuba
Sybilski
Chojnacki
Klimas
Wenclewski
Różycki
K. Baran Grafika:Zmiana.PNG (68' R. Robakiewiecz)
Kasztelan

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

nr 91 nr 90 5 nr 91 6


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 76 (13/15 IV) nr 11614

Kilka dni temu „czarny dzień” przeżyli gospodarze. Poniosły porażki tak renomowane firmy jak Górnik Wałbrzych, Lech, Legia, Ruch.

Po udanych występach Cracovii i Wisły poprawiły się nieco humory sympatyków obu tych drużyn, choć trzeba podkreślić, że sytuacja krakowskich zespołów nadal nie jest najlepsza, Każde potknięcie może oznaczać spadek o kilka pozycji w tabeli.

W tym tygodniu przed szansą powiększenia swego dorobku stanie Wisła, która podejmować będzie ŁKS. Jeżeli piłkarze „Białej gwiazdy” zagrają z takim zaangażowaniem jak ostatnio w Zabrzu, jeśli poprawią jeszcze skuteczność, mogą osiągnąć cel.

Niestety, zabraknie znów Andrzeja Iwana. Co prawda ściągnięto mu już gips z kontuzjowanej nogi, lecz nie wznowił jeszcze treningów Na szczęście wyraźną zwyżkę formy sygnalizuje Michał Wróbel, coraz lepiej poczyna sobie także Marek Banaszkiewicz. Największe, słuszne zresztą, zastrzeżenia są do postawy linii pomocy. Gra pomocników może być „języczkiem u wagi” jutrzejszego spotkania Wisła — ŁKS



Echo Krakowa. 1984, nr 77 (16 IV) nr 11615

Udana akcja Marka Banaszkiewicza

Skromne zwycięstwo

WISŁA — ŁKS 1:0 (1:0). Bramkę zdobył Banaszkiewicz w 29 min. Sędziował słabo Grzegorz Rek z Gdańska. Żółte kartki: Bendkowski (ŁKS) i Motyka (Wisła).

WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Budka, Gorgon —.Nawrocki, Jałocha, Krupiński — Banaszkiewicz (84 min. Plewniak), Świerczewski (46 min. Targosz), Wróbel.

Piłkarze „Białej gwiazdy” systematycznie powiększają swój dorobek w rozgrywkach I ligi. W sobotę wzbogacili się o kolejne 2 punkty, choć z trudem odnieśli zwycięstwo nad jedenastką Łódzkiego Klubu Sportowego.

Absencja kilku zawodników (Iwana, Nawałki. Lipki) zmusiła trenera krakowian Edmunda Zientarę do dokonania roszad w składzie. Reprezentacyjnego obrońcę Jałochę widzieliśmy więc w roli środkowego pomocnika.

Na nietypowych dla siebie pozycjach grali Gorgon i Nawrocki, słabo zresztą. Wreszcie przez 45 minut miał okazję zademonstrować swoje umiejętności 17- letni Marek Świerczewski, Eksperyment z, Jałochą, jako rozgrywającym, nie powiódł się.

Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, druga linia była najsłabszym ogniwem, wiślackiej drużyny. Łodzianie starali się to wykorzystać, dość często przeprowadzali groźne, kontrataki.

Jeden z nich w 21 min. omal nie zakończył się pełnym powodzeniem. Po błędzie Skrobowskiego K. Baran znalazł się „sam na sam” z Zajdą, posłał piłkę w kierunku bramki. ale padający na murawę krakowski golkiper wykazał znakomity refleks. Dzięki ekwilibrystycznej wprost interwencji, zdołał uchronić swój zespół od utraty gola.

8 min. później rozstrzygnęły się losy pojedynku. Po dośrodkowaniu z lewej strony Krupiński dokładnie podał do nadbiegającego Banaszkiewicza, który minął jeszcze dwóch obrońców ŁKS-u, mocno strzelił, tak że zaskoczony Bako nie zdążył wykonać żadnego ruchu. Piłka wylądowała w siatce.

Kilka okazji na podwyższenie wyniku mieli wiślacy w II połowie. Tuż po przerwie w 47 min. starali się zaskoczyć bramkarza ŁKS-u Wróbel (ładny strzał z półobrotu z 16 m) i Banaszkiewicz w 77 min. w dolny róg mierzył Nawrocki (z ok. 18 ni), a najbliższy szczęścia był Jałocha w 80 min., kiedy z wolnego, podyktowanego za faul na Banaszkiewiczu popisał się mocnym strzałem, ale piłkę zmierzającą do bramki Bako wybił na poprzeczkę! W ostatnim kwadransie zespół Wisły cofnął się do głębokiej defensywy. Różnymi1 sposobami bronił dostępu. do swojej bramki.

Nie obeszło się bez fauli. Jeden z nich, w wykonaniu Motyki, został surowo oceniony przez sędziego Ręka. Prawy obrońca gospodarzy po raz. Czwarty w tym sezonie ujrzał żółty kartonik. Inna sprawa, że arbiter z Gdańska nie zawsze reagował na brutalna grę, nie miał też odwagi dyktować karnych dla ŁKS-u w45 min., a dla Wisły w 71 min